‹Begin›

16 4 0
                                    

Zebraliśmy się we czwórkę. Wszyscy byliśmy zdenerwowani aktualną sytuacją. W końcu Pobojowisko nie doświadczyło żadnych negatywnych efektów z zewnątrz, mury były zbyt potężne na takie zjawiska. Za to tym razem zatrzęsło całym Pobojowiskiem, jak również przeszedł mocny puls, który przede wszystkim wyczuły osoby mające mechaniczne części. Mnie to dotknęło tak, jak sporą ilość dorosłych osób, za to Białowłosa tylko poskarżyła się na moją ignorancję. Niestety, mam swoje obowiązki.

-Na zewnątrz znajduje się wzburzona chmura piaskowa o nienaturalnie wielkich rozmiarach. - Powiedziałem, spoglądając na Trójcę.
-Fala magnetyczna miała mocną siłę. - Twardo rzekł Beta. - Przepaliła niektóre mniejsze przewody przez siłę wyindukowaną magnetycznie.
-To nie była zwykła burza czy zawieja. - Dodała Delta, pomachując lekko jedną nogą założoną na drugą.
-Nie mogła być. - Gamma westchnął. - Zwłaszcza że dotknęła Pobojowiska na prawie całym terenie.
-Chyba wszyscy wiemy co to może być. - Delta wstała. Beta patrzył ze skupieniem na jakiś punkt w podłodze.
-Mur może być osłabiony, może dostarczana jest zbyt mała ilość prądu do tarcz, ewentualnie spadł jakiś meteor, choć raczej mamy przed sobą ten gorszy scenariusz.
-Stabilizator planety rozładowuje się. - Niechętnie Gamma powiedział to, czego wszyscy się obawialiśmy. - Czas nie jest nam na rękę, choć myślałem, że jeszcze dłużej wytrwa.
-Zgaduję, że nikt nie myślał o tym wcześniej. - Delta zgromiła nas wszystkich spojrzeniem.
-Nikt nie miał po co. - Beta odburknął.

-Ktoś będzie musiał się tam dostać przez pustynię

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ktoś będzie musiał się tam dostać przez pustynię. - Mruknąłem. - Stabilizator leży jakieś sto siedemdziesiąt kilometrów stąd. Z tego co wiem, trzeba będzie go odpowiednio zabezpieczyć i zakonserwować.
-Tylko pytanie, kto z nas tam pójdzie? - Beta zapytał. - Nie mam zamiaru puszczać ludności cywilnej, oni nie mają zielonego pojęcia o istnieniu stabilizatora, a tym bardziej o jego działaniu. Ja zaś nie bardzo jestem w stanie.
-A ja wiem kogo poślemy. - Delta spojrzała na mnie. - Epsilon, to robota dla ciebie.
-Co? - Ze śmiechem niedowierzania zapytałem. - Nie!
-Dlaczego nie? Jesteś najmłodszy z nas, najbardziej sprawny i wiesz jak działa stabilizator. - Beta uśmiechnął się słabo.
-Lepiej byłoby, gdybyś sam poszedł. Nie umiem zajmować się takimi cudami techniki.
-Beta da ci instrukcje. - Delta rzekła. - My zaś dopilnujemy bezpieczeństwa na Pobojowisku.
-Zatem powtarzam: nie. Nie jestem waszym posłańcem od wszystkiego. - Wzruszyłem ramionami. "Zwłaszcza, gdy to wam nie chce się ruszyć z wygodnego, współczesnego świata." pomyślałem.
-Zrozum Tesse, że my nie jesteśmy tak młodzi ciałem jak ty. - Gamma rzekł. - Jesteśmy już starzy, zwłaszcza ja i Beta.

Jak zwykle to jest ich jedyny argument do każdej sprawy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak zwykle to jest ich jedyny argument do każdej sprawy. Jesteś młodszy, fizycznie bardziej sprawny, zdrowszy i w ogóle cud natury, której nie chcą mi dać. Chyba że wykonam to, o co mnie proszą.

-Jeśli ci się uda, w co nie wątpię, oddam do twojej dyspozycji fragment ziemi poza Pobojowiskiem, który włączymy w mury. Będziesz tam mógł zorganizować wszystko, co tylko zechcesz.
-To wcale nie tak, że teraz wszystko jest też pod moją ręką. - Odparłem.
-Weź już zamknij się i weź się do roboty. - Warknął Beta. Westchnąłem z niezadowoleniem.
-Dobrze, ale teren ma obejmować conajmniej czterysta hektarów przygotowanej, zdrowej ziemi, a nie piasku. Poza tym ma być nieco oddzielony od reszty Pobojowiska. - Mruknąłem z nieco fałszywym uśmiechem. Nie chciałem tego robić, ale jeśli mogłem za to sporo zyskać, zwłaszcza tego co chcę, to była moja szansa. Na moich zasadach.
-Co ty do diabła chcesz robić na takim wielkim polu? - Beta zapytał, choć nadal był niespokojny. Gamma spojrzał na niego znacząco. "Przecież wiesz, że on ci nie odpowie."

‹ M U T Y Z M › (zawieszony)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz