Niedziela

3.3K 85 10
                                    

Po wizycie mężczyzny z moich fantazji zamknęłam drzwi i szybko wróciłam do mojego przyjaciela. Moja pobudzona wyobraźnia pozwoliła mi osiągnąć orgazm w ciągu kilku minut. Nie wiem nawet jak to się stało ale chwilę później spałam już jak dziecko.

Obudził mnie nastawiony budzik na godzinę ósmą. Ostatnio bardzo krótko spałam, zdecydowanie za mało. Spojrzałam raz jeszcze na telefon i zauważyłam trzy nieodczytane wiadomości:

Maks: Dzień dobry sąsiadeczko mam nadzieję że długo nie szalałaś. Zadzwoń jak wyjedziesz. Tęsknię.

Odkąd wrócił do Polski jest dla mnie jakiś dziwny. Nigdy nie był aż tak opiekuńczy, nie zostawał na noc. Coś tu nie grało. Zaczynałam się denerwować naszą rozmową. Druga wiadomość była od Ingi.

Inga: Cześć Kochanie. W końcu się wykurowałam. Spotkamy się w tygodniu?

Odpisałam niemalże od razu.

Nikola: Oczywiście Kochana że się spotkamy. Jutro do Ciebie zadzwonię. Buziaczki.

Napisał również mój przyjaciel.

Michał: Niki;) Wpadniesz po powrocie od razu do mnie. Chociaż na 5 min? To ważne.

Nikola: Do Ciebie zawsze. Jak będę dojeżdżała dam znać.;—*

Michał: Będę czekał;—) ;—*

Zeszłam z łóżka, wzięłam chłodny orzeźwiający prysznic, ubierałam się w dresy, oczy pomalowałam tylko tuszem. Związałam niedbale włosy w kucyk. Podobno mężczyźni tego nie lubią. I o to mi chodziło. Jeżeli na dole będzie czekał Marka szef musiałam skutecznie go odstraszyć. Spakowałam się i zeszłam do recepcji się wymeldować.

Chwilę później stałam w holu zastanawiając się nad tym czy spotkać się z Panem Dupkiem czy wracać do domu. Nie dawała mi również spokoju wiadomość od Michała. Co on chce mi tak ważnego powiedzieć. Postanowiłam zaryzykować, usiadłam w holu na sofie i czekałam aż przyjdzie nieznajomy z którym miałam się spotkać. Nawet się nie przedstawił, co za maniery.

Punktualnie o dziewiątej stanął przede mną Pan Dupek. Koszulka opinała się na jego umięśnionym ciałku, a jeansy uwydatniały tyłeczek. Od kiedy to ja zwracam na to uwagę. Opanuj się kobieto!

— Dzień dobry. — Zmierzył mnie z góry na dół jakby miał rentgen w oczach.

— Dzień dobry. — Podniosłam się z sofy i nie spuszczając wzroku z jego szarych oczu ścisnęłam dłoń, którą do mnie wyciągnął. Po co ja tu przyszłam?

— Wyspałaś się? — zapytał, siadając na kanapie naprzeciwko. Idealne pytanie przy zerwanej nocce.

— Tak, wyspałam się — odpowiedziałam sarkastycznie.

— To dobrze. — Uśmiechnął się.— Kobieta głodna to humorzasta, więc jedziemy — oznajmił nagle, zmarszczyłam brwi. O czym on mówił. Nie zauważyłam takiej zależności u siebie.

— Jedziemy? To nie zjemy tu? — spytałam zdziwiona.

— Nie daleko stąd jest hotel i zjemy tam. — No to pięknie, wszystko było z góry uzgodnione, a ja miałam na sobie dziś dresy.

— Ok. — Zgodziłam się sama nie wiem dlaczego. Chyba z czystej ciekawości. — Nie znam tych rejonów Polski więc prowadź.

Udaliśmy się do swoich samochodów. Cieszyłam się wczoraj, że jako fotograf muszę być przed wszystkimi już na miejscu więc znalazłam bez problemu miejsce idealne dla siebie. Zawsze szukałam miejsca przy krawężniku żeby mieć tylko jednego sąsiada, aby nikt mi nie zarysował samochodu. Miałam bzika na punkcie swoich aut. Zawsze musiały być czyste, a w środku skóra powinna uwalniać swój naturalny zapach. Kupiłam sobie nawet maszynkę do polerki i polecane do niej kosmetyki. Nie powiem wtedy pieszczę swoje auto cały dzień, a na końcu ręce odpadają ale finał jest najważniejszy i satysfakcja. Z tego wszystkiego nie zwróciłam uwagi do którego samochodu wsiadł Pan Dupek.

Prywatna SesjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz