jimin&jeongguk : 25 lat
— Dlaczego różowa? — zapytał cały rozgrzany Jimin, którego szyja była właśnie pieszczona przez usta Jeongguka. Zostawiał po sobie krwiste, purpurowe ślady, mając aktualnie gdzieś, że Park przez to będzie wyglądał, jakby co najmniej ktoś go pobił. Lubił tak oznaczać swojego chłopaka. Szczególnie po długim czasie bez żadnych pieszczot. Obaj narzucili na siebie celibat, przez co teraz roznosiło ich w pozytywnym sensie. Kwestie łóżkowe zawsze miały się u nich dobrze. Po tylu latach zgrali swoje potrzeby seksualne prawieże idealnie.
— Była na przecenie — mruknął Guk w odpowiedzi, zerkając kątem oka na pościel, o którą pytał rówieśnik. To zdecydowanie nie był interesujący go teraz temat, więc zjechał ustami w okolice sutków Parka, byleby go także od niego oderwać. Mieli teraz ciekawsze rzeczy do roboty.
— Akurat uwierzę, że kupiłeś coś różowego tylko dlatego, iż było na przecenie — wytknął Jimin, przymykając powoli oczy z przyjemności. — Jak chciałem kupić różowe kubki, to się wykłócałeś na cały sklep — ciągnął, bo jego partner zdecydowanie miał jakieś obiekcje do koloru różowego. Ubrania mu nie przeszkadzały, ale jeśli cokolwiek w ich mieszkaniu miało mieć ten odcień, Guk dostawał buntu. Uznawał, że to nie pasuje do klimatu ich wspólnego gniazdka. Wszystko wolał utrzymać w jasnych brązach bądź chłodnych odcieniach błękitu.
— Okej — westchnął zrezygnowany Guk, czując, że Jimin nie odpuści tak łatwo tego tematu. — Po prostu uznałem, że będziesz wyglądał w niej seksownie — wyznał, zerkając prosto w oczy chłopaka. — Czy mogę teraz z tego skorzystać, a potem porozmawiamy o tym, jak super posprzątałem mieszkanie? — zagadnął z pobłażliwym uśmiechem, umieszczając ręce na biodrach rówieśnika. Obaj zostali tylko w bokserkach, których Jeon chciał się już bardzo pozbyć.
— Czyli to planowałeś? — pociągnął dalej Park, mrużąc delikatnie oczy. Uśmiechnął się jednak lekko na masaż bioder.
— A Ty nie planowałeś do mnie wrócić? — odpowiedział pytaniem na pytanie Jungkook, powodując rozczulony, szerszy grymas u partnera. To oficjalnie zakończyło temat różowej pościeli. Park ułożył swoje dłonie na ramionach Jeona, aby przyciągnąć go do siebie i zasmakować ust.
Mlaskanie rozniosło się ponownie po sypialni. Jungkook od razu skorzystał z okazji, aby zrzucić bokserki z ich półnagich ciał i przejść do pieszczot, które zapewnią im chwilę oderwania od rzeczywistości. Praca, znajomi oraz obowiązki na tę chwilę były kompletnie nieważne.
— Jesteś taki śliczny — wymruczał niskim głosem Jeon, łaskocząc delikatnie nosem policzek Jimina. Zaczął powoli składać ścieżkę pocałunków od brody do brzuszka Parka. Buziaki były delikatne, jednak czułe. Jungkook dokładnie chciał sobie przypomnieć każdy fragment ciała partnera, które przez ten miesiąc lekko się zmieniło.
— Mhh, będę musiał znów popracować nad sylwetką — burknął tylko cicho pod nosem Jimin, wplatając jedną dłoń we włosy Jungkooka. Miał świadomość, że troszkę się zaniedbał i nie był już tak smukły czy krągły. Przez to komplement Jeona trochę go onieśmielił. Bał się, że partner komplementuje go z automatu, trochę nieszczerze. Dlatego chciał za wczas obiecać, iż wróci do dawnej formy.
CZYTASZ
CARMELOVE┊ᴊɪᴍɪɴ x ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋ
Фанфик⌞Historia o dwóch sąsiadach, którzy byli sobie pisani w gwiazdach.⌝ Jungkook był głupi, Jimin był dzieciakiem, a ich historia zrodziła się z dziecięcej głupoty. Urodzeni tego samego dnia, w tym samym szpitalu, sala obok sali. Dzieliła ich jedynie dw...