Jeongguk i Taehyung stali wraz z Hoseokiem przy basenie popijając drinki, które zrobił im Jimin. Czyli trzy-czwarte szklanki alkoholu, reszta jakiś sok. Hoseok co chwile pokazywał im jakieś ruchu taneczne. Jung miał marzenie by zostać tancerzem, jednak jego życie potoczyło się tak, że został właścicielem klubu, do którego ludzie przychodzą potańczyć. Cóż za ironia losu.
- Tego się ostatnio nauczyłem - odparł Hoseok. Taehyung był pod wielkim wrażeniem jak ludzkie ciało jest w stanie wykonywać takie ruchy. Jung ruszał się tak jakby nie miał żadnych kości. Był stworzony do tego i nie mógł zrozumieć, dlaczego nie robi tego co kocha. Ale w sumie o czym tu mówić skoro sam Taehyung nie robi tego co chce. Tak właściwie to co Taehyung kocha robić? Od zawsze to rodzice stawiali mu cele.
- Co tak stoicie! Bawimy się - krzyknął Jimin podbiegając do swojego przyjaciela, którego popchnął. Taehyung stracił równowagę i wpadł do basenu. Jimin zaczął się śmiać razem z Hoseokiem.
Jeongguk zaniepokojony obserwował Kima, który szamotał się w wodzie. Po chwili zanurzył się i nie wypływał. Jeongguk przestraszony wskoczył do wody by pomoc Taehyungowi. Jednak ten czując silne ręce na swojej talii zanurzył ich w wodzie i pocałował. Po chwili wypłynęli i podpłynęli do krawędzi basenu.
- Co to miało być? Myślałem, że się topisz - powiedział Jeongguk ciężko oddychając.
- Jesteś słodki jak się tak martwisz. Musiałem jakoś cię zwabić do tej wody. Nie mogłem być jedyny mokry. A z tobą Park Jimin się policzę później. Też wylądujesz w tej wodzie - odparł kierując wzrok na rozbawionego rudowłosego.
- Myślałem, że umrzesz tutaj a ty sobie żarty robisz - powiedział brunet wychodząc z wody.
- Nigdzie się narazie nie wybieram. Będziesz musiał się jeszcze trochę ze mną pomęczyć.
Gdy wrócili w suchych ubraniach na środku wielkiego salonu Namjoon stał z mikrofonem w ręku.
- Zaczynamy caraoke. Kto chce pierwszy? - odparł blondyn czekając na pierwszych ochotników.
- Ja chce! Posikacie się jak mnie usłyszycie - powiedział rudowłosy wychodząc z tłumu do Namjoona odbierając mu mikrofon.
Ustał w miejscu gdzie przed chwilą stał blondyn, którego grzecznie odprowadził do reszty. Jimin zaczął śpiewać. Jego głos był delikatny i przyjemny. Nikt się nie spodziewał, że rudowłosy umie tak dobrze śpiewać. Wszyscy stali z otwartymi buziami. Sam Jimin miał z tego satysfakcję. Śpiewając uśmiech nie schodził mu z twarzy.
- Czy wy słyszycie to co ja słyszę? - powiedział Taehyung nie mogąc uwierzyć w to co słyszy.
- Tak - powiedzieli jednocześnie Jeongguk i Hoseok.
Gdy Jimin skończył śpiewać, ukłonił się chyba z dziesięć razy. Szedł dumnie do przyjaciół, którzy się zawiesili występem Parka.
- Tak wiem, jestem niesamowity. Powinienem występować razem z Jeonem - odparł rudowłosy.
- Co? - odchrząknął brunet. To by była katastrofa. Pracowanie z Parkiem Jiminem zakończyłoby się porażką. Jimin jest zbyt chaotyczny. Nie, to by nie zadziałało. Na myśl o tym, Jeongguka przeszły dreszcze.
- A teraz wystąpi Jeongguk. Główna gwiazda tej imprezy - powiedział Namjoon do mikrofonu.
- Ja? Ale ja nie jestem przygotowany. Co mam zaśpiewać niby - odparł zmieszany Jeon - chodź ze mną - poprosił Taehyunga.
- Ty chyba nie mówisz poważnie - odparł Kim.
- Mówię. Zaśpiewamy wiesz jaką piosenkę - powiedział i złapał Taehyunga za rękę prowadząc do stojących mikrofonów.
♪ 1000 hours by Jungkook ♪
Muzyka zaczęła grać a oni odwrócili się tak, że stali twarzami do siebie.
Do you love the rain, does it make you dance
When you're drunk with your friends at a party?
What's your favorite song, does it make you smile?
Do you think of me?Zaczął Jeongguk. Śpiewali piosenkę, która ostatnio zapadła im w pamięć i nucili ją całe dnie. Znali cały tekst a codziennie urządzali sobie małe koncerty.
I'd spend ten thousand hours and ten thousand more
Oh, if that's what it takes to learn that sweet heart of yours
And I might never get there, but I'm gonna try
If it's ten thousand hours or the rest of my life
I'm gonna love youKolejny fragment zaśpiewał Taehyung. Większość zgromadzonych nigdy nie słyszała jak śpiewał czarnowłosy. On sam nigdy nie chciał by ktoś go usłyszał. No poza Jeonggukiem, bo tylko dla niego i z nim potrafił coś tam czasem zanucić.
I'm gonna love you
I~
I'm gonna love youTe ostatnie wersy zaśpiewali wspólnie łącząc swoje ręce i czoła. Zatracili się i nie zauważyli nawet, że wokół wszyscy krzyczą, gwiżdżą i klaskają. Liczyli się tylko oni we dwoje.
Dalej odważył się zaśpiewać Seokjin, któremu powiedzmy, że wyszło. W trakcie występu dołączył do niego Hoseok. Razem wygłupiali się i krzyczeli do mikrofonów.
Jeongguk z Taehyungiem wymknęli się po cichu by pospacerować po lesie. Niedaleko widać było jezioro przez drzewa.
- Może pójdę po piwo. Zaczekaj zaraz wrócę - powiedział Taehyung a po chwili poszedł do domku po piwo.
Jeongguk stał przy jednym z drzew i patrzył się w górę podziwiając korony drzew i nieliczne gwiazdki. Był bardzo szczęśliwy, wszystko nareszcie zaczęło się układać. Zamknął na chwilę oczy, oddychając głęboko czystym, leśnym powietrzem. Usłyszał kroki zbliżające się do niego. Otworzył oczy i gdy miał się już odwracać, poczuł rozrywający czaszkę ból. Upadł na ziemię i ostatnie co powiedział za nim stracił przytomność, było słowo Taehyung.
♪♪♪
-Dobra trochę mi to zajęło ale musiałem przeczekać aż Namjoon odejdzie od stołu - powiedział idąc w miejsce gdzie rozstali się z brunetem - Jeongguk? - zawołał nie widząc nigdzie chłopaka.
Upuścił dwa piwa gdy ujrzał czerwone krople krwi na suchych liściach leżących na ziemi. Gwałtownie wstał i rozglądał się czy nigdzie nie ma Jeongguka.
- Jeongguk! Jeongguk! - lecz nikt nie odpowiadał. Taehyung nie wiedział co robić. Bał się, że coś się stało jego miłości. Pobiegł do samochodu jednak nie był w stanie prowadzić auta gdyż wypił trochę procentów. Wyciągnął telefon z zamiarem zadzwonienia do Yoongiego. Lecz za chwile ujrzał podjeżdżających czarny samochód, który prowadził właśnie szofer Taehyunga. Dziwny zbieg okoliczności jednak Kim nie zastanawiając się dłużej podbiegł i wsiadł do auta.
- Szybko, jedziemy na policję - powiedział niespokojnie czarnowłosy - Yoongi nie ma czasu!
- Już się robi panie Kim - odparł spokojnie Min.
Taehyung nie powiedział nikomu o zniknięciu Jeongguka. Nikt nie wiedział, że obaj zapewne już nie wrócą na imprezę. Nie myślał wtedy o powiadomieniu swoich przyjaciół. Liczył się teraz tylko Jeongguk.
- To nie jest droga na policję Yoongi - odparł Kim podnosząc głos - gdzie jedziemy?!
CZYTASZ
Still with you | taekook
Fanfiction„Ale chcę żebyś wiedział, że nadal jesteś w moim sercu, zawsze byłeś i będziesz" Kim Taehyung i Jeon Jeongguk spotykają się po 5 latach w restauracji, gdzie Jeongguk występuje z piosenką Still with you patrząc w oczy swojej dawnej miłości. Okładka...