jimin&jeongguk : 19 lat
Jimin był strasznie zakłopotany sytuacją, jaka ich spotkała. Nie potrafił myśleć o tym bez rumianych policzków, chociaż już dawno oswoił się z faktem, że to czas w jego życiu, kiedy dojdzie do gorących oraz upojnych zbliżeń między nim, a Jeonem. Właśnie. Między ich dwójką, bez interwencji którejkolwiek z mam. Nie potrafił wyzbyć się wstydu, gdy na myśl przychodziła mu sceneria spotkania.
Nie wiedział, jak teraz spojrzy w oczy Pani Jeon, która jeszcze parę dni temu widziała go w dość zawstydzającej sytuacji. Granica została przesunięta, więc teraz jedyne czego chyba obawiał się bardziej to tego, że któraś z matek przyłapie ich kiedyś na seksie.
W końcu to czas, aby rozpocząć swoje życie seksualne, prawda?
Park często pytał sam siebie czy jest na to gotowy? Seks jest poważną sprawą. Rok temu zapewne od razu odpowiedziałby "nie", mając drżący głos i strach wymalowany na twarzy. Teraz pewne obawy nadal goszczą w jego głowie, ale od pewnego czasu czuł frustracje. Sam nie wiedział, kiedy pozwolił sobie na takie myśli. Wkurzał go fakt, że oboje z Jeonggukiem "jadą na ręcznym", gdy mają siebie. Może Jimin zbyt dużo się naczytał, ale był przekonany, że seks jest dużo przyjemniejszy od masturbacji. Chłopak koniecznie chciał obalić bądź potwierdzić tę tezę. Chociaż skłaniał się ku drugiej opcji.
Jego Gukie w końcu był idealny. Podobał mu się już od długiego czasu, miał zgrabną sylwetkę, przystojną twarz i niesamowicie pociągające... Wszystko. Gdy nastolatek się nad tym zastanawiał, doszedł do wniosku, że Jungkook bardziej idealny być nie może. Nigdy nie znajdzie lepszego kandydata na swój pierwszy raz. Nikomu nie ufał tak jak rówieśnikowi, nikomu nie powierzył tylko tajemnic, nikomu nie pozwolił się dotknąć tak czule jak Jeonowi.
Obiecali sobie, że poczekają do pełnoletności. Teraz obaj skończyli dziewiętnaście lat, dostali swoje dowody i legalnie mogą zakupić alkohol w sklepie. Często nawet pozwalał sobie na myśli o ich pierwszym razie, zbierając się, aby zacząć ten temat.
Jednak nigdy nie spodziewał się, że zaczną go ich mamy tym niby niewinnym zakupem.
Teraz obaj nastolatków zostało postawionych przed faktem dokonanym. Seks to już namacalny temat, hormony buzujące w ich ciałach czasem dawały o tym znać, aż za dobrze. Chociaż przygody z porannym wzwodem powoli odchodziły w niepamięć, to myśli dotyczące seksu ich nie opuszczały. Początkowo powodowało to zawstydzenie, ale po czasie dali sobie spokój. W końcu taka jest właśnie kolej rzeczy. Seks to normalna sprawa.
Po prostu trochę zawstydzająca.
Dlatego kiedy teraz siedzieli na łóżku Jeona, długo się do siebie nie odzywali. Każdy próbował znaleźć odpowiednie słowa, ale czy takie w ogóle istniały?
— Ja dalej twierdzę, że to nam odjęło problemu — wypalił nagle Jungkook, którego samego policzki były delikatnie czerwone. — Nie musimy iść sami tego kupować.
Jimin tylko zmrużył na to oczy, pacając go delikatnie w ramię.
— Prędzej czy później, by do tego doszło! Obeszłoby się bez fatygi twojej mamy — mruknął niezadowolony Park, przymykając już całkiem oczy. Tym razem oparł ciało na ramieniu chłopaka, zamiast boleśnie je uderzać.
— Jimin — spoważniał nagle Guk, zerkając kątem oka na swojego chłopaka. — Ale chcesz tego? — zapytał naprawdę niepewnie. Jednak coś w jego głosie mówiło, że jest gotowy na taką rozmowę. To nie było spontaniczne pytanie. Jeon też długo rozmyślał na ten temat.
Jimin chwilę milczał. Znał odpowiedź, ale wypowiedzenie tego na głos jakoś go przerażało.
— Tak. Z tobą tak — odpowiedział pewnie, chociaż na początku jego głos lekko zadrżał. — Chyba się już z tym wystarczająco oswoiłem.
Jungkook przytaknął na to głową. Ulżyło mu, słysząc odpowiedź Parka.
— Okej. Ja też chcę, więc chyba... Chyba to dobrze — skomentował to niesfornie, bo lepszych słów nie znalazł. — Czytałem nawet ostatnio porady na jakimś forum — wypalił, na co brwi Jimina polecały w górę. — Wiesz, opowiadali o swoich pierwszych razach. Chcę, aby było to maksymalnie bezpieczne — sprostował, co tym razem wywołało uśmiech na buźce rówieśnika.
— Wiem, że będzie. Ufam Ci, Jungkook — szepnął Park, składając buziaka na policzku chłopaka.
Obaj cieszyli się z tego, że o tym rozmawiają. Razem. Ponieważ tak o seksie powinno się rozmawiać, aby było bezpiecznie. Poznać potrzeby partnera razem z jego obawami. Komunikacja w tym temacie była niezbędna oraz bardzo ważna. Podobnie jak antykoncepcja, bo mimo iż ryzyko ciąży im nie grozi, to choroby już tak. Przynajmniej na początku woleli się nie narażać i dać poznać swoim ciałom nawzajem.
— Chcę już zobaczyć, jak trzęsiesz portkami w sklepie, gdy pójdziemy kupić następną paczkę prezerwatyw — wypalił nagle Guk, śmiejąc się cicho pod nosem. Park tym razem uderzył go w udo, mimo wszystko także chichocząc.
— Jesteś pewny, że to ja będę się bał? — zaczepnie zapytał niższy.
— Oczywiście. Ja narażę nawet swój wstyd oraz dumę, byleby zdobyć wszystko i mieć pewność, że cię nie skrzywdzę — odpowiedział wyższy, co trafiło prosto w serce Jimina. Jungkook był jego zdaniem cholernie słodki, kiedy przychodziło do poważnych rozmów. Nie uważał tego tylko za puste słowa. Jeongguk w końcu zawsze ich dotrzymywał.
— Będzie okej. Rozciągniesz mnie, wycałujesz i jakoś pójdzie z górki. Pierwszy raz nigdy nie jest przyjemny, nawet się nie nastawiam na jakieś niesamowite przeżycia — wyznał Park. Może zabrzmiało to smutno, ale nie powinno. Po prostu starał się myśleć realnie. Wiedział, że więcej satysfakcji przyniesie mu psychiczna bliskość z Gukiem niżeli ta cielesna. Szczególnie przy pierwszych krokach.
— Hej, postaram się, aby było jak najlepiej, obiecuję — Jungkook zaraz się uruchomił. Objął Jimina szczelnie ramieniem, składając buziaka na jego włosach. — Prędzej czy później będziesz pode mną krzyczał coś w stylu "Och, Jungkookie, ale mi dobrze, jesteś super" albo "Ale jesteś niesamowicie przystojny"! — zaczął Jeon, parodiując głos Parka i nie szczędząc sobie komplementów. Oczywiście żartował, by jakoś rozluźnić temat.
Już kiedy ustalili, że seks dopiero po pełnoletności, zaczęli rozmawiać o tym, co do tego czasu muszą się dowiedzieć na temat współżycia. Takie długoterminowe zadanie domowe, które każdy realizował we własnym zakresie. Ta świadomość niesamowicie im pomagała, bo wiedzieli wspólne zaangażowanie.
— Ale jesteś głupi — skomentował Jimin, wywracając oczyma, gdy wspaniały chłopak zaczął pajacować.
— Ale takiego mnie kochasz? — dopytał, będąc pewien odpowiedzi.
— Ale takiego cię kocham — odpowiedział pewnie, mocniej wtulając się w ciało chłopaka.
CZYTASZ
CARMELOVE┊ᴊɪᴍɪɴ x ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋ
Fanfic⌞Historia o dwóch sąsiadach, którzy byli sobie pisani w gwiazdach.⌝ Jungkook był głupi, Jimin był dzieciakiem, a ich historia zrodziła się z dziecięcej głupoty. Urodzeni tego samego dnia, w tym samym szpitalu, sala obok sali. Dzieliła ich jedynie dw...