Gdy służące zdołały założyć szaty na me ciało, drzwi gwałtownie się otworzyły razem z wyłaniającym się za nimi Hoseokiem i Taehyung'iem.
Dyskretnie przewróciłem oczami, prosząc o wyjście całej służby, nie mając zamiaru tłumaczeniu się im lub co gorsza ojcu.-No i jak się czuje nasz przyszły król!- krzyknął Tae wskakując na fotel pod oknem.
-O taak! I opowiadaj jak rodzice- szturchnął mnie ramieniem Jung dodatkowo puszczając oczko.
-Cóż jednak nim nie będę przez conajmniej rok- parsknąłem niezadowolony z ich odwiedzin. Naprawdę rozważałem odprawienie ich w jakiś teren by tylko pozbyć się ich na trochę z zamku. Nie głupie.
-Jak to?- zaskoczeni spojrzeli w moją stronę.
-Przez was idioci! A teraz wyjdźcie i za pół godziny wyruszacie z zamku- odparłem pewnie spoglądając im w oczy.- Jedziecie na obchód, nie chce was widzieć wcześniej niż za dwa tygodnie.
-Żartujesz sobie ?!- podniósł głos Hoseok- Przecież...
-Nie obchodzi mnie to, macie wykonywać moje rozkazy, chyba zapomnieliście kim jesteście i co najważniejsze kim jestem ja- podszedłem do drzwi pukając w nie, by zaraz strażnik pojawił się u mego boku- Wyprowadź ich i przekaż ojcu że zażądałem obchodu na dwa tygodnie.
-Myślałem że się przyjaźnimy- warknął Tae wstając by stanąć ze mną twarzą w twarz.
-Nie, gdy może zagrażać to mojemu statusowi, a teraz wyjdźcie- wskazałem ręką, przechodząc w stronę okna by wyjrzeć na wstające słońce.
Czy żałowałem swoich słów. Nie. Już od dawna miałem porozmawiać z nimi o odnoszeniu się do mojej osoby. Rozumiem, że znamy się od dziecka, ale nadal byli dla mnie rycerzami mającymi oddać za mnie życie i nie patrzeć na nic wiążącego.
Chyba muszę ostro porozmawiać ze wszystkimi w tym pałacu i opracować plan na tego przygłupiego strażnika.Nie długo później zostało przyniesione do mojej Komnaty śniadanie oraz kilka papierów, które jak mi przekazano, moja matka kazała opracować.
***
Własne podano mi obiad oraz zabierali już wszystkie wypełnione przeze mnie papiery.
Nigdy w życiu nie zrobiłem tyle w jeden dzień. Co ja gadam w niecały dzień.Usiadłem na łóżku,patrząc w lustro stojące na przeciwko.
W dalszym ciągu na moim ciele widoczne były już blednące czerwone ślady.
Chciał bym już zobaczyć blondynkę.Cały czas gryzły mnie wyrzuty sumienia. Jak mogłem być tak głupi by to zrobić?!
***
Minął tydzień tyle czasu zajęło zniknięcie całkowicie śladów po Hiwoon, oraz od ostatniego widzenia się z Jiminem. Nie sądziłem, że moi rodzice podejdą do tego, aż tak na poważnie. Nie raz słyszałem z drugiej strony drzwi próby wejścia do mnie młodszego, oczywiście za każdym razem kończyły się one niepowodzeniem.
Dziś w końcu mogę wyjść do sali jadalnej by wraz z rodziną zjeść śniadanie. Nawet nie wiecie jak bardzo samotność zaczęła mi doskwierać po 5 dniach. Nawet codzienne czytanie listów od mieszczan nie dawało upragnionego spokoju ducha.
Już z samego rana zjawiły się u mnie służki pomagające mi poprawnie się ubrać, uczesać.
Po godzinie wyszykowany wyszedłem z komnaty jak młody bóg. Na nowo spoglądałem na każdy obraz przeze mnie mijamy, by nacieszyć oczy innym widokiem.Strażnicy otworzyli przede mną drzwi bym w spokoju mógł przez nie przejść.
Wchodząc zobaczyłem wszystkich siedzących już na swoich miejscach. Jimin siedział z głowa w dół z rękami pomiędzy nogami.
Mój słodki.Gdy tylko stanąłem przed nimi kłaniając się wzrok chłopaka automatycznie poleciał w moją stronę by od razu pędem wlecieć mi w ramiona mocno się do mnie przytulając.
-Tęskniłem- szepnął w moją szyje powodując tym samym gęsią skórkę w tym miejscu.
-Ja też kochanie- przytuliłem go mocno by zaraz złapać go pod kolanami, tak by siedział mi na rękach. Zająłem swoje miejsce przy stole w dalszym ciągu nie pozwalając opuścić moich kolan blondynowi.
-Mam nadzieje, że zrozumiałeś to i owo- zaczął mój ojciec- Nie będę się powtarzał mój drogi.
-Tak ojcze- kiwnąłem głową obejmując szczelniej Jimina.
—————————————————
Po pierwsze- usunęło mi się pół rozdziału i jestem wkurwiona.
Po drugie- był to rozdział który pisało mi się tak okropnie że hit
Po trzecie- nie będę już mówić że wracam z aktywnością, bo po prostu nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział.
Po czwarte-
Wpadłam na pomysł napisania Oneshota. Oczywiście też Jikook, kookmin, lecz w tematyce Alf i Omeg. Czytali byście ? Dajcie znać, a postaram się coś sklecić w najbliższym czasie🥰💜
CZYTASZ
„Kings of Friends'" /Jikook
FanfictionJeon Jeongguk, książę małego królestwa Meisel. Park Jimin, książę także niewielkiego królestwa Deisl. Ich rodziny od pokoleń trzymają przyjacielskie stosunki. Niby dobrze, ale jednak. Każde dobro ma swoją złą stronę. A jaką? Tą odpowiedz znajdziesz...