- Nie, ja kompletnie tego nie rozumiem - żaliłem się mojej przyjaciółce - najpierw się kłócą, potem całują. O co im chodzi?
- Może o to... - zaczęła jednak nagle zamilkła - Tak! Udało mi się!
- Co? Co ci się udało? - spytałem zdezorientowany.
- Rozwiązać to równanie - prychnęła jasnowłosa - przecież po to tu jesteśmy.
- Tak, tak wybacz - odparłem zmieszany.
- Lloyd słuchaj - odwróciła się do mnie Harumi- nie jest łatwo zrozumieć dorosłych.
- Wiem - jęknąłem - ale nie mogą być bardziej skomplikowani od tej matmy.
- Och mogą - odparła - aż mi się nie chce wierzyć, że kiedyś będziemy jak oni.
- Ja się czasem czuję, jakbym nigdy nie miał dorosnąć - wyznałem - wszyscy traktują mnie jak dziecko i aż nie chce mi się wierzyć, że w ten weekend Jay stał się pełnoletni.
- Jay bardzo nie pasuje na dorosłego - przyznała dziewczyna i obydwoje się zaśmialiśmy.
- Czy Harumi i Lloyd mogliby w końcu przestać rozmawiać - przerwał nam nasz nauczyciel matematyki, który jest również moim wujkiem.
- Przepraszamy - powiedzieliśmy równocześnie z dziewczyną.
- Ostatnio zdarza wam się to częściej - zauważył mój stryj. - obydwoje na jutro rozwiążecie dziesięć dodatkowych zadań.
- Ale... - już chciałem zaprotestować.
- Żadnych ale Lloyd - przerwał mi wujek.
Czy tylko mi się wydaje, czy Wu zrobił się jakoś bardziej surowy?
Do końca lekcji nie odważyłem się już odezwać i tylko słyszałem szepty innych uczniów, że Wu w końcu sprawiedliwie potraktował swojego bratanka. Co oni myślą? Że mam łatwiej, bo mój ojciec jest dyrektorem, a wujek nauczycielem matmy!? To wszystko utrudnia!Matma była ostatnią lekcją, więc po dzwonku wszyscy wybiegli radośnie z klasy. Pakowałem swoje książki najdłużej, ponieważ chciałem zostać sam w klasie i porozmawiać z wujkiem.
- Poczekam na ciebie przed klasą - powiedziała Harumi zauważając moje zamiary. Wzięła plecak i wyszła z sali.
Skinąłem jej głową i podszedłem do biurka nauczyciela.
- Nie odwołam ci dodatkowych zadań - powiedział wujek zanim zdążyłem coś powiedzieć.
Trochę na to liczyłem, jednak to nie był powód tej rozmowy.
- Wujku, wiesz co się dzieje z rodzicami? - spytałem go, a Wu spojrzał na mnie z troską.
- Widać, że w końcu dochodzą do porozumienia - odparł po prostu - widać, że mój brat chce się zmienić.
- Zauważyłem - sapnąłem.
- Nie cieszysz się? - spytał podejrzliwie mój stryj.
- Za szybko to wszystko dla mnie - odparłem szczerze - trudno było mi się przyzwyczaić, gdy rodzice się rozeszli, a teraz znowu mam przejść przez zmiany? Czy ludzie tak szybko się zmieniają?
- Jeśli się starają to tak - odparł mój wujek, kładąc mi rękę na ramieniu - i na pewno chcą jak najlepiej dla ciebie.
- Wpadniesz dzisiaj do nas? - spytałem - będę u mamy w tym tygodniu.
- Nie wiem czy dzisiaj dam radę, ale do niedzieli wpadnę - odparł - trzymaj się Lloyd.
- Do widzenia wujku! - powiedziałem wychodząc z klasy.
CZYTASZ
Jak przeżyć liceum i nie zwariować /Według Lloyda Garmadona/
Fiksi PenggemarLloyd, Kai, Jay, Cole, Zane i Nya to nastoletni uczniowie chodzący do szkoły First Master High School w Ninjago. W tym świecie nie ma magii, a największym problemem jest nauczyciel, który za nic nie chce ci przełożyć kartkówki. Czy w takiej rzeczywi...