Otworzyłam leniwie oczy, od razu spojrzałam na zegarek. Jest 6:10. Wzięłam telefon do ręki. Budzik miał dzwonić jakieś 10 minut temu. Sprawdziłam o co chodzi... No jasne, nie włączyłam alarmu. Na szczęście obudziłam się dość szybko.
Wstałam z łóżka... głównie za potrzebą fizjologiczną, niestety zimny parkiet spowodował, że przyspieszyłam kroku.
Wyszłam z pokoju i dość szybko weszłam do łazienki znajdującej się naprzeciwko mojej sypialni około 5 metrów szerokości korytarza.
Jedną z zalet bycia jedynaczką jest wolna toaleta, zwłaszcza rano.
Po skorzystaniu z kibelka zaczęłam poranną rutynę.
Krok 1: mycie zębów, twarzy, wyszczotkowanie i ułożenie włosówPo łącznie około 15 minutach wyszłam z łazienki. Wróciłam do pokoju i od razu zajrzałam do szafy.
Wybrałam jasnojeansowe długie spodnie, czarną bluzkę z krótkim rękawem oraz szare skarpetki z kotkiem pokazującym środkowy palec.
Po chwili wzięłam telefon i zeszłam po schodach na dół.
Nawykiem taty jest około 3 sekundowe przytulenie, kiedy zejdę na parter rano. Tak jest od śmierci mamy, gdy miałam 9 lat. Mówi, że jestem do niej bardzo podobna.
- Kocham Cię córeczko
- Ja Ciebie też tato- puścił mnie z dość mocnego uścisku
-Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin- przyjął minę jakby był dumny... raczej bardziej z siebie, że ze mną tyle wytrzymuje
-Dziękuję- uśmiechnęłam się, on chyba w dni moich urodzin budzi się z myślą, że jego córka jest rok starsza, to kochane
- Teraz idź na śniadanie, bo się spóźnisz do szkoły. Dziś David Cię zawiezie- powiedział głośniej, żeby ochroniarz rozmawiający z innym usłyszał, przytaknął- Uważaj na siebie- te słowa też słyszę codziennie
-Jasne tato.David to 26 letni ochroniarz. Ma 190cm wzrostu i jest dość umięśniony. Pracuje tu już 3 lata. Dosyć go lubię. Jest przystojny... w sumie jak wszyscy moi "goryle" (bez urazy)... Tata zebrał mi kiedyś chyba 6 chłopaków, a ja miałam wybrać dwóch najatrakcyjniejszych, żeby nie było wstydu, gdy pójdą ze mną na przykład do galerii handlowej. Tak oto u nas w domu pojawili się David (26lat) i Oliver.
Oliver ma 27 lat. Może nie mam z nim tak dobrego kontaktu jak z Davidem, ale też go lubię. Tak samo pracuje tu 3 lata.
Gdyby nie byli moimi ochroniarzami to na pewno byliby kraszami.Odeszłam i weszłam do kuchni. Na dzisiaj wybrałam zwykłe tosty z szynką oraz serem. Do tego zrobiłam sobie czarną herbatę, ale niezbyt mocną. Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść.
Przeglądałam media społecznościowe.
-Przepraszam Vanesso...- zaczął David
-Tak?- uśmiechnęłam się, bo gdy mi o czymś mi przypominał to zawsze robił to poważnie, a normalnie był taki na luzie
-Zostało pół godziny do wyjazdu, jeżeli nie chcesz spóźnić się do szkoły- poinformował mnie
-Jasne, dziękuję... chcesz ostatniego tosta?- zaśmiałam się z mojej dziwnej propozycjiSpojrzałam na godzinę na telefonie... Dosyć długo scrollowałam instagrama, TikToka. Nie wiem kiedy to zleciało. Dopiłam herbatę i szybkim krokiem udałam się na piętro do pokoju. W ciągu 30 minut zdążyłam zrobić makijaż. Jestem z siebie dumna, że udało mi się za pierwszym razem zrobić kreski na powiece.
Dobra, dosyć zachwycania się. Szybko poprawiłam włosy i z torebką zawieszoną na ramieniu zbiegłam na parter do holu. Czekał tam na mnie David, uśmiechnął się widząc mój niecodzienny pośpiech. Ubrałam buty.
- Nie musisz się aż tak spieszyć- zaśmiał się lekko, również się uśmiechnęłam.Moi ochroniarze to byli tacy jakby dobrzy kumple, u taty byli to bardziej typowi goryle, czyli poważni. Co nie znaczy, że w moim przypadku nie spełniali swojej roli, bo robili to świetnie.
Wyszliśmy z domu. Samochód już czekał przed bramką, bo na noc jest schowany w garażu.
David otworzył mi drzwi pięknej czarnej Alfy Romeo Gulia. Weszłam do środka i usiadłam na tylnej kanapie. Zapięłam pasy. Torbę z rzeczami szkolnymi położyłam pod ręką.
Zanim wsiadł, rozmawiał jeszcze z Oliverem.
Po chwili pojawił się samochodzie. Zapiął pasy i odjechaliśmy.
-Chce panienka włączyć piosenki z ulubionej płyty?- zaproponował z uśmiechem
-Dziękuję, dzisiaj nie trzeba
-Jasne
CZYTASZ
Córka Szefa Mafii
Short StoryVanessa Morgan to 17letnia Amerykanka. Do dnia jej 18 urodzin, dziewczyna żyła normalnie... prawie. Sądziła, że ma ochroniarzy, bo jej tata jest po prostu bogaty i się o nią troszczy. Jednak tego dnia dowiedziała się prawdy.