18 (18+)

1.4K 43 15
                                    

-DJ, chodź ze mną po fajki – rzuciła nagle Mani zerkając w stronę mojej ukochanej. Wybiła prawie północ. Wszystkie miałyśmy już dość alkoholu jak na jeden wieczór.

Dinah bez problemu się zgodziła. Ku mojemu zdziwieniu lekko pocałowała mnie w czoło. Zapewniła, że wróci za 30/40 min i wyszła z mieszkania. Nie podobał mi się ten pomysł. Miały do przejścia spory kawałek. Najbliższy sklep o tej porze był prawie 2 km od naszego mieszkania. Zaczęłam analizować wszelkie sytuacje, które mogły się wydarzyć. Nie mogłam poradzić sobie z natłokiem złych myśli. Nagle ramiona brunetki zawinęły się wokół mojej talii i mocno mnie do niej przyciągnęły. Zdziwiłam się, gdy wylądowałam pomiędzy jej nogami. Przycisnęła mnie do swojego ciała i ułożyła głowę na moim barku.

-Camila, są dorosłe i bezpieczne, nikt Ich nie zaatakuje – cmoknęła mnie w szyję co było nad wyraz miłym uczuciem – A ty jesteś bezpieczna w domu, ze mną – kolejny delikatny pocałunek. Nie potrafiłam jej odmówić. Rozpływałam się w ramionach brunetki. Każdy dotyk jej ust sprawiał, że lekko drżałam.

-Lauren, co Ty robisz? – wysoki poziom mojego głosu, aż mnie zadziwił – Słuchaj, dziewczyny zaraz wrócą... - jej usta zsunęły się na moje barki i coraz namiętniej je pieściły.

-Nie wrócą. Uwierz mi, mamy sporo czasu – jej dłonie coraz śmielej poruszały się po mojej talii. Próbowałam zrozumieć znacznie jej słów. Pewność, która wybrzmiewała w jej głosie była specyficzna, jakby chciała coś przede mną ukryć.

Nim się zorientowałam Lauren odwróciła mnie i mocno przycisnęła do kanapy. Jej usta wylądowały na moich. Przez chwilę pragnęłam ją odepchnąć, ale nie byłam w stanie. Chciałam spróbować jej warg bardziej niż mogłam to przyznać, nawet przed samą sobą. Jej dłonie wsunęły się pod moją bluzę i pieściły delikatnie brzuch. Uwielbiałam takie pieszczoty, od razu wygięłam ciało pozwalając jej na więcej. Gdy zauważyła, że się jej nie stawiam uśmiechnęła się szeroko.

-Lauren, one zaraz mogę wrócić – sapnęłam, gdy ściągnęła moją bluzę i dobrała się do mojego dekoltu. Je usta nie były już delikatne. Każdy pocałunek był coraz bardziej namiętny. Czasami nawet przysysała się do mojej skóry bądź lekko ją podgryzała. Przestałam jednak myśleć o konsekwencjach.

Po wycałowaniu całego mojego dekoltu zerwała ze mnie stanik. Była pewna, że przy tak nagłym ruchu musiał się uszkodzić. Nie chciałam jednak się o tym przejmować. Jej gorące usta znalazły się na moich sutkach. Jęczałam czując co z nimi robi. Wsunęłam dłonie w jej burze włosów i delektowałam się każdym ruchem. Jako, że Lo znajdowała się pomiędzy moimi nogami stale uciskała mnie ruchem swoich bioder. Nie mogłam odmówić jej tego jak była cudowna, gorąca i cholernie seksowna.

-Oszaleję zaraz – jęknęłam, gdy moje sutki były już na skraju wytrzymałości. Moje oczy zamykały się samoistnie, a ciało wyginało przy każdym jej oddechu – Lo, błagam...

-O co mnie błagasz Mała? – uśmiechnęłam się szeroko na to zdrobnienie. Wydawało się tak czułe. Jej usta zaczęły błądzić po moim brzuchu, a dłonie stale uciskały moje biodra.

-Zejdź niżej – stwierdziłam w końcu otwierając oczy i patrząc w jej przepiękne tęczówki.

W ciągu kilku sekund brunetka ściągnęła ze mnie spodenki wraz z majtkami. Śródręczem napierała na mój najczulszy punkt jednak jej usta były stale skupione na moim brzuchu. Widziałam jak robi na nim malinki, ale nie chciałam tego przerywać. Musiałam poczuć ją niżej, inaczej bym zwariowała.

-Tutaj? – spytała nagle zsuwając się pomiędzy moje nogi i trącając moją łechtaczkę nosem – Chciałaś, abym znalazła się tutaj? – zerknęła w moje oczy z bezczelnym uśmiechem. Szybko pokiwałam głową – Powiedz to.

-Tak, tego chciałam – wyrzuciłam na jednym wdechu widząc jak bada wzrokiem mój czuły punkt. Dodatkowo stale lądował tam jej gorący oddech, co sprawiało, że moje biodra lekko się kręciły.

-Co ma Ci zrobić Camila? – palcami lekko rozsunęła moje wargi po czym oblizała swoje usta – Mów – warknęła, jako że ciągle milczałam. W moim gardle była ogromna gula, której nie mogłam się pozbyć.

-Liż, błagam – praktycznie wyszeptałam. Nikt nigdy mnie tak nie traktował. Było to jednocześnie mega seksowne jak i przerażające.

-Jak sobie życzysz – uśmiechnęła się bezczelnie.

Po chwili jej język rozgościł się pomiędzy moimi nogami. Praktycznie zaskomlałam z radości. Moje dłonie od razu wsunęły się w jej włosy. Lekko ją za nie ciągnęłam. Żadnej kobiecie nie pozwalałam na takie zabawy. Jedyną osobą, która do tej pory mogła znaleźć się między moimi nogami była Di. Miała jednak ogromny problem z przegrodą nosową, a dodatkowo astmę. Wiedziałam, że każda mineta niemiłosiernie ją męczy, więc nigdy jej do tego nie zmuszałam. Przez to takie zabawy były dla mnie rzadkością.

-Cudowna – jęknęła między moimi nogami jeszcze sprawniej pieszcząc mnie językiem.

Byłam na granicy, ale Lauren nie pozwalał mi dojść. Co chwilę zwalniała, czasami wsuwała we mnie swój język, aby chwilę pieścić mnie nim od środka. Jęczałam głośno, gdy czułam tak przyjemne i inne rozpychanie. Po kilkunastu minutach takiej męczarni nagle się podniosła i spojrzała na mnie z bezczelnym uśmiechem.

-Dlaczego mi to robisz? – spytałam zerkając na nią niepewnie.

-Chcę dojść razem z Tobą – stwierdziła ściągając z siebie spodnie – Chyba nie masz nic przeciwko?

-Bardzo nie mam nic przeciwko – przygryzłam dolną wargę widząc jej piękne nogi oraz mokre majtki.

Po kilkunastu sekundach znalazła się na mojej twarzy. Gdy tylko dobrałam się do niej językiem nachyliła się i dobrała palcami do mojego krocza. Sprawnym ruchem wsunęła się we mnie i bezpardonowo rozpychała mnie od środka. Nie pozostawałam jej dłużna. Mój język pieścił ją jak tylko mógł, a palce poruszały się w niej najszybciej jak tylko mogły. Nasze niezdarne jęki wypełniały całe pomieszczenie. W tej chwili jednak najważniejsze było to co się działo między nami. W życiu nie przeżyłam czegoś tak cudownego. Może i było to złe, ale nie chciałam tego żałować.

-Kurwa, zaraz dojdę – jęknęła Lo unosząc się delikatnie. Nie miała już sił na pieszczenie mnie językiem. Jedynie jej dłoń poruszała się nadal w pełni sprawnie.

Chwilę później doszła zaciskając się mocno na moich palcach. To było dla mnie wystarczające. Mój orgazm był nadzwyczajny, a ciało praktycznie wiło się pod brunetką. Kilka minut później Lo wtuliła się w mój biust i szeroko się do mnie uśmiechnęła. Chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie. 

I'm just curious, is it serious? - CAMINAH/CAMREN PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz