jimin&jeongguk : 9 lat
Jungkook siedział właśnie na łóżku swojego sąsiada, czekając, aż ten wróci z kuchni, mając ciastka. Oczywiście przyniósł ze sobą czerwony samochodzik, po cichu licząc na to, że dostanie za to jakąś nagrodę. Co z tego, że on wcześniej go od niego zabrał? Liczy się, że go odda.Poza tym Jeon naprawdę nie chciał, aby Park powiedział cokolwiek o jego pocałunku z dziewczyną. Ich mamy kiedyś wyraźnie ich uświadomiły w tym, że mogą dawać buziaki tylko sobie i Guk nie miał zamiaru tego kwestionować. Nie chciał dostać kary, ani nie chciał, aby Minnie był na niego o to obrażony.
Po prostu był ciekaw, czy pocałunek z dziewczyną różni się od tego z jego przyjacielem. Lisa, ponieważ tak nazywała się jego adoratorka, powiedziała mu, iż buzi to coś poważnego i kiedy mu je da, będą już na zawsze razem. Kook tego nie rozumiał. Dawali sobie z Jiminem często buziaki, więc czy oni będą razem na wieczność i jeszcze dłużej?
— Tylko zostaw mi karmelowe — powiedział niski chłopak, odkładając talerzyk z ciastkami na szafkę nocną.
— Przecież wiem... — bruknął Jeon. Za każdym razem kiedy próbował ukradkiem zakosić karmelkowe ciasteczko, Jimin jakby nagle przestawał zajmować się daną rzeczą, a jego wzrok spoczywał na dłoniach niedoszłego złodzieja.
— Dałbym Ci jedno, ale nie zasłużyłeś. Dawaj samochodzik, bo będę zły i pójdę do mamy — powiedział ostrym tonem Chim, marszcząc przy tym swój malutki, zgrabny nosek.
— Masz — po raz kolejny niezbyt zadowolony, burknął pod nosem. Położył miniaturowy, czerwony pojazd między nogami chłopaka, czekając na, chociażby "dziękuję", które nie wypłynęło z jego ust.
— To teraz druga obiecana odpłata i jesteś czysty, Jeon — mruknął już łagodniej gospodarz, przysuwając się bliżej drugiego chłopaka. Położył swoje małe rączki na udach złodzieja, jego dziecięce usteczka prędko przybrały kształt dzióbka, a duże, ciekawskie oczka zamknęły w geście gotowości.
Jeongguk tylko westchnął na to ciężko, ponieważ nadal żal było mu utraty czerwonego samochodzika. Żałował, że Jimin przyzwyczaił się już do buziaków i teraz samymi pocałunkami nie może go przekupić. Jednak nie narzekał na to głośno, czy nawet często. Sam w nieopisany, tajemniczy dla niego sposób lubi tę sekundę, może dwie, kiedy ich wargi się z sobą stykają, aby następnie oderwać i wprowadzić na usta uśmiech.
Nigdy nie widział, aby inni chłopcy tak robili. Jednak nie uważał przez to, że on i Jimin są jacyś dziwni. Ba. Uważał tylko za wyjątkową swoją relację z Parkiem.
Bo przecież każdy pozazdrościłby takich słodkich i przyjemnych buziaków?
___________
Tak wygląda teraz lista rzeczy do zrobienia przez Jimina
.
.
.
.
CZYTASZ
CARMELOVE┊ᴊɪᴍɪɴ x ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋ
Fanfiction⌞Historia o dwóch sąsiadach, którzy byli sobie pisani w gwiazdach.⌝ Jungkook był głupi, Jimin był dzieciakiem, a ich historia zrodziła się z dziecięcej głupoty. Urodzeni tego samego dnia, w tym samym szpitalu, sala obok sali. Dzieliła ich jedynie dw...