Pov. Avery
Moje życie zaczęło się w miarę normalnie układać. "W miarę", ponieważ tata lekko pokłócił się z mamą. Skoro już o niej mowa, nadal nie wie, że się znalazłam. Chcieliśmy jej zrobić niespodziankę, ale jak już mówiłam, sprawy się skomplikowały. Możemy pominąć ten temat.
Codziennie uczęszczałam do szkoły, a później chodziłam do Peter'a. Jak było trzeba, wskakiwaliśmy w nasze stroje i pomagaliśmy ludziom w potrzebie. Ogólnie spędzaliśmy razem bardzo dużo czasu. Zapoznałam się w tym czasie z MJ. Z czasem zauważyłam, że podoba jej się Parker. Wraz z Ned'em próbowaliśmy ich od czasu do czasu ze sobą spiknąć. Nie wychodziło nam to zbytnio, ale przynajmniej dobrze się bawiliśmy. Z nauką też nie było problemu. Uczęszczałam z resztą na kółko historyczne. Szykowaliśmy się na olimpiadę, która miała się odbyć za dwa miesiące. Moje życie jeszcze nigdy nie było tak beztroskie.
Do domu wracałam dopiero wieczorem. Na razie nadal mieszkaliśmy w Stark Industries. Co prawda, siedziba była gotowa, ale Fury nie zabrał wszystkich rzeczy i przeprowadzka się przedłużyła.
●●●
Ostatnia lekcja. Siedziałam w ławce z MJ, za Peter'em i Ned'em. W pierwszym rzędzie był nasz klasowy mądrala - Flash Thompson. Uwielbiał dokuczać Parkerowi, a ja i MJ skutecznie go gasiłyśmy swoimi tekstami.- No dobrze, drodzy uczniowie - zaczął pan Harrington. - Zostało nam pięć minut do dzwonka. Mam nadzieję, że wszyscy przygotowujecie się do olimpiady. Chciałem jeszcze przypomnieć o zebraniu dla rodziców, które odbędzie się dziś o szesnastej w sali numer sto sześć. Możecie się już spakować.
Minutę później zadzwonił dzwonek. Wszyscy wybiegli z klasy. Ja jednak musiałam zostać.
- Tak panie Harrington? - Podeszłam do jego biurka.
- Avery - spojrzał na mnie. - Zero zastrzeżeń, dobrze się uczysz, zachowanie masz wzorowe, ale... Mam nadzieję, że jeden z twoich rodziców przyjdzie dziś do szkoły. Może wreszcie ich poznam.
- Bo proszę pana... - Zmieszałam się. - Chodzi tu o moje nazwisko. Nie bardzo chcę, aby inni dowiedzieli się, że mam za ojca Iron Mana.
- Oczywiście rozumiem twoją sytuację, jednak dyrektor prosił mnie o przekazanie ci tej informacji - odparł.
- Dobrze, porozmawiam z nim... - Westchnęłam. - Do widzenia.
- Miłego dnia - rzekł.
Świetnie. Najpierw kłamałam wszystkim, że moje nazwisko nie ma nic wspólnego "z tym Starkiem", a teraz będę musiała się przyznać. Nie dadzą mi żyć. A było tak dobrze... Wyszłam ze szkoły gdzie czekali już na mnie przyjaciele.
- Czego chciał od ciebie Harrington? - Spytała Michelle.
- Nic ważnego - skłamałam. - To co? Idziemy do tego... - Serio? Akurat teraz ojciec do mnie dzwoni?
- No proszę! - Krzyknął Thompson wyrywając mi z ręki telefon. - Chwila... Dlaczego Tony Stark do ciebie dzwoni?
- Oddawaj! - Zabrałam mu komórkę i wsadziłam ją do kieszeni.
- Jaja sobie robisz? - Drażnił mnie chłopak. - Może ty jednak jesteś jego córką?
- Flash daj jej spokój! - Skarciła go MJ. - Nie twoja sprawa czyją jest córką. Poza tym, całkiem spoko mieć za ojca Iron Mana.
"Całkiem spoko mieć za ojca Iron Mana". Tak, bardzo śmieszne. Misje, walka, patrol, misje, walka, patrol... I tak w kółko. Chociaż teraz mam spokój - w pewnym sensie. Ale... To nie w porządku, że ich okłamuje. Dobra, raz kozie śmierć...
- Flash ma rację - przyznałam się. - Jestem córką Starka. - Ja i Peter mamy u niego staż.
- Avery - wyszeptał nerwowo Parker.
CZYTASZ
💠Daughter of Iron Man💠
Hayran KurguHistoria zaczyna się od dołączenia siedemnastoletniej Avery do Tajnej Agencji Rozwoju Cybernetycznych Zastosowań Antyterrorystycznych. Dziewczyna pracowała wcześniej dla Hydry, czego bardzo żałuje i z trudem wspomina tamte czasy. Odkąd zaczęła współ...