Stałam tak i się nie odzywałam. Skąd on to wie? Jak? Przecież uważałam! Starałam się, aby nie wzbudzać podejrzeń! Skąd on wie, że to ja?
- Nie wiem o czym.. - Przeszył mnie spojrzeniem.
- Nie umiesz kłamać, Melody... - On naprawdę mnie rozszyfrował.
- Od jak dawna wiesz? - Nie uda mi się tego już raczej przed nim ukryć.
- A więc to prawda? - Kiwnęłam głową, a następnie usiadłam na ławce.
- Tak... To prawda... Nova to ja... - Przyznałam się.
Oliver uklęknął naprzeciw mnie i złapał za ręce. Spojrzałam na niego zaskoczona, a on się do mnie uśmiechnął.
- Dlaczego się ukrywasz? Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałaś? Dlaczego nie powiedziałaś Alex, Ashtonowi i mnie? Nate o tym wie? - Wzdrygnęłam się na ostatnie pytanie.
- Nate to Neptune... - Oliver szeroko otworzył oczy na tą informację.
- Dobra... Tego się nie spodziewałem... - Cicho się zaśmiałam.
- Nie powiedziałam o tym nikomu,... Bo się bałam... Nie mówiłam wam o tym,... Bo się bałam... Nie wiedziałam jak zareagujecie na taką informacje... Wiele razy chciałam wam o tym powiedzieć i myślałam jak to ubrać w odpowiednie słowa, ale za każdym razem tchórzyłam... Jestem tchórzem... Jednym wielkim tchórzem, który boi się śpiewać, gdy widzi, że wszyscy mu się przyglądają... Dlatego zakrywam twarz... Ze strachu... - Wyznałam, a Oliver gładził skórę na moich dłoniach.
- Nie jesteś tchórzem... - Powiedział po chwili.
- A kim? - Spojrzałam na niego marszcząc przy tym brwi.
- Jesteś głosem, który mówi za każdego ucznia w szkole... Dajesz im nadzieję... Pomagasz w trudnych chwilach... Dzięki tobie, są w stanie postawić się zasadą... Zaczynają dostrzegać konspiracyjne metody dyrektora... Nawet przewodniczący szkoły przecież to wszystko zauważył, gdy zagraliście koncert na stołówce... Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak wiele odwagi posiadasz... I jak wiele osób w szkole chciałoby być tak odważnym jak ty... - Wyjaśnił. - W tej grupie jestem też ja... - Uśmiechnął się.
- Głos szkoły? - Zapytałam, ale podsunął mi swoją wypowiedzią pewien pomysł.
- Tak... Nie tylko ja tak uważam... Każda dziewczyna, każdy chłopak u nas w szkole tak uważa... Melody... Ty i całe The Galaxy jesteście najodważniejszą grupą w szkole, bo nie boicie się wyrazić swojego zdania... - Mówił cały czas patrząc mi w oczy.
- Nie powiesz o tym Alex i Ashtonowi, prawda? - Spojrzałam na niego z przerażeniem w oczach, a on pokręcił głową.
- Nic nie powiem... - Położył mi rękę na policzku, a następnie zjechał na mój podbródek, który delikatnie uniósł, aby w kolejnej chwili mnie pocałować. - To będzie nasza słodka tajemnica... - Powiedział i ponownie złączył nasze usta.
Położyłam mu dłonie na policzkach, a gdy się od siebie odsunęliśmy, podał mi rękę, abym wstała. Zabrał głośnik, który nadal grał jakąś spokojną piosenkę, po czym spojrzał na mnie z ulgą. Ruszyliśmy spokojnie spowrotem w kierunku, gdzie Oliver zostawił swój motor. Całą drogę trzymaliśmy się za ręce i rozmawialiśmy o zespole.
- Ty jesteś Novą, Nate to Neptune... A reszta? - Zapytał.
- Beth to Venus, Sebastian to Jupiter, a Austin to Pluton... - Odpowiedziałam.
- Czyli to dlatego, za każdym razem, gdy do ciebie wpadałem ja, albo cała nasza trójka, to akurat oni również tam byli? - Zauważył.
- Tak... Za każdym razem, gdy oni są u mnie w domu, to wtedy robimy próbę... W garażu mamy naszą małą salę prób... No... Tą główną... - Wytłumaczyłam.
CZYTASZ
Bo to moje marzenie
RomantizmOd śmierci mamy, ani razu nie płakałam. Nie uśmiechałam się już tak szeroko jak kiedyś. Jednak był jeden wyjątek, kiedy to robiłam. A była nim moja pasja, którą chciałam się podzielić ze wszystkimi dookoła. Pokazać co czuję. Pokazać to, jaka jestem...