– Co tu robisz? Jest zimno – zapytał Nicolas, otulając ramiona Sophie kocem, a następnie przytulił się do jej pleców.
Zacisnęła swoje dłonie na jego złączonych tuż pod jej piersiami. Stali na głównym tarasie na który wychodziło się z sali balowej.
– Myślę – odpowiedziała krótko, opierając się o tors męża.
W jej głowie wciąż rozbrzmiewała rozmowa, jaką kilka chwil wcześniej przeprowadziła z Nicolasem. Sytuacja, w której się znajdowali, nie należała do najprostszych i całkowicie była skłonna zrozumieć jego postępowanie. Wyjaśnili sobie tak wiele, dzięki czemu czuła się znacznie spokojniejsza, ale jednak nadal skala problemu, który stanął przed nimi, była ogromna.
Nienawidziła, jak i cieszyła się z obecnego życia. Przypadek sprawił, że to właśnie przed nią otworzyły się wrota do świata, który krył się przed zwykłymi ludźmi, co czyniło ją niezwykłą. Zdawała sobie z tego sprawę, jak również z faktu, że ta wiedza niosła za sobą wielką odpowiedzialność.
Słysząc zbliżające się kroki, Nicolas odwrócił głowę w stronę gościa. Hrabia de Rigaud był zaskoczony sytuacją, w jakiej zastał swoich władców, ale starał się zachować niewzruszony wyraz twarzy. W ciągu tych kilkuset lat, podczas których służył Nicolasowi, nie zdarzyło mu się ujrzeć króla w tak czułej sytuacji z którąkolwiek z królewskich żon.
Sophie widząc Hrabiego, chciała się odsunąć od Nicolasa, ale ten skutecznie jej to uniemożliwił.
– Wasze wysokości – Hrabia schylił głowę.
– Hrabio de Rigaud, miło cię widzieć – odezwała się Sophie, czując, że powinna coś powiedzieć.
– Ciebie również pani.
Posłała w odpowiedzi delikatny uśmiech.
Nicolas ucałował czubek głowy żony i odwrócił się przodem do Hrabiego.
– Hrabio de Rigaud chciałbym powrócić do naszej poprzedniej rozmowy – Hrabia przytaknął niepewnie, spoglądając na Sophie. Zdecydowanie wolałby, aby ta młoda kobieta zostawiła ich na czas tej rozmowy. Nicolas, widząc, co chodzi po głowie mężczyzny, niewzruszony kontynuował. – Pragnąłbym, aby to twój syn towarzyszył Lady Orsavie podczas poszukiwań sabatu Amazonek.
Hrabia na moment zesztywniał.
– To zaszczyt dla mojej rodziny panie. – Wyraz jego twarzy jednoznacznie uświadamiał, że był zadowolony z wyboru króla. – Pozwól Panie, że się oddalę i przekaże te wieści synowi, by mógł jak najszybciej począć przygotowania do wyprawy.
Nicolas skinął głową, a Hrabia z nadnaturalną prędkością zniknął między murami zamku.
Sophie, gdy tylko usłyszała słowa Nicolasa zesztywniała. Lady Orsava od dłuższego czasu w jej oczach była podejrzana i zdecydowanie nie należała do osób godnych zaufania.
Delikatnie chwyciła ramię męża. Odwrócił się do niej przodem. Widząc zaniepokojenie na twarzy Sophie, poczuł zdenerwowanie. Jeszcze nie wiedział, o co mogło chodzić, ale był świadomy, że bez przyczyny by tak nie reagowała.
– Co się stało? – zapytał zmartwiony.
– Muszę ci coś powiedzieć o Lady Orsavie i nie wiem, jak na to zareagujesz, więc może lepiej będzie, gdy usiądziesz?
Chwyciła dłoń Nicolasa, chcąc wejść z nim do środka zamku, ale ten ani drgnął.
– Zaczynam się bać. Mów prędko, o co chodzi – odpowiedział zdenerwowany głosem.
![](https://img.wattpad.com/cover/156442789-288-k975457.jpg)
CZYTASZ
Poślubiona mroku - Szkarłatny pocałunek Tom 1
VampireSophie nie miała łatwego życia. Ian McCartney po śmierci żony stał się niezwykle formalnym człowiekiem o żelaznych zasadach. Po wielu latach niesnask wybrali się wspólnie do Europy gdzie stanęli u wrót starego zamczyska otoczonego majestatycznymi...