Chłopak stanął lekko z boku i oparł się o szafę.
- Pan Kim poprosił, abym sprawdził co z Jiminem. - odparł i spojrzał na mnie, a następnie odwrócił wzrok na kobietę.- Jest wszystko w porządku. Właściwie możecie już iść. - uśmiechnęła się, a ja wstałem i skierowałem do wyjścia.
Brunet poszedł za mną i wyszliśmy.Szliśmy korytarzem w stronę sali, gdzie właśnie odbywała się lekcja angielskiego.
- Jak się czujesz? - zapytał, a ja byłem lekko zdziwiony, że obchodzi go mój stan i samopoczucie.- Dobrze, jest lepiej. - odparłem patrząc przez cały czas w ziemię. Byliśmy prawie pod klasą, gdy nagle poczułem szarpnięcie. Brunet wciągnął mnie do łazienki i szybko ją zamknął.
Byłem przestraszony, bo zupełnie się tego nie spodziewałem.
Pisnąłem ponieważ przez gwałtowne szarpnięcie czułem jakbym spadał. Chłopak przygniótł mnie do ściany i oparł się jedną dłonią obok mojej głowy.- Jak dobrze to świetnie. - uniósł kąciki ust dokładnie przyglądając się mojej twarzy. Od oczu, po nos, policzki, a pod koniec zatrzymując się na ustach. Nie wiedziałem co zamierza zrobić, ale widziałem jak przygląda się głównie moim ustom.
Sam zacząłem przyglądać się jego twarzy, urzekły mnie jego piękne, głębokie oczy, albo usta, których zdążyłem już zresztą posmakować. Wydawałoby się, jakby miały delikatny malinowy posmak, czyżby Yoongi używał jakiejś pomadki?Zadyszałem lekko, ponieważ zacząłem zdawać sobie sprawę, że zaraz może dojść do czegoś nawet poważniejszego niż tylko pocałunek.
Nie chciałem robić tego w szkole... Nie tak, a tym bardziej z kimś kogo praktycznie nie znam.
Mimo tych wszystkich myśli nie wiedziałem co robić. Byłem sparaliżowany, nie mogłem się ruszyć. Popatrzyłem głęboko w oczy chłopaka cicho dysząc. Nawet do niczego jeszcze nie doszło, nawet do najmniejszego pocałunku, a serce waliło mi jakby miało zaraz wyskoczyć. Moja twarz wyglądała już pewnie jak jeden czerwony burak.Chłopak przybliżył się bardziej, przycisnął mocniej do ściany, na co cicho jęknąłem i wpił się w moje usta.
Nie chciałem odwzajemniać z początku pocałunku. Nie chciałem dać mu tej satysfakcji, że mogę tak łatwo się dać.
Walczyłem ze sobą w środku z całych sił, aby nie stracić głowy i nie zrobić czegoś, czego będę później żałował. Choć w głębi siebie wiedziałem, że długo nie pociągnę, nadal nie byłem do końca pewny czy chcę, aby rzeczywiście coś się wydarzyło.
Szczerze, to pewnie obydwaj to wiedzieliśmy, że nie będę długo walczył, a ja przeciągałem tylko. Brunet tylko przyciskał mnie do ściany muskając moje usta. Głęboko westchnąłem, było to westchnięcie, że chyba nie dałem rady. To uczucie było silniejsze i właśnie z nim przegrałem.Odwzajemniłem pocałunek, na co chłopak minimalnie uśmiechnął się w moje usta. Przełożyłem jedną dłoń na jego ramię, a on przełożył swoją drugą dłoń na moje biodro, którą następnie przesunął na mój pośladek.
Z jednej strony cholernie bałem się tego, co zaraz nastanie, a z drugiej coś we mnie, kierowało mną tak, że nie mogłem się od niego oderwać. To coś ciągnęło mnie do niego i pragnęło coraz więcej.Brunet zacisnął dłoń na moim pośladku przez co jęknąłem delikatnie w jego usta.
Na chwilę oderwał się ode mnie i ściągnął koszulkę, którą miał na sobie. Widać było, że chodzi na siłownię i mimo, że nie miał jakiegoś bardzo widocznego abs'a i tak wyglądał na dobrze umięśnionego.
Po chwili podszedł bliżej i zdarł ze mnie bluzę, która chyba według niego była zbędna.
- Robiłeś już to kiedyś? - powiedział patrząc na mnie, a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć. Rzeczywiście nigdy tego nie robiłem, a zakładam, że on tak...- N-nie... - wyszeptałem robiąc się jeszcze bardziej czerwony. On tylko się uśmiechnął i odpiął swój pasek od spodni.
CZYTASZ
Kwiat dzikiej róży II Yoonmin
Fanfiction𝐏𝐥𝐞𝐚𝐬𝐞 𝐭𝐫𝐮𝐬𝐭 𝐦𝐞, 𝐚𝐧𝐝 𝐬𝐚𝐲 "𝐈 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐲𝐨𝐮." ❣︎ 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐬𝐚𝐲 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫.