Boję się wyjść z łóżka. Nie wiem co robię. Nie rozumiem tego. Jednak muszę. Muszę żyć i działać. Trzy intensywne treningi w tygodniu też nie przyczyniają się do jakiejkolwiek zmiany nastroju. Jedyne, co motywuje mnie do życia to dwa fakty.
1. Ćwicząc, chudnę.
2. Mam kogoś, kto mnie kocha i wspiera.
Nie mogę spać do późnych godzin porannych. Siedzę, patrząc w ścianę ze słuchawkami w uszach i nagle orientuję się, że za oknem robi się jasno. Często śpię do późna. Czasem po 13/14 godzin. Czasem po 2/3. Po prostu nie wiem, co ze sobą zrobić. Mam nadzieję, że coś się zmieni.Trzymajcie się. Nikori.
CZYTASZ
Myśli Ukryte W Szafie
De TodoNie wiem. Musiałam to gdzieś napisać, bo już nie potrafię tego dusić w sobie. Niech to będzie pamiętnik czy coś...