9. Pierwszy dzień w nowej szkole

299 7 1
                                    

Już jutro zacznę chodzić na zajęcia, poznam nowych ludzi i będę robić to co mnie na prawdę interesuje. Muzyka od zawsze była częścią mojego życia i nigdy nie przestała nią być. Kiedy śpiewam lub gram to czuję się jakby ten świat nie istniał. Stwarzam swoją utopię. Miejsce gdzie na prawdę mogę być sobą,nikt mi nie rozkazuje i co najważniejsze mogę być tam sama,wolna od obelg świata. Z zadumania wyrwał mnie głos Kary. 

- Mamy gości. 

- Kto przyszedł? 

- Dyrektorka z Bryanem i Harrym 

Wstałam z mojego bardzo wygodnego łóżka z westchnieniem. Poszłam do pokoju Kary,miałyśmy bardzo fajny pokój bo żeby wejść do pokoju Kary musiałam tylko przejść przez drzwi tak samo miałam z łazienką.  Już po chwili ujrzałam dosyć niską starszą panią z blond włosami na których odbijała się siwizna. 

- Dzień dobry - skinęłam głową.

- Witam, mam na imię Penelopy Pirs,  jak się wam podoba  pokój? - zapytała uprzejmie. 

- Jest tu bardzo ładnie. Podoba mi się wystrój. 

- Trafiliście w moje kolory. 

- Miło mi to słyszeć. Od jutra zaczynacie zajęcia,no dobrze dziewczyny to życzę wam miłego dnia i wam też chłopcy - uśmiechnęła się i wyszła. 

- Miła kobieta - powiedziałam. 

- Jest najlepsza i najmilsza - oznajmił Harry. 

- Chce zobaczyć twój pokój,przy okazji dowiem się jakie kolory lubisz - powiedział Bryan.

- Zapraszam - Uśmiechnęłam się. 

Popatrzyłam się jeszcze na Harrego i podniosłam palca w górę. Teraz musi powiedzieć Karze,że mu się podoba. A on skinął głową i uśmiechnął się. Ruszyłam do pokoju, a za mną Bryan. Brunet wchodząc do pokoju zamknął za sobą drzwi. Usiadłam na łóżku  opierając się o poduszki.Popatrzyłam się na Bryana ,rozglądał się po pokoju. Wyglądał na zamyślonego,jakby coś go trapiło. 

- Bryan,wszystko w porządku? 

Dopiero teraz na jego twarzy zagościł uśmiech. Wyrwałam go z zamyśleń. 

- Tak.

- Wyglądałeś jakby coś cię trapiło. 

- Nie no tak tylko myślałem o różnych rzeczach. To nic ważnego. 

- No niech ci będzie,ale nie do końca mnie przekonałeś. 

Uśmiechnął się  do mnie i usiadł naprzeciwko mnie. 

- Zagramy coś? - zapytał.

- No jasne!

Chwyciłam gitarę i podałam Bryanowi. 

- Zagraj coś - uśmiechnęłam się. 

- Chyba nawet wiem co - wyszczerzył się. Zachichotałam. 

Zaczął śpiewać piosenkę Luki Rossiego " A ty bądź". Zauważyłam,że Bryan się do mnie uśmiecha kiedy zaczyna śpiewać, po chwili do niego dołączam. Pod koniec piosenki brunet się do mnie zbliżył. 

- Muszę ci coś powiedzieć - wstrzymałam oddech. 

- Słucham cię uważnie - zdobyłam się na te trzy słowa. 

- No bo ja.... - nie dokończył bo do pokoju wpadli Kara z Harrym. 

- Harry mi wszystko powiedział! - Krzyknęła rozpromieniona Kara. 

Zakazana miłośćWhere stories live. Discover now