16

2.6K 79 12
                                    

-N.. Nawet tak nie żartuj Jimin _ Powiedziałam i płakałam dalej

- Csiii ja nie żartuję... Już spokojnie - Trwałam w jego objęciu a on masował mnie po głowie

- Ale co ja takiego zrobiłam? - Powiedziałam i spojrzałam mu w oczy - Ja naprawdę próbowałam go pokochać ale... Ja nie umiałam

- Ty nic nie zrobiłaś skarbie... To on zawinił.. Nie martw się on nie jest wart twoich łez. Powinnaś żyć dalej a nie przejmować się ludźmi na których nie potrzebnie tracisz czas uzerajac sie z nimi...

- A czy właśnie tak nie wygląda nasza relacje? Niby znajomi, niby nauczyciel i uczennica. Ja ciągle tracę twój cenny czas biznesmenie, ciągle się ze mną uzerasz..

- Ale ja lubię się z tobą użerać skarbie - Powiedział i czułe pocałował mnie w czoło - A ty chyba byś dostała depresji jakbym cię zostawił

- Nawet bym nie zapłakała - Próbowałam grać twardą

- No dobrze - Powiedział, puścił mnie i kierował się do wyjścia

- A.. Ale co ty robisz? - Cicho krzynkęłam

- No zostawiam cię - Powiedział zakładając lewego buta

- Nieee zostań. Ja tylko żartowałam... - Powiedziałam i złapałam chłopaka za rękę

- Chce uzyskać inną odpowiedź - Powiedział ze swoim cwanym uśmiechem

- Płakałabym za tobą codziennie - Oparłam się o framugę drzwi od korytarza. - Pasi?

- Hmm... oczyście złotko - Powiedział i zdjął nie do końca założonego buta

- Dlaczego ty w ogóle jeszcze tu jesteś? Czemu się tak o mnie martwisz? Nie wiem jestem twoją ukrytą siostrą?- Musiałam zapytać, inaczej bym nigdy się nie dowiedziałam o co mu chodzi. Chociaż szczerze... Wiecie, że jest cholernie przystojny... Dobra dobra podoba mi się ale ja mu raczej nie. Jestem dla niego pewnie jakąś zabawką czy coś tego typu. Biznesmen bez żony

- Ahh nie wiem czy to zrozumiesz- Powiedział i podrapał się po karku

- Zrozumiem...

- To się nazywa miłość kochanie - Powiedział i na mnie spojrzał

- S... Słuch... Am? - W trakcie jednego słowa zdarzyłam się za jąkać i przełknąć ślinę w połowie słowa

- Nie mów słucham bo... - I nie powiedział do końca. Nie wiem co mnie opętało ale w tamtym momencie ubzdurałam sobie w głowie scenę ... Bardzo intymnej sprawy z nim w roli głównej

- Bo? - Powiedziałam i przygryzłam wargę

- Na pewno chcesz wiedzieć? - Powiedział i przejechał mnie wzrokiem od góry do dołu

- Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana - Powiedziałam a starszy wbił się w moje usta. Na początku pocałunek był spokojny i przepełniony uczuciem ale późnej stał się pełen bliskości i pożądania.
Jimin wziął mnie pod tylek a ja owinęłam swoje nogi wokół jego bioder. Chłopak próbował trafić w jakieś miejsce i trafiliśmy na blat kuchenny.... Jimin zaczął schodzić pocałunkami coraz niżej. Na policzki, późnej znowu na usta i na linie szczęki. Mówiłam, że jak ktoś mnie całuję po szyi to odatuje? Nie? To teraz mówię. Kiedy jego usta zetknęły się z moją szyją głośno jęknęłam przez co Jimin się uśmiechnął i bardziej podniecił. Zaczął całować każdy skrawek mojej szyi przy tym robiąc duże i soczyste malinki, katował mnie tym bo ciągle mruczałam ale cicho jęczałam. Chłopak powoli kończył mnie katować i zjechał na obojczyki. Tam też zassał się kilka razy i wrócił do moich ust. Złapał za końcówkę mojej bluzki i odkleił się ode mnie.

- Ja.. Mogę? - Zasugerował usunięcie niepotrzebnego materiału

-Mhmmmm - Zamruczałam cicho a chłopak zdjął bluzkę i znowu wziął mnie na ręce. Znowu owinelam nogi wkoło bioder nauczyciela ale tym razem zmierzaliśmy do sypialni..

😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏

TAK TAK NASTĘPNY ROZDZIAŁ BĘDZIE 🔞

Cześć zboczuszki moje 💦 Przepraszam, że tak długo czekaliście na wczorajszy rozdział ale myślę, że tym i następnym rozdziałem wam to wynagrodzę 💋 Przepraszam jak zepsuje następny rozdział ale nie jestem dobra w pisaniu takich rzeczy 😳 Kocham was maluszki i powodzenia w nauce ❤️

609 słów 💜

 𝕄𝕒𝕥𝕙 𝕋𝕖𝕒𝕔𝕙𝕖𝕣 ~  ℙ.𝕁𝕄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz