Poprowadziłem ją kilkoma zejściami w dół, od czasu do czasu zatrzymując się, żeby mogła popatrzeć z bliska na współczesną rzeczywistość. Naszym celem było dostanie się do najniższych części Pobojowiska, skonstruowanych na wzór schronu znajdującego się w Przepaści.
Nie wszyscy, którzy zostali tam wrzuceni, kończyli śmiercią. Poza zasięgiem wzroku Ludzi i mieszkańców, Trójca miała swój schron pod powierzchnią Pobojowiska.
Tylko że teraz wszystko będące pod powierzchnią zostało tak zaprojektowane, aby było bezpieczne i dostępne dla ogółu mieszkańców. Nikt z nas nie chciał niefortunnego zawalenia się konstrukcji, które mogłoby spowodować ogromne szkody. Poprowadziłem Białowłosą główną ulicą, która rozbiegała się w tysiące mniejszych. Zwykłem nazywać ją Aleją.
Przy jednej z odłóg Alei znajdował się piękny, ale ukryty budynek, mało widoczny pośród wszystkich nagromadzonych sklepików i mieszkań. Skręciliśmy w jego stronę.
Przytłaczała mnie tutejsza atmosfera, choć najwidoczniej mieszkający tutaj ludzie przywykli do mroku u góry i świateł u dołu. Nie wiedziałem czy Iris czuła się tu dobrze, choć domyślałem się, że lepiej niż ja.
Zatrzymaliśmy się dopiero na schodach przed ciemnymi drzwiami budynku o setkach napisów. Wzrokiem znalazłem sensor służący otwieraniu, więc machnąłem dłonią przed nim. Mechanizm z delikatnym szumem otworzył się, ukazując nam ciemne mieszkanie.
-Aplo, jesteś tam? - Zawołałem. Iris na chwilę zdębiała ze strachu, zaskoczona moim wołaniem wśród ciszy budynku.
-Co ty... - Cicho wydukała, ale bardziej skupiłem się na szumie otwierających się drzwi korytarza. Zobaczyliśmy w nich Lokiego, nieco mniej oficjalnie ubranego niż poza ich prywatnym mieszkaniem.
-Witam, dawno się nie widzieliśmy. - Uśmiechnął się. - Yuki jest w naszej sypialni.
-Jasne. - Odparłem. Białowłosa patrzyła na Lokiego, ale milczała. Uśmiechała się. - Chodź, Iris.Poprowadziłem ją do pokoju sypialnego właścicieli domu, znajdującego się na piętrze. Nie zwykłem tam zaglądać, ale ona z pewnością ucieszy się na widok bliskiej jej osoby. Zapukałem w drzwi, które zaraz uchyliłem. Obydwoje zobaczyliśmy ciemnowłosą dziewczynę, siedzącą na łóżku.
-Yuki! - Iris prawie krzyknęła, mając ogromny uśmiech na twarzy. Czarnowłosa zaś odwróciła się od okna i spojrzała na nas, choć większość uwagi skupiła na Białowłosej. Zamrugała, po czym zeskoczyła z łóżka i przytuliły się. Uznałem, że może lepiej będzie, jeśli razem będą się cieszyć tą chwilą bez mojej obecności.
-Cześć, Yuki. - Powiedziałem. - Gdybyście czegoś potrzebowały...
-Nie, zostań. - Yuki puściła Iris i mnie zatrzymała.
-Wpadliśmy tu tylko na chwilę. - Odparłem. - Nacieszcie się nią.
-Na chwilę? - Iris zapytała, niby siebie, niby mnie. Skinąłem głową.
-Super cię widzieć całą i zdrową Iris. - Yuki posłała jej promienny uśmiech. - Mamy dużo spraw na głowie. Poza tym pewnie idziecie odwiedzić dziewczyny, prawda?
-Taki jest plan. - Powiedziałem, poprawiając pasek. Hak lekko zakołysał się po mojej prawej.
-Mamy tak dużo do pogadania... - Iris westchnęła. Mimo to była uśmiechnięta. - To Ana i Viola też żyją?
-Jasne, że tak. - Yuki popatrzyła na Iris. - Pozdrów je ode mnie i powiedz, żebyśmy niedługo razem się spotkały.
-A to nie macie łączności? - Zapytałam. Yuki rozłożyła ręce.
-Wraz z Lokim zarządzamy całą Aleją, nie chcemy, żeby mieszkańcy znali nasze dokładne położenie, wszystkie urządzenia łączności są nieaktywne.
-A nawet jeśli, to są stosowane pod ścisłym nadzorem i połączenia są szyfrowane. - Dodałem. Yuki skinęła głową.
-Ciekawe. - Iris odparła. - A Mafia dalej istnieje?
-Teraz noszą dumnie nazwę policji, zajmują się przede wszystkim pilnowaniem bezpieczeństwa. Mimo to nadal część z nich nie straciła swojego zamiłowania do sprzętów i wspólnych działań.
-A co z wami? Ty i Loki, nie jesteście już w Mafii?
-Niestety. - Przyznała z niewielką nutą smutku w głosie, ale nadal się uśmiechała. - Ale oni mają się dobrze, a my ogarniamy większość Pobojowiska od strony pod poziomem zero. Ach, właśnie! - Pstryknęła palcami. - Iris, nauczyłam się jeździć na motorze!
-Tak? To świetnie, będziemy mogły kiedyś się pościgać!
-No... Póki co jeszcze nie bardzo, ale jak skończą budować tę nową drogę...
-Skończymy niebawem. - Uśmiechnąłem się. - Tymczasem idziemy zwiedzać Pobojowisko dalej.
-Tak szybko? - Iris spojrzała mi w oczy. - Dopiero przyszliśmy, dopiero...
-Jest okej. - Yuki położyła jej dłoń na ramieniu. - Pewnie Viola i Ana stęskniły się za tobą, tak samo jak ja martwiły się o ciebie.
-Ja też stęskniłam się za nimi. Masz rację Yuki. - Powoli wypuściła powietrze.
-Nie martw się, jesteś bezpieczna z Epsilonem. - Yuki rzekła.
-Dzięki. Jeszcze niedługo tu wrócę. - Uśmiechnęła się i jeszcze raz przytuliła Yuki.
-Fpeofxrmos, Yuki. - Powiedziałem, wychodząc wraz z Iris. Czarnowłosa jeszcze nam pomachała, zanim wyszliśmy przez główne drzwi.
CZYTASZ
‹ M U T Y Z M › (zawieszony)
Science FictionWyszedłem, jak obiecałem, taki był plan. Uwolniłem się, ale nie jestem wolny. Nie czuję wolności. To ciężkie. Bardzo trudno jest udawać, że to wszystko przebiegło "dobrze", choć szczerze to bym tak nie powiedział. To wszystko co się stało, całe te s...