35

16.1K 775 413
                                    

WAŻNE PYTANIE POD ROZDZIAŁEM PLS PRZECZYTAJCIE


Po krótkim ale wnikliwym wpatrywaniu się we mnie z chytrym uśmieszkiem, odwrócił się na pięcie i ruszył na dół nakazując mi to samo. Zamknęłam pudełko i schowałam je w szafie za stertą dużych swetrów, które wypłeniały całą półkę. Schodząc po schodach myślałam tylko o tym, żeby czas leciał jak najwolniej i żeby jego rodzice zostali jak najdłużej. Było to dokładne przeciwieństwo tego, czego pragnęłam wcześniej. 

Obok stołu stała mama zbierająca część naczyń. Spojrzała na mnie wymownie, licząc, że pomogę jej w sprzątaniu jak na dobrą córkę przystało. Bez zbędnego ociągania się zaczęłam zbierać puste talerze by odłożyć je do zmywarki. W tym samym czasie Josh zrobił kawę i przeniósł się z wszystkimi do salonu. 

Nie miałam zamiaru nawet na chwilę skupiać się nad tym, o czym w danej chwili rozmawiali. Bezpieczniej dla mnie było zostać w kuchni więc starałam się sprzątać powoli, udając, że staram się to po prostu zrobić jak najlepiej. Dlatego po zebraniu naczyń, ułożyłam je w zmywarce, starłam z blatów w kuchni oraz ze stołu przy którym odbywał się posiłek, zmiotłam nawet okruchy spod stołu. 

A muszę zaznaczyć, że nienawidzę sprzątać. Zawsze irytowało mnie kiedy zaraz po moim sprzątaniu ktoś niszczył efekt mojej ciężkiej pracy. Zdarzało się tak praktycznie zawsze. 

W końcu zostałam zmuszona do dołaczenia do reszty w salonie. Nalałam sobie wody w szklankę i usiadłam obok mamy na końcu kanapy. Josh powędrował swoim wzrokiem na mnie, a wraz z nim, jego mama która zwróciła na mnie uwagę. 

—A więc został ci rok do końca szkoły? — uśmiechnęła się do mnie kobieta.

—Tak proszę pani. — odpowiedziałam starając się ukryć niezadowolenie z faktu, że temat zszedł na mnie. 

—Co chcesz robić po szkole? — kontynuowała. 

Zacznijmy od tego, że chce do końca szkoły dożyć. 

Chyba.

Jedyne o czym myśle, to żeby uciec jak najdalej. 

—Właściwie nie zastanawiałam się jeszcze nad tym. — odpowiedziałam zgodnie z prawdą. 

—Dobrze radzi sobie w szkole, więc chce, żeby poszła na jakąś dobrą uczelnie. — wtrąciła się moja mama. 

Nie spodziewałam się po niej takiej odpowiedzi, chociaż przyznaje, że ucieszyła mnie ona. Znaczyło to, że szansa na moją wyprowadzkę była większa, niż na początku zakładałam.

Dobrze się uczyłam właśnie po to. Żeby mieć możliwość dostać sięna dobrą uczelnie. Oh co za przypadek, że wszystkie lepiej oceniane uczelnie są tak daleko.  

W tej samej chwili Josh zmarszczył brwi na sekundę, po czym rozejrzał się, czy nikt przypadkiem tego nie zauważył. 

Starsza kobieta zastanowiła się chwilę po czym zwróciła się do mojej mamy. 

—Może prawo? Albo medycyna? Dużo nauki, ale dobra praca potem. Znam kilka dobrych uczelni. 

Byle jak najdalej. Wezmę cokolwiek. 

Kolejne 15 minut kobieta opowiadała o dzieciach swioch koleżanek, które ukończyły różne kierunki na różnych uczelniach, w różnych miastach. Nawet ja słuchałam stosunkowo zaciekawiona. Z tyłu głowy pojawiła się myśl, że może faktycznie wyląduję w jednym z opisywanych przez nią miejsc. 

W trakcie jej opowieści zdałam sobie sprawę, że nie wiem jaki plan na przyszłość ma moja jedyna przyjaciółka. Zaczęłam marzyć o tym, że pójdziemy razem na jedną uczelnie, będziemy współlokatorkami, a ten cały horror się skończy. 

Don't touch me, pleaseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz