W tramwaju zajadałam się sałatka i pomyślałam., że dawno nie było mnie na siłowni, wysiadłam więc wcześniej i weszłam do budynku.
- Dzień dobry - rzuciłam do Pani Kasi na recepcji.
- Dzień dobry. Dzisiaj ćwiczymy w takim stroju? - zapytała zdziwiona.
-Niee mam strój na przebranie w torebce. - zaśmiałam się
- No tak kobieca torebka pomieści wiele. - zaczęłyśmy się obie śmiać. Dała mi kluczyk do szafki a ja poszłam.
- Ehm a Marcel jest dzisiaj? - cofnęłam się kilka kroków
- No jasne, że tak. Jest na sali ma indywidualny. - odpowiedziała i zajęła się papierkami.
Przebrałam się i weszłam na salę, nie było dużo osób co mnie cieszyło mogłam w spokoju zabrać się za trening.
- Cześć mała! - krzyknął do mnie Marcel
- Hej misiu. - wpadliśmy sobie w objęcia. - Twój ostatni trening dziś? - zapytałam
- No zostało nam 10 minut i jestem cały twój - uśmiechnął się do mnie
- Dobra ja idę się rozgrzać, będę na bieżni. - powiedziałam i poszłam w stronę sprzętu.
Próbowałam się skupić na treningu, ale miałam dziwne wrażenie, że ktoś mniej obserwuję.
- Jestem już. A co ty bez słuchawek? - zdziwił się Marcel
- Niestety. To spontaniczny wypad, zaraz po pracy. - wzruszyłam ramionami.
- Ha ha czyli w szafce Masz te swoje seksi ciuszki.? - zapytał
- Dobra już uspokój się. Daj ćwiczyć- popchnęłam go lekko. Dla żartuPo godzinie treningu, znów miałam to dziwne uczucie, że ktoś mnie obserwuję.
- Hej Marcel- jedziesz do domu? To zabiorę się z tobą.- zwróciłam się do mojego przyjaciela
- Jasne, mam jeszcze kilka. Spraw, ty na spokojnie weź prysznic, przebierz się i pojedziemy - odpowiedział mi
Siłownia była już praktycznie pusta, w środku tygodnia mało kto przychodził sam z siebie odbywały się głównie zaplanowane treningi.
Weszłam pod prysznic, ale z przyzwyczajenia zapomniałam zamknąć drzwi. Kończyłam prysznic
- No nie, znowu mam to uczucie- powiedzialam i odwróciłam się.- Kurwa mac! - Co ty tutaj robisz?! - wrzasnelam do Paula
- Dochodzę na sam twój widok.. - westchnął - Nie potrafię nie myśleć o tobie nawet przez parę minut, a kiedy pojawiłaś się na siłowni wiedziałem że muszę skorzystać z okazji. - podszedł do mnie bliżej
- Nic cie nie nauczyła sytuacja w windzie? - zrobiłam kilka kroków do niego
- Nauczyła. Teraz moja kolej - zamknął drzwi na zamek i zaczął się rozbierać.
Po chwili stał przede mną zupełnie nagi, a ja nie wstydziłam się swojego nagiego ciała. Mój wzrok praktycznie od razu skierował się na jego potężnego penisa, nie był niewiadomo jak długi, ale był gruby... Widać było na nim. Dosłownie każda żyłkę.
- Mhm- oblizałam wargę
- Jakieś specjalne życzenia - podszedł bliżej a jego kutas smyrał mnie po brzuchu.
- Laskoczesz - powiedziałam i złapałam go dość mocnym uściskiem za przyrodzenie.
On cicho jęknął, a dla mnie było to jak zaproszenie. Powoli klękłam przed nim. - Co ty wyprawiasz dziewczyno?! Wstań - mój głos wewnętrzny próbował mnie powstrzymać.
Złapałam jego parówkę w prawa rękę uniosłam lekko do góry i zaczęłam pieścić jego klejnoty, poczym powoli zaczelam je ssać, musiało być mu dobrze bo wzdrygnal się i oparł rękami o ścianę. Popatrzyłam na niego widziałam jak pragnie mnie tu i teraz, chciał być we mnie i to jak najszybciej. Szybkim ruchem wsadziłam kutasa do buzi i zaczęłam przesuwać go w górę i w dół. Prawa ręka ruszając po nim tak jak ustami a lewa masując jądra. Poruszałam się coraz szybciej i szybciej a Paul w końcu złapał mnie za włosy.
- Mogę to zrobić? - zapytał chrypiącym głosem
- Co takiego? - zapytałam choć mniej więcej wiedziałam co on chce zrobić.
- Chce Ci go wepchnąć całego, głęboko aż po samo gardło i wyruchać cie w usta. - gdy to mówił czułam jak cały nabrzmiewa.
- możesz wsadzić głęboko a ja się nie rucham ją się kocham. - odpowiedziałam
- Ja tam wolę się ruchac - popatrzył na mnie
- To mamy problem. Przerywam więc - próbowałam wstać a on złapał mnie za głowę i docisnął. Jego fiut był tak głęboko w mojej buzi, że powoli zaczynałam się krztusić. Poluzował ręce a ja odsunelam się wstałam i obtarlam palcem usta.
- O tym ruchaniu porozmawiamy. A teraz moja kolej - posadził mnie na takiej małej ławeczce obok, pierw położył na nią ręcznik.
Rozszerzył mi nogi, jedna położył sobie na ramieniu i zszedł głowa do mojej małej...
- Ja pierdole! - krzyknęłam- nie przerywaj!
Jego język robił cuda, doszłabym przez samą minetkę, ale on nie pozostawał na tym, wsadził mi palec do buzi, ja grzecznie go oblizałam potem wsadził. Mi go do cipki... Czułam rozkosz, spokojnie obeszło by się bez seksu, on tak na mnie działał, wiedziałam jednak ze on będzie chciał wejść we mnie całym sobą.
Po chwili wsadził drugi i trzeci palec a lewa rękę miał oparta na mojej piersi i toczył kółka na moim stojącym sutku.
- Dochodzę! - zlapalm go za głowę
- czyli czas na mnie - jednym ruchem wszedł we mnie aż po same jaja..
Wyciągał go prawie całego a następnie głęboko wpychał. Czułam tylko rozkosz. Podniósł moje nogi obie do góry i dopiero poczułam go całego.
- Jesteś taka ciasna. Jęcz dla mnie proszę - wyszeptał a ja wykonałam rozkaz sama chciałam wydusić z siebie już wszystkie emocje.
- Ach... Tak... Mocniej.... Och - słowa leciały ze mnie jakbym pisała książkę erotyczna.
Oboje doszlismy w tym samym czasie. Byliśmy spoceni ale i szczęśliwi.
Wzięliśmy szybki prysznic.
- To co może cię odwiozę? - Zaproponowal Paul.
- Jeśli Masz ochotę - i założyłam moja obcisłą sukienkę.
- Aha jeśli będziesz się tak ubierać do pracy to następnym razem będziemy kochać się w moim biurze - klepnął mnie w pośladek nie za mocno ale też nie za słabo. Wprost idealnie. Ja nie wiem czy on czytał w moich myślach czy co, ale wiedział co lubię.
Wyszliśmy z łazienki, najpierw ja później on.
- Tutaj się schowałaś... Schowaliście - zauważył nas Marcel - jedziemy? Muszę podjechać jeszcze do galerii jakby co.
- W sumie to odwiezie mnie Paul. Dziękuję - uśmiechnęłam się
- A Paul to? - popatrzył na niego
- To mój szef - odparłam szybko
- Aha. - odpowiedział szybko Marcel i Nachylił się do mnie - Kipisz seksem kochanie. Mam nadzieję że było warto. Musisz mi wszystko opowiedzieć bo nie dam ci spokoju - powiedział mi wprost do ucha, ja cicho zachichotałam i Wyszliśmy.
- wprowadź mi w nawigację twój adres - zwrócił się do mnie Paul.
Po drodze nie rozmawialiśmy w ogóle, ani o tym co się wydarzyło ani o pracy, zajechał na podziemny parking i kiedy chciałam wysiąść zablokował drzwi.
- Co ty robisz? - spojrzałam na niego pytającym spojrzeniem.
- Jak to co. Mówiłem że to moja kolej teraz. Wcześniej poniosło nas wspólnie - wsadził rękę mi w majtki i kulistymi ruchami smyrał po lechtaczce.
Znów powodował że jestem rozpalona, odsunal moje oparcie abym była prawie na leżąco i wsadził mi głęboko palec do mojej kobiecości.... Musiał znać już moje ciało, albo bardzo dobrze znać się na tym co robi, bo praktycznie odrazu zlokalizował mój punkt G. Dodatkowo ssał moje skutki lekko podgryzając.
- Zaraz znowu będę szczytować.., - wydukałam
-już? - i przerwał całkowicie. Odblokował zamek w drzwiach i powiedział - dziękuję, było bardzo miło, odezwij się jak już dojedziesz na miejsce - podał mi swoją wizytówkę. Oniemiałam.
- Co jest grane. Rozpalasz mnie najmocniej jak potrafisz, kiedy prawie dochodzę ty przestajesz.... - patrzyłam na niego gniewnym spojrzeniem
- Widzisz kochanie, Odpłacam Ci się za windę. To nie Ty dyktujesz warunki lecz ja. - uśmiechnął się lekko
- Skurwiel z ciebie, - wysiadłam z samochodu, trzasnęłam drzwiami i szybko pojechałam winda do domu.
W pierwszej kolejności chciałam podrzeć jego wizytówkę, ale stwierdziłam że zrobię coś innego.
Nagrałam na komórkę jak zabawiam się sama że sobą z pomocą dildo i wysłałam mu naz dopiskiem:,, Poradziłam sobie lepiej bez ciebie "
- Zabawa czas start - powiedziałam i zaczęłam pakować torbę na wyjazd.
Nie mam pojęcia co tu się odwala w moim życiu ale nawet mi się to podoba. Tylko skąd on wie że gdzieś jadę?!
CZYTASZ
Trening Zmysłów
RomanceKocham siłownię i treningi, odkąd pamiętam dbałam o to jak wyglądam. Gdy miałam wybierać randka czy siłownia to wybór był prosty. Do czasu gdy poznałam jego - seksowną bestie... I zmieniłam całe moje życie. Czy popełniłam błąd? Czy powinnam odpuścić...