**14**

46 3 0
                                    

Cała czwórka znudzona czekaniem i tkwiąca w dobijającym, niezręcznym uczuciu bycia obok obcych osób, oczekiwała na sygnał. Po niecałej godzinie, gdy Anders był w środku rozmowy z Varrikem, klejnot zaczął impulsywnie migać.

- JUŻ! - wyskoczył mag, przestraszając co poniektórych . - Otwórz szczelinę, Inkwizytorko!

- Już, spokojnie. - rzuciła zaskoczona i przeszła do działania.

W tym samym czasie Varrik wyjął kusze na wypadek, gdyby jakiś demon chciał przejść przez dziurę w zasłonie, a gdy została ona otwarta, po chwili wyskoczył z niej elf z bohaterką w ramionach. Grawitacja nie była dla niego przychylna, ponieważ twardo wylądował na swoich plecach. Po krótkiej chwili Hawke powoli podniosła się i rozejrzała. Minęła sekunda i szeroki uśmiech zawitał na jej twarzy.

- Udało się, Fenris... Udało się! -wykrzyknęła, a że emocje wzięły górę, zaraz po tym bez skrępowania pocałowała go głęboko, zbudzając różne uczucia zgromadzonych.

Solas wykrzywił usta z zniesmaczenia, Varrik zaśmiał się pod nosem, a Kira zrobiła ciche: Awww.

Po pocałunku oboje się podnieśli, a kiedy elf masował obolałe plecy, bohaterka podeszła do przyjaciół.

- Varrik! Anders, na Stwórcę, co ty tu robisz? - Przytuliła ich obydwu, a uśmiech nie schodził jej twarzy.

- Tak jakoś wyszło... - zaśmiał się blondyn.

- Właściwie... - Fenris do nich podszedł. - Powinienem ci podziękować, magu.

Bohaterka spojrzała na nich pytająco.

- To głównie zasługa Andersa. On obmyślił cały ten plan. - wyjaśnił.

- Ale Ty do mnie przyszedłeś. Gdyby nie Ty, o niczym bym nawet nie wiedział. - odrzekł mag.

W środku Hawke gotowały się emocje. To było takie miłe, że w swoim życiu mogła liczyć na przyjaciół i ukochanego.

- Dziękuję wam wszystkim... - Zdołała tylko powiedzieć. - Dziękuję za wszystko... - powtórzyła, po czym ponownie przytuliła wszystkich swoich towarzyszy.

- Kocham was, chłopaki... - powiedziała tak, aby tylko oni usłyszeli.

Fenris natychmiast spojrzał na nią znacząco.

- ... Jak przyjaciół - dokończyła.

Kira oglądała całą sytuację z daleko i uśmiechała się rozczulająco. Bardzo dobrze się stało, że bohaterka została uratowana. Gdyby została ona do końca życia w Pustce, nigdy by sobie tego nie wybaczyła, nie mówiąc o innych.

- Mam genialny pomysł, chodźmy się napić. - odparł krasnolud.

- I to jest to, Varrik. Ostatni stawia! - wyskoczyła Hawke.

Przyjaciele z Kirkwall ruszyli w stronę karczmy. Hawke jeszcze spojrzała na Inkwizytorkę przez ramię i luźno jej zasalutowała z uśmiechem. Po tym zniknęła za drzwiami.

- Widać było to warte zachodu. - mruknął uczony elf.

- Było Solasie. Było... - odpowiedziała mu bez wahania.

Nasz Happy End I Dragon Age Fenris x Hawke IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz