6

2.7K 84 53
                                    

* pov Kaya

Obudziłam się o 6.40 więc jak zwykle wzięłam się za ogarnianie się. Zrobiłam codzinny makeup i założyłam dosyć krótką, czarną, zwiewną sukienkę i do tego buty na małym obcasie. Do tego wzięłam moja dużą czarną torbę w której miałam już wszytko uszykowane. Nie miałam ochoty nic jeść więc wzięłam tylko jabłko na drogę. Kiedy wyszłam z domu zobaczyłam, że przed moją bramą stał kto inny jak mój chłopak.
Podeszłam do auta i przywitałam się z chłopakiem.

-Teraz będziesz mnie woził? - Zaśmiałam się

-A co jak ktoś mi Cie porwie... Albo jakiś NAPALONY NAUCZYCIEL mi Cię zabierze! - Powiedział dość prześmiewczym tonem

- Haha bardzo śmieszne - Powiedziałam odwracając się w stronę okna lekko zarumieniona

Po 10 minutach byliśmy już pod szkołą. Oczywiście mój chłopak musiał złapać mnie za rękę kiedy tylko Pan Park był na dyżurze.

- On nie może mi Cię zabrać - Szepnął mi na ucho a mnie przeszły ciarki

Na ten gest Kook się uśmiechnął i pocałowałem mnie w policzek.

-Dobrze, że dziś piątek - powiedział Kookie

-No i dziś luźne przedmioty - Powiedziałam wyluzowana

-A no taaak dziś nie ma matematyki - Kook wręcz płakał się ze szczęścia.

Każda lekcja minęła mi dość szybko ale na ostatniej lekcji zniknął mój chłopak. Od razu po dzwonku poszłam go szukać. Kiedy wyszłam przed szkołę zauważyłam, że przy aucie Kookiego stoi Tae, Soo, Hobi I oczywiście właściciel pojazdu.

-Kaya chodź musimy jechać- krzyknął Taeś

-Ale co? Gdzie? - Powiedziałam zdezorientowana

-Jedziemy na weekend na namioty - Powiedział Kook z bananem na twarzy

- To w drogę - krzyknęłam podbiegając do auta

*pov Narrator

Kaya wraz ze znajomymi jechała na wypoczynek nad jezioro obok którego był lasek. Dziewczynie bardzo spodobało się to miejsce lecz w myślach miała jedną osobę... Jej nauczyciela.. Wyobrażała sobie ją tu z nim siedzących i przytulających się a ona grała by jakąś piękna melodie na ukulele. Marzyła żeby ktoś zawrócił jej kiedyś w głowie... Jakiś facet który będzie umięśniony, wyższy od niej, przystojny, z kupą kasy. I tym facetem okazał się Park Jimin.. Jej nauczyciel... Miał wszystko co wymagała Kaya ale ona wiedziała, że nie może.. On też o tym wiedział.. Każdy wiedział, że nauczyciel nie może mieć bliższych relacji z uczennicą... Ale czy każdy tego przestrzegał? Kaya przez całą drogę myślała o tym czy nauczyciel też o niej teraz myśli... Myślała co on teraz robi.. Czy pracuje czy jest w domu, czy w szkole? Nie mogła wybić sobie z głowy człowieka który nie może nawet jej dotknąć albo przytulić a którego musi widywać codziennie w szkole. Bolało ją to... Bardzo ją to bolało.

*pov Kaya

-Ejj gdzie ty idziesz?! - Powiedział Kook który ledwo radził sobie z namiotem

-Idę się przejść.. Przecież nie umiem rozbijać namiotu - Powiedziałam i odeszłam nie zważając na to, że mój chłopak nie skończył jeszcze do mnie mówić zamyślona poszłam nad wodę.
Szłam przy brzegu patrząc w wodę i myślałam o tym człowieku... Poczułam, że ktoś szturcha mnie w ramię więc odwróciłam się gwałtownie

- Cześć jestem......

💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖

Ciekawe kto to.. Hmm może nowa miłość naszej bohaterki? Jak myślicie czy Kaya będzie z Parkiem? Czy to będzie tylko relacja nauczyciel--uczeń albo kolega-koleżanka?

524 słowa 😍

 𝕄𝕒𝕥𝕙 𝕋𝕖𝕒𝕔𝕙𝕖𝕣 ~  ℙ.𝕁𝕄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz