2.JAK SIĘ POZNALIŚCIE?

1.5K 18 1
                                    

SCOTT
Niedawno przeniosłaś się do miasta z postanowieniem zamieszkania u swojego wujka Deaton'a. Chciałaś po przeprowadzce zacząć nowe życie bez całej tej wilczej otoczki z poprzedniego. Postanowiłaś też zacząć tworzyć międzyludzkie kontakty, gdyż wcześniej nie miałaś okazji takowych nawiązać. Po zobaczeniu zapomnianego śniadania przez wujka postanowiłaś mu je zanieść, spacer i tak dobrze ci zrobi. W klinice poznałaś czarujacego chłopaka, który jak się okazało jest pomocnikiem weterynarza. Choć rozmawiałaś z nim tylko chwilę spodobała ci się jego postawa. Był pomocny i kochał zwierzęta jak ty. Jedynym minusem było, że wyczułaś u niego wilka a jak postanowiłaś z zmianą miejsca zamieszkania kończysz z tamtym życiem.

STILES
Tydzień temu przeprowadziłaś się z rodzicami oraz siostrą do nowej miejscowości choć szczerze wątpiłaś, że i tu możecie zostać na dłużej. Twoja rodzina często sie przeprowadzała przez wzgląd na prace rodziców.
Niedawno do miasteczka dotarł też twój ukochany jeep więc postanowiłaś przejechać się do pobliskiego mechanika i sprawdzić czy aby napewno z nim wszystko w porządku. Tam poznałaś przystojnego bruneta. Od razu połączyła was miłośc do jeepów, bo jak się okazało miał taki sam model. Był sympatyczny i zabawny. Jego żarty były owiane ironią i sarkazmem co idalnie komponowało się z twoim czarnym humore.

VOID
I znów wylądowałaś przypięta pasami do łóżka. Naprawdę starałaś się jak mogłaś byle to pominąc w dzisiejszym dniu, ale no niestety nie wszyscy mają tak świetne i wytrawne poczucie humoru jak ty. Leżysz tak i rozmyślasz o swoim nieszczęściu. Otrzrźwił cię dopiero nagły zgrzyt zamka. O czyżbyś pelęgniareczko jednak zmieniła zdanie. Zobaczyłaś za nią jednak chłopaka mniej więcej w twoim wieku . Zaraz po wejściu było widac, że jest nowy. Próbował namówić kobietę , aby pozwoliła mu zadzwonić Hahaha a to dobre jeszcze się nie zna, biedny szkoda, że jego też czeka taki tragiczny los bo naprawdę jest miły niepatrząc tak na mnie z góry jak na dziwadło, którym wsumie jestem...

ISAAC
Jechałaś już 2h autem zastanawiając się czego z nowu chce twój ukochany przyjaciel od siedmiu boleści. Po wejściu do jego nowego mieszkania jeśli można tak to nazwać gorąco się przywitałaś z nim od samych drzwi wyzwiskami pod jego adresem,że akurat musiał cię wzywać kiedy tuż tuż impreza u kuzyna. Z tego wszystkiego nie zauważyłaś u jego boku dość dojrzałego nastolatka jak na swój wiek. Widać było,że rozbawiła go twoja zuchwałość do alfy na którego myśl większość wilków w mieście i okolicy trzęsie portkami. Cóż ty nie byłaś jednym z nich. Po zakończeniu tej jakże dorosłej i na poziomie rozmowy Derek przedstawił go jako Isaaca jego nową betę. Puściłaś mu filciarskie oczko i poszłaś dalej zwiedzać dom swojego nowego gospodarza.

LIAM
Po zakończeniu lekcji poszłaś poogladać trening drużyny lacross,gdyż i tak miałaś zamiar poczekać jeszcze godzinę na twoją przyjaciółkę Lydię. Czemu byś miała patrzeć w bibliotece na nudne książki skoro można pooglądać nowych rekrutów na boisku. Po zajęciu miejsca na trybunach od razu wpadł ci w oko dość niski blondyn, który choć był na pierwszym roku odstawał swoją zawyżką umiejętności nawet nad starszym rocznikiem.
Po jakimś czasie musiał poczuć,że jest obserwowany. Zaczął rozglądać się po trybunach aż natrafił na twój wzrok. Nie przejęłaś się, że cię nakrył na gapieniu się na niego. Przekrzywiłaś lekko głowę w bok uśmiechając się z przygryzioną wargą. Utrzymaliście kontakt wzrokowy aż nie wybudził was z nostalgii gwizdek trenera. Dalej oglądałaś trening do ogłoszenia przerwy na boisku. Sprawnie przeskoczyłaś przez barierki odzielające trybuny od boiska i przeszłaś wzdłuż niego kierując się do szkoły po drodze witając się ze Stilesem i Scottem oraz ku nie ucieszeniu im puszczając oczko nowemu zawodnikowi drużyny lekko go tym pesząc.

THEO
Szybko śpiesząc się na pomoc Scottowi, który został zaatakowany koło szkoły zapomniałaś wziąć pod uwagę ślizgość podłoża przez deszcz. Z twoją wrodzoną niezdarnością, którą chyba odziedziczyłaś po swoim o rok starszym bracie Stilese poślizgnełaś się. Zamknęłaś oczy czekając na upadek, który o dziwo nie nastąpił. Ktoś cię złapał. Otworzyłaś ostrożnie oczy bojąc się czy czasem z twoim szcześciem nie jest to nowy wróg, który za chwilkę rozszarpie ci gardło. Jakie twoje zdziwienie było gdy na jego miejscu ujrzałaś swoją niespełnioną miłośc z podstawówki. Oto właśnie w swoich ramionach trzymał cię Theo patrząc ci głęboko w oczy. Tak długo leczyłaś się po jego wyjeździe z marnego zauroczenia w koeldze starszego brata kiedy on nagle wraca.
-Nic ci nie jest ? Spytał lecz byłaś zbyt skołowana by mu odpowiedzieć. Postawił cię lekko do pionu i już po chwili go nie było. Pędził na pomoc Scottowi, któremy sama niedawno biegłaś na ratunek choć z miernym skutkiem.

JORDAN
Był to twój pierwszy dzień pracy w nowym miejscu. Jako iż szukałaś pracy a ze wszystkich ofert wydawała ci sie ta najbardziej interesująca tak o to dziś rano wądowałaś na komendzie policji. Służba prawu to dobre haha. Z własnego doświadczenia wiedziałaś jak odległe od prawdziwego pojęcia może być dobro i sprawiedliwość. Przybyłaś na komisariat o wyznaczonej godzinie chcąc zgłosić sie do szeryfa. Zatrzymałaś sie przy recepcji prosząc o pomoc w znalezieniu biura mężczyznę mniej więcej w twoim wieku. Przedstawił sie jako zastępca szeryfa, Jordan Parrish i polecił się, że jako nowa część zespołu zawsze możesz zgłosić się do niego o pomoc. Przyjełaś to z przymrużeniem oka. Biorac tą pracę nie zamierzałaś z nikim wchodzić w żadne relacje ŻADNE. Byłaś tu aby spróbować czegoś nowego póki znowu nie nabałaganisz i będziesz zmuszona opuścić to miejsce.

✔PREFERENCJE TEEN WOLF ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz