Od wydarzeń w Pustce minęły trzy tygodnie. Wszystko wróciło do normy, Inkwizycja cieszyła się kolejnymi zwycięstwami, a Varrik najwidoczniej zapomniał o urazie jaką chował do niego elf, co bardzo cieszyło Kirę, bo nienawidziła widoku smutnego krasnoluda.
Pewnego dnia jednak dwóch obcych osób zawitało do Twierdzy. Widząc ich, Kira natychmiast do nich podeszła. Głównie, aby zaspokoić swoją ciekawość.
– Przepraszam – rzuciła, gdy była już blisko.
Nieznajomi obrócili się do niej i natychmiast poznała jednego z nich.
Fenris
– Co ty tu robisz? – zapytała impulsywnie.
– To nie twoja sprawa, wasza czcigodność. – syknął sarkastycznie.
Kirę wbiło to w ziemie. Jeszcze nikt nie zwracał się do niej w taki sposób.
– Jesteście na terenach Inkwizycji. Lepiej mówcie, jakie macie zamiary – wypaliła stanowczo, zaskakując samą siebie.
– Przybyliśmy, aby rozwiązać problem Hawke. – Odpowiedział mężczyzna, którego Kira nie znała.
– Problem Hawke... – mruknęła pod nosem i dodała głośniej: – Ale Hawke nie... – Przerwano jej.
– Chodźmy już – rzucił Fenris do towarzysza. – Nie chcę marnować czasu.
– Chodźmy. – Skinął mu mężczyzna.
I poszli. Ciekawość Kiry jednak ponownie zwyciężyła i postanowiła ich śledzić. Nie musiała długo czekać, aby zaspokoić zainteresowanie, ponieważ mężczyźni zatrzymali się przy Varriku.
Zdołała zobaczyć, że krasnolud był mocno zdziwiony ich obecnością, jednak na jej nieszczęście, nie zdołała usłyszeć o czym rozmawiają. Widziała tylko, jak mina Varrika zmienia się ze zdziwionej na zaintrygowaną, a potem na jego twarzy zagościł uśmiech. Powiedział coś i pokazał drzwi prowadzące do lokum Solasa. Kiedy mężczyźni skierowali się tam, podszedł do przyjaciółki.
– Nie uwierzysz – odparł uradowany.
– Co takiego? – zapytała, jakby nigdy nic.
– Hawke można jeszcze uratować! – Uśmiech nie schodził mu z twarzy.
– Jak? – Zrobiła zszokowaną minę.
– Mój przyjaciel wie co nieco o Pustce. Z pomocą Solasa na pewno uda nam się wyciągnąć stamtąd Hawke.
– To wspaniale Varriku – Uśmiechnęła się i odetchnęła w środku. Jej wewnętrzna ciekawość została zadowolona.
Poza tym jest szansa uratować osobę, którą musiała skazać na śmierć. Słysząc to, zrobiło jej się lżej na duszy.– Też tak uważam – zaśmiał się krótko. – Możemy zrobić to od razu?
– Oczywiście. Dla ciebie wszystko, przyjacielu – odparła z uśmiechem.
Po tym ruszyli do Solasa.
CZYTASZ
Nasz Happy End I Dragon Age Fenris x Hawke I
FanfictionFenris i Bohaterka Kirkwall wiedli spokojne życie. Do momentu, gdy Inkwizytorka zdecydowała, że to właśnie Hawke ma zostać w Pustce. Elf nie mogąc pogodzić się ze stratą ukochanej, decyduje się z małą pomocą ją uratować. Czy mu się uda? A jeśli tak...