27. Tego się nie spodziewałam

157 3 0
                                    

Pov. Carly

Kilka minut. Tyle nam zostało do przejechania przez znak z napisem
"Welcome to California". Już się nie mogę doczekać momentu, w którym wejdę na scenę i zacznę śpiewać. To było jedno z moich marzeń, które teraz mogę spełnić. Przeszłam daleką drogę, żeby znaleźć się tu gdzie jestem, ale to nie tylko moja zasługa. Jestem tu też dzięki moim przyjaciołom, byli ze mną w najgorszym czasie. Kiedy upadałam to oni byli w stanie mnie podnieść z twardej ziemi. Pomagali mi chociaż nie musieli. Dlatego mam dla nich niespodziankę. Zdecydowanie zasłużoną nagrodę, ale nie powiem co to jest. Jeszcze nie teraz.

- Carly!

Podskoczyłam w miejscu, przecierając moje obolałe uszy. Betty się tak wydarła, że nie jeden człowiek mógłby stracić słuch.

- Musiałaś mi krzyknąć prosto do ucha? - skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i popatrzyłam się na nią pretensjonalnie.

- Tak musiałam, bo znowu wpadłaś w ten swój wir myśli. - popatrzyła się na mnie kontem oka.

- No cóż. Najwidoczniej nie chce cię słuchać. - uśmiechnęłam się i wytknęłam jej język.

- O ty mała klucho. Zapamiętam se to. - skoczyła na mnie i zaczęła mnie łaskotać.

Wybuchnęłam śmiechem.

- Dobra... już...wystarczy. - powiedziałam pomiędzy napadami śmiechu.

- Przeproś.

Już miałam pokręcić głową na "nie", ale zaczęła mnie jeszcze bardziej łaskotać i z moich ust wydobyły się słowa z przeprosinami.

Wytarłam łezkę i poprawiłam się na kanapie. Popatrzyłam się na Betty, której usta wygięły się w szerokim triumfalnym uśmiechu.

- Kochane wy moje, radzę się wam przebrać bo zaraz będziemy na miejscu. - Ethan usiadł koło Betty i uśmiechnął się ciepło.

- Dlaczego mamy się przebrać? Gdzie będziemy szli? - dopytywała się dziewczyna.

- No na miasto! - krzyknął podekscytowany.

Gdy tylko usłyszałam to sześcio literowe słowo, wstałam z kanapy i szybkim krokiem ruszyłam w stronę mojego pokoju.  Zamknęłam za sobą drzwi i od razu ruszyłam w kierunku szafy.

A może dzisiaj ubiorę sukienkę? W się to dawno nie chodziłam w sukienkach, więc chyba to dobry pomysł. 

Ubrałam białą sukienkę, która miała odkryte jedno ramię. W sumie trochę ta sukienka przypomina te które nosiły boginie. Do niej dopasowałam również białe szpilki z odkrytymi palcami, ale zakrytymi kostkami. Na ramiona założyłam dżinsową katanę. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Dopełnieniem mojej stylizacji były dwie rzeczy, a mianowicie były to zwykłe czarne okulary przeciwsłoneczne, które założyłam na włosy oraz srebrna torebka.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Zakazana miłośćWhere stories live. Discover now