Całe Pobojowisko było do przebudowy. Wraz z ugrupowaniem znanym jako Mafia i wieloma innymi chętnymi zaczęliśmy przebudowę od podstawowych zasad. Przede wszystkim było stworzenie większej ilości miejsca i odcięcie wszelakich maszyn Ludzi, aby móc zyskać jak największe odłączenie od ich dawnej rządzy władzy. Postaraliśmy się również o oczyszczenie nieboskłonu ze wszystkiego, co nie było pozostałością Pentadylium zwanego przez ludzi Niebiosami Alpha.
Nie wiem jak długo nam to zajęło, aby zmienić otaczający nas świat do tego stopnia, że dało się oddychać. Nikt z nas nie miał narzędzia nieograniczonej kreatywności, którą Ludzie dali w ręce Alphy, więc wszystko wokół było do naszej fizycznej dyspozycji.
Ludzie wokół zmienili się po utracie wirtualności. Z początku byli wycofani i nawet sprzeciwiali się nam, ale potem sami zaczęli dokładać starań, aby to wszystko zmienić. Wiedząc, że zdobędą możliwość na więcej przestrzeni w każdej dziedzinie życia, nie stawiali najmniejszego oporu. Za to poprzedni przywódcy zostali ukróceni poza kilkoma wyjątkami, które przeszły reformację. Między innymi ten, który aktualnie zarządza najniżej położonymi biznesami Pobojowiska.
Nazywa się Loki.
Jest bardzo podobny z charakteru do Sipho, tyle że ma w sobie więcej serca. Nie jest tak poważny i szlachetnie twardy, ale jednak wciąż przypomina mojego starego druha. Za każdym razem, gdy rozmawiam z Lokim, staram się nie traktować go jak Alphę. Tym bardziej, że wiem, z kim współcześnie spędza swój wolny czas.
Całkiem inaczej niż Alpha, który nigdy nikogo tak naprawdę nie pokochał. Chociaż cóż... Może coś zaistniało między pierwszą z Ludzi i Alphą. W końcu skądś wzięli się ci, jak ich tam nazywała, Królowie. Nie wiem, zgaduję, że nigdy się nie dowiem.
Najgorsze w tym wszystkim było uprzątnięcie złożonych materiałów. Ich rozróbka kosztowała nas najwięcej zachodu, żeby nie zrobić z Pobojowiska jednego wielkiego bałaganu. Też materiały radioaktywne, choć sprowadzane do innych, bezpieczniejszych form, były paskudną robotą. Na szczęście na tym skupiła się ekipa mająca na czele Betę, więc prace te poszły dość sprawnie.
Ku naszemu zaskoczeniu, wcale nie brakowało nam energii. Maszyny Ludzi pochłaniały jej ogromne ilości, a bez nich wystarczyło nam tak niewiele, żeby utrzymać ludzkość, naprawić fragmenty Pobojowiska i zacząć je zmieniać w świat taki, jaki uczyni wielu szczęśliwymi.
Wielu. To kluczowe słowo. Bardzo chciałbym być jednym z tych wielu, którzy zadowolą się kilkoma dodatkowymi metrami sześciennymi, syntetycznym jedzeniem i nowymi formami aktywności życiowej.
M̿ͮ͂ͤ͋n͇̯͇̺̂̒i̡͖̬̽ͥͬ̃͞ĕ͖̰̯̮̾̈̚͝ ̩͔͓̳͖̠͙̞̔t̟̹̗ͥ̈́̀̎͂ͫo̱̠͈̤̪̠̬̝ͤ̄̐͐̒ͬ͝ ͊̊̆̈́̆͐̅̐n͛ͯ́̅͏͙̯̲͈͖ͅi̛̟̺̤͗̏ͣ̂͛̈̒͠e̥͓̱͙̝͎̘͌͂͊ͭ̄ ̵͚͖̱͎̙͓̟ͦ͋ͥ̚ͅz͔͔̣͚͇̐̈́ͪ̐ͫ͊̔͊͞͠a̝̹ͭ̽ͧd͔́̾ͣ͒ͭ̅ͫ͠o̡͇͔̰ͦ͋͋ͪ̃̒w̶̻̥͖̭̒̋́a̸͉̦͆ḽ̩̦͔̪̎ͤ͆à̢̛̤ͫ̾̓.̤̥̋̌̍̂ͮͅ
CZYTASZ
‹ M U T Y Z M › (zawieszony)
Ficção CientíficaWyszedłem, jak obiecałem, taki był plan. Uwolniłem się, ale nie jestem wolny. Nie czuję wolności. To ciężkie. Bardzo trudno jest udawać, że to wszystko przebiegło "dobrze", choć szczerze to bym tak nie powiedział. To wszystko co się stało, całe te s...