Chapter 8

8.3K 458 54
                                    

Jaylynn's P.O.V.

Natychmiast podskakuje z kanapy i oglądam się, gdy słyszę witający mnie męski głos.

Ten sam chłopak, którego szukałam w lesie wczorajszej nocy, stoi w moim salonie. On mnie wystraszył!

- Co tu robisz?! - wrzeszczę na niego. Jak dostał się do mojego domu? Nawet go nie znam!

- Chciałem tylko powiedzieć hej - chichocze, a ja przełykam ślinę.

- Nie znam cię! - mówię mu, a on się uśmiecha.

- Prawda - zwyczajnie stwierdza, a ja wzdycham. Prawda, co to w ogóle za odpowiedź?

- Dobrze, wyjdź z mojego domu! - mówię mu. Nie chce wyjść na niegrzeczną, ale co zrobisz? Obcy po prostu wszedł do mojego domu i mnie przestraszył.

- Nie - mówi i idzie w moim kierunku. Waham się wziąć krok w tył, gdy on zbliża się do mnie, ale nadal stoję. Siada na kanapie, na której siedziałam kilka sekund temu.

Zaczyna oglądać telewizję, a ja tylko wzdycham w niedowierzeniu. Czy to dzieje się naprawdę? On po prostu decyduje się obejrzeć telewizję, gdy powiedziałam mu, żeby opuścił mój dom?

- Kim jesteś? - pytam go, stojąc mniej niż dwie stopy od niego.

- Szukałaś mnie wczoraj w lesie? - pyta, ignorując moje wcześniejsze pytanie.

- Tak - mamroczę, wahając się nad powiedzeniem prawdy. Kto wie, może będzie uważał mnie za jakiegoś stalkera czy coś.

- Dlaczego? - pyta mnie, wpatrując się w ekran telewizora przed sobą. W sumie wygląda bez zarzutu. Jego brązowe włosy wygladają po prostu tak miękko, a jego oczy świecą jasnym brązem.

- Ponieważ myślałam, że możesz być ranny cxy coś, nie wiem - mówię mu i wzruszam ramionami. Naprawdę nie wiem, dlaczego zaczęłam go szukać. Może dlatego, że byłam zmęczona, normalnie nie zrobiłabym czegoś takiego. Szczególnie nie, kiedy krąży tu zabójca. Dlaczego zachowałam się tak szalenie ostatniej nocy?

- Co z tego pamiętasz? - pyta, a ja wzdycham, zaczynając mu to wyjaśniać.

- Niedużo, ostatnią rzeczą, którą pamiętam jest powrót do domu, ponieważ cię nie znalazłam - mówię mu i wtedy marszczę brwi.

Czekaj, skąd on wie, że poszłam go szukać? I teraz także wie, że w jakiś sposób straciłam pamięć?! Skąd on to wszystko wie? Co jest nie tak z tym chłopakiem?!

- Skąd to wiesz? - pytam go, gdy patrzę na jego zbyt perfekcyjną twarz, wpatrującą się w ekran telewizora.

- Co to za rana na twoim policzku? - pyta, znowu mnie ignorując. Nawet na mnie nie patrzy, gdy zadaje pytanie. On patrzy tylko prosto przed siebie, nie wydaje mi się nawet, że patrzy w ekran.

- Nie wiem, wstałam z tym - mówię mu prawdę. Co innego mam mu powiedzieć?

- Wygląda jakby ktoś cię ugryzł - mówi mi poważnym tonem.

- Tak, to prawda! - śmieję się, on musi uważać to za zabawne! Także tak myślałam w łazience, kiedy pierwszy raz to zobaczyłam, to jednak niemożliwe. To po prostu niedorzeczne! Ale jakie jest moje zaskoczenie, że on nie uważa tego za zabawne jak inni. On po prostu dalej patrzy przed siebie z poważnym wyrazem twarzy.

- Wiesz kto to zrobił? - pyta mnie, a ja chichoczę.

- Co? Ktoś mnie ugryzł? - śmieję się, on nie jest poważny. Jak ktoś poważny mógłby mnie ugryźć? Daj spokój! Jak szalony jesteś, by myśleć o czymś takim? To coś, co ludzie robią tylko w filmach o wampirach!

Blood // JB [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz