- O, jesteś - do pokoju z impetem wbił ojciec - Przestraszyłem się, bo drzwi były otwarte, a ty miałaś być w szkole. Co tu robisz tak wcześnie?
- Kolega z drużyny Marshall'a mnie przywiózł, bo słabo się czułam - wytłumaczyłam.
- Chcesz jechać do lekarza?
- Nie trzeba. Po prostu posiedzę sobie jeszcze kilka dni w domu.
- No dobrze, jesteś może głodna?
- Nie - oznajmiłam - A mógłbyś mi podać laptopa?
- Pewnie - podał mi przedmiot - Boli?
- Jest okej.
- Jakby coś się działo, daj znać - powiedział, wychodząc. Wyciszyłam telefon, po czym odpaliłam laptopa, włączając sobie film. Gdy dobiegł końca, postanowiłam zrobić sobie drzemkę.
Znalazłam się na jednej z ulic. Drogę oświetlało jedynie parę latarni, przez co widok był ograniczony. Zaczęłam kierować się przed siebie. Po chwili poczułam jak ktoś dociska mnie do ściany, chwytając za gardło.
- Chyba nie myślałaś, że sobie odpuszczę. Pobawimy się tak jak chciałaś.
Uścisk stawał się coraz mocniejszy, a moje wdechy głębsze. Starałam się złapać na tyle powietrza ile byłam w stanie.
Obudziłam się gwałtownie, siadając. Z oczu ciekły mi łzy, a na krtani wciąż czułam ucisk, utrudniający mi oddychanie. Nie byłam w stanie się uspokoić. W dłoniach ściskałam kołdrę, starając się opanować. Minęło dość dużo czasu nim mi się to udało.
- Co jest ze mną nie tak? - powiedziałam na głos. Nagle usłyszałam pukanie, przetarłam szybko oczy - Proszę.
- Hej kochanie - powoli wszedł do pokoju - Mogę wiedzieć czemu nie odbierałaś ode mnie ani telefonów ani sms-ów?
- Przepraszam - nawet na niego nie patrzyłam - miałam wyciszone powiadomienia.
- Wszystko w porządku? - usiadł obok mnie - Spójrz na mnie - chwycił lekko za mój podbródek, z niechęcią podniosłam wzrok - Płakałaś...
- To nic takiego, po prostu oglądałam smutny film.
- Przestań mi kłamać i mów co jest nie tak. Dopiero Jared mi powiedział, że cię odwiózł bo słabo się czułaś. Posłuchaj, nie przyszedłem tu cię krzywdzić, nigdy bym tego nie zrobił. Kocham cię i chcę ci pomóc, więc, proszę, powiedz mi co się stało.
Gdy skończyłam opowieść, od razu mnie przytulił. Poczułam się jakoś spokojniej.
- Nie zatajaj przede mną nigdy takich informacji, dobrze?
- Nie zostawiaj mnie, proszę - uścisnęłam go mocniej.
- Nigdzie się nie wybieram. Ani teraz ani nigdy. Obiecuję.
- Czyli zostajesz na noc? - spytałam z nadzieją.
- Zostanę tutaj tak długo jak tego potrzebujesz - uśmiechnął się, odrywając się ode mnie - Ale pomiędzy tobą a Jared'em nic nie było?
- Coś ty - zaśmiałam się - pomógł mi i poszedł, nic więcej.
- A nie pomógł ci, nie wiem, zdjąć ubrań czy coś?
- Przesadzasz z tą zazdrością - pokiwałam głową - jak widzisz jestem w tych samych ubraniach w jakich byłam w szkole.
- No dobra, ale nie chcę, żeby ktoś inny się do ciebie dobierał.
- To go spławię. Nie ma opcji, żebym odpuściła tak wspaniałego człowieka.
CZYTASZ
NOWA
RomanceBrooke jest nową uczennicą w szkole. Z początku niepewna, wkrótce staje się obiektem zainteresowania kapitana drużyny koszykowej. Dziewczyna wrogo nastawiona na znajomość w końcu ulega. Na drodze do pełnego szczęścia staje jej na drodze pewna osoba...