Jaylynn's P.O.V.:
- Musimy założyć szwy na twoje stopy, ponieważ szkło dosyć głęboko przecięło skórę. Możemy znieczulić stopę, żeby nie bolało tak mocno, ale to twój wybór - mówi lekarz, gdy dostrzegam, że dojechaliśmy do szpitala.
Położono mnie na noszach, więc łatwo przenieśli mnie do szpitala. Chciałam iść, ale lekarze mi nie pozwolili. Oczywiście dlatego, że mam zranione spody stóp.
- Więc chcesz znieczulenie? - pyta lekarz, a ja tylko potrząsam głową. Patrzy na mnie lekko zaskoczony, ale nie zawracam sobie tym głowy. Gdyby cofnąć czas, zemdlałabym na samą myśl, że muszę mieć szwy. Teraz zamierzam zrobić to bez znieczulenia, bo i tak nie czuję żadnego bólu, jak dziwne to jest?
- Dlaczego tu jesteś? - słyszę nagle kogoś za mną.
Ratownicy zabrali mnie do sali, więc teraz czekam na lekarza, który wróci stamtąd dokąd poszedł.
Patrzę w bok i widzę wpatrującego się we mnie Justina.
- Co tu robisz? - pytam zaskoczona, ignorując trochę jego pytanie.
- Nie zobaczą mnie, więc to nic wielkiego - mówi, gdy wzrusza ramionami.
- A teraz, dlaczego ty tu jesteś? - pyta znowu, a ja wskazuję na swoje stopy. Pociąga nosem, gdy zauważa całą tą krew. Dziwne, że jej nie czuję, tak jakby to nawet nie była prawdziwa krew, ale dokładnie ją widzę.
- Jak to zrobiłaś? - pyta, gdy chichocze, badając moje stopy.
- Nie wiem, zgaduję, że weszłam na jakieś szkło - mówię, wzruszając ramionami, bo naprawdę nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie.
- Po prostu weszłaś na jakieś szkło? - pyta tak jakby nie do końca zrozumiał.
- Tak? - mówię, patrząc na niego tak jakby zwariował.
- Dlaczego nie przeszłaś po prostu, wiesz, obok szkła? - pyta jakby to było oczywiste pytanie.
- Cóż, powiedzmy, że nie czułam żadnego bólu, gdy szkło przecinało moją skórę. Nawet tego nie zauważyłam, dopóki policjantka o tym nie wspomniała. To dziwne - mówię, gdy Justin marszczy brwi. Gdy zamierza mi odpowiedzieć, wraca lekarz. Od razu czuję zapach jego krwi, ogarniający moje nozdrza, a pomysł jego zabicia pojawia się w moim umyśle. Muszę się skupić.
Justin zamyka usta i odrobinę się cofa, dając lekarzowi miejsce do pracy nad moimi stopami. Oczywiście Justin jest dla niego niewidzialny.
- To będzie bardzo bolało - mamrocze lekarz, gdy jeszcze raz bada moją stopę.
- To nic wielkiego - mówię, dość dumna, że MOGĘ to powiedzieć. Miesiąc temu musieliby mnie uśpić, bo tak czy siak bym zemdlała.
Lekarz marszczy brwi, gdy posyłam mu szeroki uśmiech. Patrzy na mnie zdezorientowany, ale wzruszam tylko ramionami.
Gdy lekarz wszywa szwy w obie moje stopy, po prostu tam siedzę. Dziwne jest to, że nadal nie czuję bólu. Gorze jest to, że to właściwie łaskocze. Kilka razy musiałam powstrzymywać śmiech, ponieważ czułam jakby ktoś łaskotał mnie w stopy.
Justin patrzył zdziwiony na moje stopy, a potem na moją twarz. Prawdopodobnie myśli o tym samym co ja. Dlaczego moje stopy nie bolą? To nie jest normalne!
- Dobrze, proszę pani, muszę powiedzieć, że masz naprawdę wysoką odporność na ból - mówi, a ja posyłam mu uśmiech. - Większość ludzi zaczęłaby wierzgać stopami, ponieważ za bardzo by ich bolało, a ty nawet się nie wzdrygnęłaś! - dodaje w zdumieniu.
CZYTASZ
Blood // JB [PL]
FanficOryginał: SupraBiebr Tłumaczenie: luvmyjcalm #91 in Fanfiction - 08.05.17