10:23
Po całej nieprzespanej nocy udałem się do kuchni, aby przyrządzić śniadanie. Uznałem, że dobrym pomysłem będzie zrobieniu czegoś mojemu obecnemu współlokatorowi, aby czuł się u mnie jak najlepiej.
Zaspany podszedłem do lodówki
i pomyślałem, że tego razu na śniadanie przyrządzę jajecznicę oraz małe tosty.
Było to jedno z moich ulubionych śniadań, które przyrządzałem raczej tylko w weekendy, bo po prostu musiałem poświecić na nie trochę więcej czasu.
Po około dwudziestu trzech minutach przyrządzania posiłku przełożyłem jedzenie na talerze i zaniosłem do jadalni. Pomyślałem, że dobrym dodatkiem do tego będzie herbata, więc nalałem wody do czajnika, który następnie włączyłem.
Wyjąłem kubki oraz herbatę i po kilku minutach, gdy woda się zagotowała, zalałem herbatę i dosypałem cukru.
Odniosłem kubki do jadalni i na moment usiadłem na krześle. Ziewnąłem i przetarłem zmęczone oczy, które nie przespały tej nocy zbyt wiele.11:15
Pomyślałem, że zaglądnę po cichu do pokoju, aby zobaczyć jak miewa się chłopak.
Wyszedłem z jadalni i skierowałem się do pomieszczenia, w którym powinien spać Yoongi.
Po cichu złapałem za klamkę i uchyliłem drzwi, tym samym ukazując śpiącego chłopaka, na którego widok odrazu uśmiechnąłem się jak głupi.Uchyliłem bardziej drzwi i wszedłem ukradkiem do pokoju. Postanowiłem chociaż przez krótką chwilę się mu poprzyglądać, ponieważ taka okazja może nie przytrafić się już tak szybko.
Usiadłem powoli na skraju łóżka i przyglądałem się chłopakowi, który spał słodko i niewinnie, aż można by go schrupać.Całe szczęście miałem przy sobie telefon, więc przy okazji cyknąłem mu parę fotek, a przy ich przeglądaniu zachichotałem pod nosem.
- Pójdzie na tapetę... - Szepnąłem i schowałem telefon do kieszeni od dresów.Dziesięć minut później brunet zaczął delikatnie się przebudzać, więc postanowiłem, że trochę go powkurzam co później okazało się błędnym posunięciem.
Wziąłem więc poduszkę, a gdy ten tylko otworzył lekko oczy, przetarł je i przeciągnął się, uderzyłem go w twarz poduszką i głośno się zaśmiałem.
- HAHAH! - wybuchłem śmiechem, a chłopak zmrużył oczy, a następnie zmarszczył brwi i podniósł się gwałtownie z łóżka, czego lekko się przestraszyłem. Już nie było mi tak do śmiechu...- O ty... Zacząłeś wojnę! LEPIEJ SPIERDALAJ PUKI MOŻESZ, MASZ JEBANE PIĘĆ SEKUND!! - krzyknął,
a ja pisnąłem i wybiegłem jak poparzony z pokoju, a gdy ten odliczył ostatnią, piątą sekundę, zamknąłem się w łazience i ponownie zacząłem śmiać.- NIE ZŁAPIESZ MNIE! - krzyknąłem nie dostając z początku odpowiedzi od chłopaka.
- Tak myślisz? Jeszcze się zdziwisz! - brunet wybiegł z pokoju, a ja dalej słyszałem tylko kroki dobiegające zza drzwi. Nie wiedziałem co on kombinuje, trochę się przestraszyłem, bo nie wiedziałem do czego może być zdolny. Raczej nie zabiłby mnie... Przecież ja go tylko uderzyłem poduszką! Chyba nie zadźga mnie nożem?!
Kilka minut później usiadłem na ziemi nie dostając znaku obecności od chłopaka, jednak doskonale wiedziałem, że tam jest.
Nagle usłyszałem, że ktoś majstruje coś przy drzwiach.
- Yoongi?! Co ty do chuja pana tam robisz?! - podsunąłem się trochę bliżej drzwi, aby zorientować się co się dzieje.
I wiecie co? TEN IDIOTA ZAJEBAŁ ŚRUBOKRĘT I ZACZĄŁ WYKRĘCAĆ DRZWI!Znowu gwałtownie się odsunąłem, gdy nagle zauważyłem jak chłopak zabiera drzwi.
- MATKO BOSKA, PRZENAJŚWIĘTSZA, CO JEST KURWA?! DLACZEGO WYKRĘCIŁEŚ TE CHOLERNE DRZWI!? - złapałem się za głowę, a na moją reakcję brunet wybuchnął głośnym śmiechem.- No musiałem cię jakoś wyciągnąć z tej łazienki, a tak było najprościej.
Spokojnie, potem je znowu przykręcę. -
Odłożył szybko przedmiot "zbrodni" na bok, podszedł do mnie i szybko podniósł, na co pisnąłem.
CZYTASZ
Kwiat dzikiej róży II Yoonmin
Fanfiction𝐏𝐥𝐞𝐚𝐬𝐞 𝐭𝐫𝐮𝐬𝐭 𝐦𝐞, 𝐚𝐧𝐝 𝐬𝐚𝐲 "𝐈 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐲𝐨𝐮." ❣︎ 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐬𝐚𝐲 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫.