7.Przygotowania

331 8 1
                                    

Mamy sobotę,rodzice o dziwo wzięli dziś wolne. Pierwsze co zrobiłam po obudzeniu to ubrałam się,umyłam zęby i poszłam posprzątać dom. Po 3 godzinach sprzątania poszłam do kuchni zrobić se śniadanie,byli tam rodzice. O dziwo,cały stół był zapełniony jedzeniem. Popatrzyłam się  podejrzliwie na rodziców.

- Witaj córeczko,usiądź z nami i coś zjedz - powiedziała mama.

- Sam,proszę nie rób scen.Powiedz jej od razu o co chodzi - Odrzekł tato.

Wiedziałam! Nigdy by nie ominęli choćby jednego dnia w pracy. Mogę się założyć,że będzie mówić o konkursie.

- Cicho siedź Edward. 

- O co chodzi? - zapytałam niecierpliwa.

- Wygraliście ten konkurs? 

Wiedziałam!

- Tak. Świetna wiadomość,prawda? - Powiedziałam z kpiną.

 Mimo to z mojej twarzy nie znikał uśmiech,bo przypomniałam sobie o moim i dziewczyn sukcesie.

- Nie pozwolę ci wyjechać! - Wybuchła.

- I tak to zrobię,jestem dorosła. - odpowiedziałam spokojnie.

- Mam to gdzieś! 

- Samanto uspokój się.

- Zamknij się! Odzywasz się zawsze, gdy nie jesteś potrzebny!

Wzięłam 3 naleśniki na talerz i podniosłam się z krzesła. 

- A ty gdzie się wybierasz?! Jeszcze nie skończyłam!

- Ale ja skończyłam.Twoje gderanie i tak nie zmieni mojej decyzji.

Poszłam do swojego pokoju. Postawiłam talerz na biurku i zaczęłam jeść. Po zjedzonym posiłku podeszłam do szafy z ubraniami i odgarnęłam ładnie poskładane ubrania i chwyciłam butelkę tymbarka. Przydaje się ta skrytka. Wzięłam porządnego łyka. Następnie odłożyłam tymbarka na biurku. Chwyciłam walizkę i położyłam ją na łóżku.Wpakowałam ostatnie ubrania do walizki,zostawiając ciuchy na dzisiejszy i jutrzejszy dzień, zostawiłam jeszcze tylko ciuchy na dzisiejszy wieczór. Nim się obejrzałam było już po 15. 

Ubrałam się w czarne dżinsy z wysokim stanem,niebiesko-białą luźną bluzkę w paski,ma wycięcie na ramionach,zapięcie na guziki i na samej górze znajdowała się kokardka w tym samym kolorze do tego na stopy ubrałam czarne trampki. Założyłam jeszcze złotą bransoletkę i małą torebkę z napisem "LOVE" oraz na szyję założyłam czarnego czok-era ze złotym napisem "love" . Włosy upięłam w rozwalonego koka. Chwyciłam telefon 16:45. Pomalowałam rzęsy tuszem,zrobiłam kreski i pomalowałam usta błyszczykiem. Założyłam czarną skórę i wyszłam z domu. 

Zadzwoniłam do dziewczyn.

- hej,widzimy się na miejscu?- zapytałam.

- tak,który klub? - zapytała Taylor.

-Scot Nery's Boobietrap,ten co zawsze. 

-  Dobra,widzimy się za 20 minut! Pa. - Powiedziała podekscytowana Kara.

***

Impreza się rozkręciła. Obecnie sprawa wygląda tak,że wszystkie pijemy po 2 kolejce.

- Hej dziewczyny! Gratuluje wam wygrania konkursu.

Popatrzyłam się na Karę była zarumieniona. Zwróciłam swoją uwagę na blondynie. Poznaje go. To on uśmiechał się do Kary na konkursie. 

- Hej i dzięki - odpowiedziałam.

Dopiero teraz dostrzegłam Bryana koło niego. Dziwne. 

- Jestem Harry Lewis - przedstawił się uśmiechając się do Kary.

- A mnie już poznałyście. 

- Zatańczymy? - Zapytali w tym samym czasie chłopcy. 

Popatrzyłam się na Karę. Kiwnęłyśmy głowami,przeprosiłyśmy dziewczyny i poszłyśmy zatańczyć z chłopakami. 

- Ładnie wyglądasz- uśmiechnął się Bryan. 

- Ty też. 

Na prawdę wyglądał świetnie. Czarne dopasowane dżinsy i biała luźna koszula. 

Bawiłam się na prawdę świetnie,poruszając się w rytm muzyki. 

Tak właśnie minęła mi sobota. 


Zakazana miłośćWhere stories live. Discover now