Pov. Yoongi
Po chwili odsuneliśmy się od siebie lekko i oparliśmy o swoje czoła. Wciąż nie wierzyłem w to co się stało. To uczucie było nie do opisania. Jimin się o mnie martwił, opiekował się mną i pokochał. Chciałem jednocześnie skakać ze szczęścia jak i płakać. Czułem ciepełko na sercu.
Zanim się zorientowałem po moich policzkach zaczęły spływać ciepłe łzy. Chłopak wyraźnie się przeraził nie wiedząc o co chodzi. Szybko pogładził mój policzek chcąc zaczął coś mówić, ale nie pozwoliłem mu na to.
-To ze szczęścia.- wytłumaczyłem.- Nawet nie masz pojęcia jak bardzo teraz jestem szczęśliwy.
-Cieszę sie, Yoonie. Bałem się, że mnie odrzucisz, a gdy zobaczyłem łezki na twojej twarzyczce myślałem, że żałujesz tego pocałunku. Może znamy się dość krótko, ale tak bardzo cię kocham.- wyznał. Tak dawno nie słyszałem tych słów skierowanych do mnie.
-Też cie kocham, Jimin.- odpowiedziałem i nieśmiało złączyłem z nim usta. Starszy od razu pogłębił pocałunek.
Ten dzień był jednym z najszczęśliwszych w moim życiu.