Rozdział 17 cz. 1

1K 47 3
                                    

– Co tu robisz? Jest zimno – zapytał Nicolas, otulając ramiona Sophie kocem, a następnie przytulił się do jej pleców.

Zacisnęła swoje dłonie na jego złączonych tuż pod jej piersiami. Stali na głównym tarasie na który wychodziło się z sali balowej.

– Myślę – odpowiedziała krótko, opierając się o tors męża.

W jej głowie wciąż rozbrzmiewała rozmowa, jaką kilka chwil wcześniej przeprowadziła z Nicolasem. Sytuacja, w której się znajdowali, nie należała do najprostszych i całkowicie była skłonna zrozumieć jego postępowanie. Wyjaśnili sobie tak wiele, dzięki czemu czuła się znacznie spokojniejsza, ale jednak nadal skala problemu, który stanął przed nimi, była ogromna.

Nienawidziła, jak i cieszyła się z obecnego życia. Przypadek sprawił, że to właśnie przed nią otworzyły się wrota do świata, który krył się przed zwykłymi ludźmi, co czyniło ją niezwykłą. Zdawała sobie z tego sprawę, jak również z faktu, że ta wiedza niosła za sobą wielką odpowiedzialność.

Słysząc zbliżające się kroki, Nicolas odwrócił głowę w stronę gościa. Hrabia de Rigaud był zaskoczony sytuacją, w jakiej zastał swoich władców, ale starał się zachować niewzruszony wyraz twarzy. W ciągu tych kilkuset lat, podczas których służył Nicolasowi, nie zdarzyło mu się ujrzeć króla w tak czułej sytuacji z którąkolwiek z królewskich żon.

Sophie widząc Hrabiego, chciała się odsunąć od Nicolasa, ale ten skutecznie jej to uniemożliwił.

– Wasze wysokości – Hrabia schylił głowę.

– Hrabio de Rigaud, miło cię widzieć – odezwała się Sophie, czując, że powinna coś powiedzieć.

– Ciebie również pani.

Posłała w odpowiedzi delikatny uśmiech.

Nicolas ucałował czubek głowy żony i odwrócił się przodem do Hrabiego.

– Hrabio de Rigaud chciałbym powrócić do naszej poprzedniej rozmowy – Hrabia przytaknął niepewnie, spoglądając na Sophie. Zdecydowanie wolałby, aby ta młoda kobieta zostawiła ich na czas tej rozmowy. Nicolas, widząc, co chodzi po głowie mężczyzny, niewzruszony kontynuował. – Pragnąłbym, aby to twój syn towarzyszył Lady Orsavie podczas poszukiwań sabatu Amazonek.

Hrabia na moment zesztywniał.

– To zaszczyt dla mojej rodziny panie. – Wyraz jego twarzy jednoznacznie uświadamiał, że był zadowolony z wyboru króla. – Pozwól Panie, że się oddalę i przekaże te wieści synowi, by mógł jak najszybciej począć przygotowania do wyprawy.

Nicolas skinął głową, a Hrabia z nadnaturalną prędkością zniknął między murami zamku.

Sophie, gdy tylko usłyszała słowa Nicolasa zesztywniała. Lady Orsava od dłuższego czasu w jej oczach była podejrzana i zdecydowanie nie należała do osób godnych zaufania.

Delikatnie chwyciła ramię męża. Odwrócił się do niej przodem. Widząc zaniepokojenie na twarzy Sophie, poczuł zdenerwowanie. Jeszcze nie wiedział, o co mogło chodzić, ale był świadomy, że bez przyczyny by tak nie reagowała.

– Co się stało? – zapytał zmartwiony.

– Muszę ci coś powiedzieć o Lady Orsavie i nie wiem, jak na to zareagujesz, więc może lepiej będzie, gdy usiądziesz?

Chwyciła dłoń Nicolasa, chcąc wejść z nim do środka zamku, ale ten ani drgnął.

– Zaczynam się bać. Mów prędko, o co chodzi – odpowiedział zdenerwowany głosem.

Poślubiona mroku - Szkarłatny pocałunek  Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz