20

384 19 4
                                    

Gdy służące zdołały założyć szaty na me ciało, drzwi gwałtownie się otworzyły razem z wyłaniającym się za nimi Hoseokiem i Taehyung'iem.
Dyskretnie przewróciłem oczami, prosząc o wyjście całej służby, nie mając zamiaru tłumaczeniu się im lub co gorsza ojcu.

-No i jak się czuje nasz przyszły król!- krzyknął Tae wskakując na fotel pod oknem.

-O taak! I opowiadaj jak rodzice- szturchnął mnie ramieniem Jung dodatkowo puszczając oczko.

-Cóż jednak nim nie będę przez conajmniej rok- parsknąłem niezadowolony z ich odwiedzin. Naprawdę rozważałem odprawienie ich w jakiś teren by tylko pozbyć się ich na trochę z zamku. Nie głupie.

-Jak to?- zaskoczeni spojrzeli w moją stronę.

-Przez was idioci! A teraz wyjdźcie i za pół godziny wyruszacie z zamku- odparłem pewnie spoglądając im w oczy.- Jedziecie na obchód, nie chce was widzieć wcześniej niż za dwa tygodnie.

-Żartujesz sobie ?!- podniósł głos Hoseok- Przecież...

-Nie obchodzi mnie to, macie wykonywać moje rozkazy, chyba zapomnieliście kim jesteście i co najważniejsze kim jestem ja- podszedłem do drzwi pukając w nie, by zaraz strażnik pojawił się u mego boku- Wyprowadź ich i przekaż ojcu że zażądałem obchodu na dwa tygodnie.

-Myślałem że się przyjaźnimy- warknął Tae wstając by stanąć ze mną twarzą w twarz.

-Nie, gdy może zagrażać to mojemu statusowi, a teraz wyjdźcie- wskazałem ręką, przechodząc w stronę okna by wyjrzeć na wstające słońce.

Czy żałowałem swoich słów. Nie. Już od dawna miałem porozmawiać z nimi o odnoszeniu się do mojej osoby. Rozumiem, że znamy się od dziecka, ale nadal byli dla mnie rycerzami mającymi oddać za mnie życie i nie patrzeć na nic wiążącego.
Chyba muszę ostro porozmawiać ze wszystkimi w tym pałacu i opracować plan na tego przygłupiego strażnika.

Nie długo później zostało przyniesione do mojej Komnaty śniadanie oraz kilka papierów, które jak mi przekazano, moja matka kazała opracować.

***

Własne podano mi obiad oraz zabierali już wszystkie wypełnione przeze mnie papiery.
Nigdy w życiu nie zrobiłem tyle w jeden dzień. Co ja gadam w niecały dzień.

Usiadłem na łóżku,patrząc w lustro stojące na przeciwko.
W dalszym ciągu na moim ciele widoczne były już blednące czerwone ślady.
Chciał bym już zobaczyć blondynkę.

Cały czas gryzły mnie wyrzuty sumienia. Jak mogłem być tak głupi by to zrobić?!

***

Minął tydzień tyle czasu zajęło zniknięcie całkowicie śladów po Hiwoon, oraz od ostatniego widzenia się z Jiminem. Nie sądziłem, że moi rodzice podejdą do tego, aż tak na poważnie. Nie raz słyszałem z drugiej strony drzwi próby wejścia do mnie młodszego, oczywiście za każdym razem kończyły się one niepowodzeniem.

Dziś w końcu mogę wyjść do sali jadalnej by wraz z rodziną zjeść śniadanie. Nawet nie wiecie jak bardzo samotność zaczęła mi doskwierać po 5 dniach. Nawet codzienne czytanie listów od mieszczan nie dawało upragnionego spokoju ducha.

Już z samego rana zjawiły się u mnie służki pomagające mi poprawnie się ubrać, uczesać.
Po godzinie wyszykowany wyszedłem z komnaty jak młody bóg. Na nowo spoglądałem na każdy obraz przeze mnie mijamy, by nacieszyć oczy innym widokiem.

Strażnicy otworzyli przede mną drzwi bym w spokoju mógł przez nie przejść.
Wchodząc zobaczyłem wszystkich siedzących już na swoich miejscach. Jimin siedział z głowa w dół z rękami pomiędzy nogami.
Mój słodki.

Gdy tylko stanąłem przed nimi kłaniając się wzrok chłopaka automatycznie poleciał w moją stronę by od razu pędem wlecieć mi w ramiona mocno się do mnie przytulając.

-Tęskniłem- szepnął w moją szyje powodując tym samym gęsią skórkę w tym miejscu.

-Ja też kochanie- przytuliłem go mocno by zaraz złapać go pod kolanami, tak by siedział mi na rękach. Zająłem swoje miejsce przy stole w dalszym ciągu nie pozwalając opuścić moich kolan blondynowi.

-Mam nadzieje, że zrozumiałeś to i owo- zaczął mój ojciec- Nie będę się powtarzał mój drogi.

-Tak ojcze- kiwnąłem głową obejmując szczelniej Jimina.




—————————————————

Po pierwsze- usunęło mi się pół rozdziału i jestem wkurwiona.

Po drugie- był to rozdział który pisało mi się tak okropnie że hit

Po trzecie- nie będę już mówić że wracam z aktywnością, bo po prostu nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział.

Po czwarte-
Wpadłam na pomysł napisania Oneshota. Oczywiście też Jikook, kookmin, lecz w tematyce Alf i Omeg. Czytali byście ? Dajcie znać, a postaram się coś sklecić w najbliższym czasie🥰💜

„Kings of Friends'" /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz