MICHAŁ
Obejmuję Teresę i gładzę ją po plecach. Zanosi się płaczem. Wiem, że ponowne spotkanie twarzą twarz z Wilczyńskim musiało być dla niej niezwykle trudne. Kątem oka widzę zbliżających się Pawła i Julię. W tej chwili nie mam ochoty dzielić się Teresą z nikim, a już zwłaszcza z tym palantem.
Julia Morek dociera do nas pierwsza, chwyta Teresę za rękę i przytula się do jej pleców szepcząc jakieś pocieszające słowa. Paweł stoi obok niezręcznie przestępując z nogi na nogę. To jasne, że nie bardzo potrafi poradzić sobie w sytuacji, gdy jego "narzeczona" wypłakuje się w klatę innego mężczyzny. Jeśli o mnie chodzi, to jest tu całkowicie zbędny.
Po chwili Teresa opanowuje się i bierze kilka głębokich oddechów. Odrywa twarz od mojej koszulki, po czym unosi głowę i spogląda mi w oczy. - Przepraszam, że tak się rozkleiłam - mówi, próbując wyswobodzić się z moich objęć.
Uwalniam ją z ociąganiem. Wówczas Paweł korzysta z okazji, niemal wciska się pomiędzy nas i obejmuje dziewczynę w talii.
- Chyba powinniśmy już jechać, wyglądasz na zmęczoną, a czeka nas długa droga. - Rzuca pośpiesznie, ciągnąc ją za sobą.
Ona niepewnie patrzy na mnie wyglądając, jakby nie chciała się ze mną rozstawać. Bez namysłu chwytam ją za rękę. - Zaczekaj chwilę - proszę. - Powinniśmy porozmawiać. Tutaj niedaleko jest niewielka kawiarnia. Czy mogłabyś poświęcić mi chociaż pół godziny.
Dziewczyna otwiera usta chcąc mi odpowiedzieć, ale blond palant wtrąca swoje trzy grosze.
- Nie sądzę, żeby Tereska miała czas na rozmowy z panem. Już złożyła zeznania w tej sprawie, więc nie widzę potrzeby, aby miała dłużej przebywać w Warszawie.
Naprawdę mam ochotę mu przywalić, zamiast tego obdarzam go protekcjonalnym uśmieszkiem. - Sądzę, że ona jest w stanie sama podjąć decyzję, czy zechce ze mną porozmawiać, czy nie. Wydaje mi się, że nie jest ubezwłasnowolniona, więc proszę mi wybaczyć. - Przez cały ten czas wymiany zdań z Nowakiem nie wypuściłem ręki Teresy, więc teraz delikatnie przyciągam ją do siebie. Nie stawia oporu.
Julia łapie Pawła za ramię. - Teresa może zostać u mnie przez kilka dni. Arek jest na wyjeździe służbowym i wróci dopiero w przyszłym tygodniu.
Mężczyzna krzywi się jakby poczuł jakiś paskudny zapach. - Jej rodzice będą się martwili. Obiecałem im, że odwiozę ją do domu zaraz po rozprawie.
Widzę, jak dziewczynę, która stoi przy moim boku zaczyna ogarniać irytacja.
- Słuchaj, Paweł. Przestań mówić o mnie, jakbym była dzieckiem. Nie wrócę dzisiaj z tobą do Płonek. Zostanę u Julki. Jestem ci wdzięczna, że przywiozłeś mnie tu dzisiaj, ale nie chcę cię zatrzymywać. Zaraz zadzwonię do rodziców i wszystko im wytłumaczę, to nie jest twój problem.
- Ale... - Nowak zaczyna protestować, jednak Teresa wchodzi mu w słowo.
- Naprawdę dziękuję ci za wszystko, lecz nie chcę już dłużej angażować cię w moje sprawy. - Uśmiecha się do niego blado.
Nowak patrzy na nią oskarżycielsko, po czym bez słowa, nie żegnając się z nikim obraca się na pięcie i odchodzi.
- Chyba się nie obraził? - rzucam.
- Miejmy nadzieję, że tak - z kwaśnym uśmiechem dodaje Julia Morek. - Bosz, jak ja nienawidzę tego durnia. Teresa, czy mi się wydawało, czy on nazwał cię narzeczoną?
Teresa wyciąga przed siebie prawą dłoń. - A czy widzisz tu jakiś pierścionek? To chyba mówi samo za siebie.
- Jezu, nawet sobie nie wyobrażasz jak mi ulżyło. - Julka przytula się do Teresy i całuje ją w policzek. - Na co czekasz? Zwraca się do mnie, idźcie do tej kawiarni. - Prawie nas wygania.
CZYTASZ
Ucieczka z ciemności (Zakończona)
RomanceTERESA Całe życie żyłam jak we mgle, w ciemności. Toksyczne dzieciństwo pozbawiło mnie poczucia własnej wartości. Przez dwa lata tkwiłam w bezsensownym związku. Potem wpadłam w ręce zwyrodnialca. Michał okazał się moim wybawicielem, aniołem, kochan...