16: Chcę coś zrobić

2.7K 307 41
                                    

jimin&jeongguk : 15 lat

Ta dwójka, choć wcześniej znajdowała się w podobnych sytuacjach, tak ta dzisiejsza była jedną z najbardziej bliskich, jakie dotychczas mieli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ta dwójka, choć wcześniej znajdowała się w podobnych sytuacjach, tak ta dzisiejsza była jedną z najbardziej bliskich, jakie dotychczas mieli. A przecież będąc jeszcze dziećmi, zdarzało im się kąpać razem w wannie, by zaoszczędzić wodę!

Piosenka, która leciała w tle, wręcz sama prowadziła nastoletnie ciała w tańcu.

Ich krew, wypełniona niewielką ilością procentów.

Dwoje przyjaciół. W tej chwili bliższych sobie niż kiedykolwiek wcześniej.

Te wszystkie czynniki razem sprowadzały się do jednego kulminacyjnego momentu, który jeden z nich postanowił zapoczątkować. Był pijany, działał bezmyślnie, a przez jego słowa przemawiał alkohol.

— Chcę coś zrobić — mruknął Jimin, patrząc wprost w oczy swojego najlepszego przyjaciela. — Nie przyjmuję protestów — dodał od razu, ty razem bardziej stanowczo.

— Ale co chc-... — słowa Jeongguka zostały przerwane przez mniejszego. Przecież przed chwilą wyraźnie powiedział, że nie przyjmuje odmowy. Dlatego też bez żadnego skrępowania uciszył chłopaka swoimi ustami.

Teraz Jeongguk mógł dokładnie zbadać mięciutką, pulchną teksturę warg jego przyjaciela. Za to Jimin prędko opisał usta Jeona w myślach jako wąskie, trochę szorstkie, w końcu Guk nie używał pomadek jak on, za to równie słodkie co jego ulubiony karmel. Początkowo niedoświadczony Jungkook nawet nie zamknął oczu, patrząc się po prostu z wytrzeszczem na swojego przyjaciela i mając krótką chwilę na obserwację twarzy Parka, która po nucie alkoholu wydawała mu się bardziej atrakcyjna niż zawsze.

A może była taka przez cały czas, ale niedojrzałe uczucia Jeonga potrzebowały procentów, aby pozwolił sobie na takie myśli?

Podobnie było z Chimem, który też jakby nagle odkrył, jak usta jego przyjaciela są kuszące, więc po prostu zaczął go całować. Z tą różnicą, że on od razu wczuł się w tę chwilę, zamykając oczka. Park odleciał to swojej nieodkrytej krainy fantazji, w momencie, kiedy w ogóle pomyślał o tym pocałunku. Chciał po prostu Jeona, więc z każdą chwilą coraz mocniej napierając na wargi wyższego. To Jeon zawsze uważał się za starszego, ale w tym pocałunku zdecydowanie większą kontrolę posiadał Jimin.

Przynajmniej do czasu, aż powieki niesfornego Kooka także opadły, a dłonie wylądowały mocno zaciśnięte na pasie przyjaciela. Przyciągnął go do siebie bliżej, łapiąc już powoli, o co chodzi w tym całym ocieraniu swoich warg, które z każdą sekundą powodowały motyle w brzuchu. Oboje robili to niesfornie. Stykali się zębami, czasem nie do końca trafiali prosto w swoje wargi. Ale żadnego to nie obchodziło na dłuższą metę. Sami nie wiedzieli, czy to przez alkohol, czy długą znajomość. Po prostu chcieli się całować. Nieważne, czy robili to dobrze, czy źle. Ważne, że robili to razem.

Z gardła Jimina w pewnym momencie, niekontrolowanie wydało się rozkoszne mruknięcie, które miało uświadomić im obojgu, jak daleko się posuwają oraz jaką przyjemność to za sobą niesie. A niosło zdecydowanie za dużą dla ich ciał napakowanych testosteronem, alkoholem, które prężnie się rozwijały i takie bodźce działały na nie jak najlepszy pokarm. W końcu oboje w tym wieku mieli już do czynienia z porannym wzwodem, oboje już dawno poznali pornografie, przestając w międzyczasie wierzyć w bociany.

Dlatego po tym wszystkim oboje poczuli spięcie, które początkowo mrowiło na wskroś kręgosłup, aby zakończyć w strategicznym, najczulszym oraz najbardziej zawstydzającym ich miejscu. Szokiem było dla piętnastolatków, że się całują po raz pierwszy na poważnie, a co dopiero wiadomość, iż oboje potrafili się sobą podniecić.

Najlepsi przyjaciele.

CARMELOVE┊ᴊɪᴍɪɴ x ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz