~ 11 ~

426 25 18
                                    


Ostrzegam tu znajduje się scena +18

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po zjedzeniu ramenu Jeongguk i Jaehyun leżeli na kanapie. Bo przecież po jedzeniu trzeba odpocząć. W tle leciał jakiś serial, który żadnego z nich za bardzo nie interesował. Jaehyun trzymał dłoń bruneta na swoim udzie i delikatnie ją głaskał.

- Mocno chce ci się spać? - spytał cicho Jaehyun

- Nie tak bardzo. Jak chcesz to możesz już lecieć.

- A co do tego. Miałem taką myśl by zostać na noc może. Jeśli masz coś przeciwko to wrócę do domu.

- Nie no coś ty, nie mam nic przeciwko. Fajnie będzie mieć jakieś towarzystwo - zaśmiał się Jeongguk. Wstał i poszedł do kuchni.

- Zaparzę nam herbaty a potem włączę jakiś film, który będzie ciekawszy niż to co leci teraz - mówił głośno by w salonie Jaehyun mógł go usłyszeć.

Po chwili poczuł na swojej talii jak Jaehyun opłata go i wtula się w jego plecy.

- Nie mam ochoty na herbatę a ty? Może porobimy coś innego? Co ty na to? - mruknął mu w lewe ucho. Na całym ciele Jeongguka pojawiła się gęsia skórka. Odwrócił się w stronę chłopaka i oparł się o blat kuchenny.

- Wstawiłem już wodę, no trudno. Ale zdradź mi co dokładnie chciałbyś robić?

- Myślę, że wiesz co. Zacznę może od tego to cię oświeci bardziej.

Jaehyun zbliżył się do Jeongguka całując go w usta. Nie był to niewinny pocałunek lecz bardziej namiętny i agresywny. Wpił się w jego wargi dołączając język. Jeongguk nie protestując oddawał pocałunki równie intensywnie co Jaehyun. Całowali się a ich  usta były już napuchnięte i mokre od śliny. Granatowowłosy stał pomiędzy nogami Jeongguka napierając na jego ciało. Przerwał pocałunek aby następnie przejść do całowania żuchwy, która była ostra jak brzytwa. Tymczasem Jeongguk błądził dłońmi po jego ramionach, plecach i włosach. Schodził niżej muskając i liżąc szyję. Klatka piersiowa bruneta unosiła się w szaleńczym tępie a z jego ust wydobywały się ciche pomruki. To sprawiło, że Jaehyun przyciągnął go do siebie, tak że o mało nie zsunął się z blatu.

- Jaehyun, j-ja nigdy nie byłem na dole. Zawsze to ja byłem top - wybełkotał z trudem łapiąc powietrze w płuca. Zapomniał o tym, że raz z Taehyungiem zamienili się, a jemu się podobało.

- To masz okazje zobaczyć jak to jest kochany - powrócił do całowania Jeongguka rozpinając przy tym jego koszule. Rozpiął 4 guziki ale nie chciał dalej się bawić w rozpinanie więc dalszą część rozerwał energicznie. Pozostałe guziki spadły na podłogę tocząc się na różne strony.

- To była nowa koszula. I wcale nie tania - powiedział brunet.

- Tak, bo ciebie najbardziej to obchodzi.

Jeongguk przystąpił do odpinania paska od spodni Jaehyuna. Rozsunął suwak i włożył rękę w dżinsy. Przesunął dłoń na pośladek i zaczął je pieścić i ugniatać. Jaehyun na ten gest uśmiechnął się w usta Jeongguka. Następnie brunet przesuwał spodnie wolno w dół aż same zsunęły się do kostek, na co granatowowłosy podniósł nogi wychodząc z leżących spodni.

- Chodźmy do sypialni - Jeongguk dyszał mu w szyję.

Jaehyunowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Wziął go na ręce i przeniósł do pokoju. Usiadł na krawędzi łóżka wraz z Jeonggukiem tak, że brunet siedział mu na udach. Jaehyun spojrzał Jeonowi w oczy zadziornie.

- Wiesz o czym myśle jak tak siedzimy?

- Chyba się domyślam.

- Masz lubrykant?

- Oczywiście - zszedł z ud Jaehyuna i szybko wyciągnął z szafki nocnej buteleczkę a następnie położył ją na łóżku.

- Musimy się tego pozbyć - Jaehyun wskazał na spodnie Jeongguka. Po chwili leżały już daleko na podłodze.

- A wiesz, że jak ty nadal masz na sobie bokserki to nic nie zdziałamy?

- Dlatego ty mi je ściągniesz - brunet zrobił to co trzeba było. Byli już zupełnie nadzy. Penis Jaehyuna był już twardy i gotowy do działania.

Jeongguk wspiął się na uda chłopaka. Jaehyun musiał przygotować bruneta dlatego wylał trochę mazi na palce a potem wsunął jeden palec w dziurkę Jeongguka i zaczął nim poruszać. Brunet jęknął przeciągle zamykając oczy.

- Wszystko ok?

- Dziwne uczucie i trochę boli ale kontynuuj.

- Rozluźnij się. Powiedz a przestanę, nie chce ci zrobić krzywdy.

Dołączył jeszcze jeden palec, dokładnie rozciągając bruneta. Dyszeli sobie nawzajem w szyje. Gdy Jeongguk był już przygotowany i miał się nabijać na penisa Jaehyuna usłyszeli dzwonek.

- Kto o tej porze i w takim momencie przychodzi. Zamorduje. Nie idź. Zaraz pójdzie.

Jeongguk powoli nabijał się na męskość granatowowłosego. Czuł jakby go rozrywało. Jaehyun trzymał go za pośladki całując go w usta, szyję i obojczyki aby złagodzić ból bruneta.

- Zaraz będzie lepiej. Tylko rozluźnij się bardziej.

Odczekał chwilę by przyzwyczaić się do wypełniającego go kutasa. Jeongguk zaczął się powoli poruszać w górę i w dół. Ból pomału zamieniał się w przyjemność.

Jednak do drzwi ktoś ciągle pukał.

- M-muszę i-iść sprawdzić kto to. Z-za długo się dobija do tych drzwi - wydukał z trudem Jeongguk nadal skacząc jak szalony na penisie Jaehyuna. Ich jęki na pewno słyszeli wszyscy sąsiedzi. W pomieszczeniu było duszno a ich ciała spocone.

- Kurwa no, ja pójdę. Ty zostań. Zaraz wrócimy do tego - brunet zszedł z niego z niezadowoleniem, bo żaden z nich nie zdołał osiągnąć szczytu.

- Tylko ubierz się.

Jaehyun założył szybko swoje spodnie i poszedł zobaczyć kto śmie przeszkadzać im w tak intymnej chwili. Otworzył drzwi a jego oczom ukazał się widok, którego nie spodziewał się ujrzeć.

- Um cześć. Jest może Jeongguk? - powiedział niezręcznie Taehyung widząc Jaehyuna w kompletnym nieładzie a do tego bez koszulki.

- Bo wiesz przeszkodziłeś nam w czymś więc Jeongguk chwilowo jest niedostępny.

Jeongguk słysząc jak Jaehyun z kimś rozmawia nałożył szybko dresy i poszedł sprawdzić co się dzieje.

- Jaehyun kto to? - poszedł do drzwi i momentalnie zatrzymał się widząc osobę po drugiej stronie drzwi. Podszedł powoli mówiąc:

- Coś się stało?

- Widzę, że przeszkodziłem. Um to nieważne w sumie. Pójdę już - obrócił się i ruszył szybkim krokiem w stronę schodów. Wyciągnął telefon z kieszeni i wybrał numer swojego przyjaciela.

- Jimin jadę do ciebie. Szykuj alkohol. Muszę się napić.

Usłyszał swoje imię, które wypowiedział Jeongguk. Ale ten nie zareagował tylko szedł przed siebie.

Still with you | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz