Od wczoraj myślę nad słowami, o których mówił wtedy Oliver. Nosz cholera jasna, co on mógłby chcieć!? Walnęłam się twarzą w poduszkę. Jest 10 rano, a ja nadal nie wygramoliłam się z łóżka. Po chwili poczułam, jak Cat wchodzi na mój kręgosłup. Nate poszedł do szkoły, tata do pracy, a ja zostałam w domu sama z kotem. Westchnęłam z nudów, gdy nagle do głowy wpadł mi pomysł. Złapałam za telefon, a następnie wybrałam numer Nate'a.
Melody⭐⭐
„ Nate, nudzi mi się! Mogę pograć na twojej gitarze? ”Nate😎
„ Jak nie zerwiesz strun to możesz”Wygasiłam wyświetlacz, a następnie przekręciłam się na bok, aby zrzucić z pleców Cat. Odrazu wyplątałam się spod kołdry, po czym poleciałam do pokoju Nate'a, aby wziąść jego gitarę. Wróciłam do swojego legowiska i weszłam spowrotem na łóżko. Razem z Nate'm chodziłam na lekcje gry, więc też umiem grać.
Ale przez to, że mam dość małe ręce, to na jego gitarze trudno mi łapać akordy na gryfie. Podczas gry, do głowy wpadła mi całkiem fajna melodia. Wyjęłam zeszyt do nut spod łóżka, a następnie zapisywałam w nim nuty tej melodii. Pojęcia nie mam ile czasu minęło, od kiedy ostatni raz sama tworzyłam sama melodię.
Pod nutami odrazu zaczęłam pisać słowa. Chciałabym zaśpiewać tą piosenkę reszcie.
(Ostatnio zakochałam się w tej melodii, dlatego stwierdziłam, że może komuś poza mną się również spodoba)
Uśmiechnęłam się pod nosem, a następnie zaczęłam ją nucić, jednocześnie grając na gitarze. Nie wiem ile czasu spędziłam na tej czynności, bo gdy mi się to znudziło zobaczyłam Olivera, który stał w drzwiach i mi się przyglądał.
W tym momencie mało nie zeszłam na zawał. Odłożyłam gitarę na bok, a następnie spojrzałam na niego z wyrzutem.
— Wybacz, ale byłaś tak pochłoniętą, że nie potrafiłem ci przerwać... — Podszedł do mnie i usiadł obok. — Nie wiedziałem, że też umiesz grać... — Powiedział, przy okazji zakładając mi włosy za ucho.
— Razem z Nate'm się uczyliśmy... Ja po prostu zwykle tego nie robię, bo przez to, że mam dość małe dłonie, to mam problem, aby dosięgnąć kilku aktorów... — Wytłumaczyłam.
— Rozumiem... Przyniosłem ci lekcje, żebyś była na bieżąco... — Kiwnęłam głową na jego słowa, a następnie spojrzałam mu w oczy.
Od wczoraj mam wrażenie, że trzyma jakiś dziwny dystans. Opuściłam wzrok wyraźnie smutna, co oczywiście nie umknęło chłopakowi.
— Co się stało? — Zapytał zaniepokojony.
— Dlaczego od wczoraj mam wrażenie, że trzymasz do mnie jakiś dystans? — Spojrzałam mu ponownie w oczy.
— Nie chciałem cię męczyć swoją osobą... To dlatego... Nie gniewaj się... — Pogłaskał mnie po prawym policzku.
— Nie gniewam... Po prostu... Myślałam, że zrobiłam coś gorszego, niż nie powiedzenie, że źle się czuję i przez to coś będzie między nami tylko niezręczna obecność... — Położyłam rękę na jego dłoni, po czym zjechałam nią na jego nadgarstek.
— Na początku byłem na ciebie zły... Ale po jakimś czasie, zrozumiałem, że jeśli to naprawdę coś poważnego, to nie powinienem się na ciebie wkurzać, tylko być dla ciebie podporą... Mimo wszystko, coś działo się z dziewczyną, którą ko... — Zaciął się, a na jego twarzy pojawił się soczysty rumieniec. — Z...z moją dziewczyną... — Dokończył, a ja kiwnęłam głową.

CZYTASZ
Bo to moje marzenie
RomansaOd śmierci mamy, ani razu nie płakałam. Nie uśmiechałam się już tak szeroko jak kiedyś. Jednak był jeden wyjątek, kiedy to robiłam. A była nim moja pasja, którą chciałam się podzielić ze wszystkimi dookoła. Pokazać co czuję. Pokazać to, jaka jestem...