21. TWOJA FOBIA

798 9 14
                                    

SCOTT
Arsonfobia-ogień
Podczas jednej z twojej wspólnej chemii z Scottem pani przedstawiała reakcję chemiczną,w której wytwarzał się samozapłon. Na twoje nieszczęście siedziałaś w pierwszej ławce. Na początku był tam mały płomień jednak od razu odsunęłaś się jak najdalej aż oparcie twojego krzesła hukneło w ławkę za tobą. Zacisnęłaś dłonie na ławce aż pobielały ci kostki a twój oddech znacznie przyspieszył. Scott siedzący za tobą z łatwością to wyczuł. Zdezorientowany nie wiedział co doprowadziło cię do takiego stanu, w którym jeszcze nigdy cię nie widział. Pani profesor zalewana prośbami reszty uczniów o więcej znieciła ogień który buchnął na metr w górę. W tym samym czasie zadzwonił dzwonek i wybiegłaś przerażona z klasy. Pędziłaś tak długo aż nie opuściłaś terenu szkoły i zaszyłaś się miedzy drzewami niedaleko boiska do lacrosse. McCall oczywiście był zaraz za tobą i od razu przytulił cię głaszcząc po plecach uspokajającym wreszcie. Sam się domyślił, że rzeczą która mogła cię tak przerazić był ogień z lekcji i prawdopodobnie wiąże się to z jakimś traumatycznym przeżyciem. Nie chciał w żadnym wypadku na ciebie naciskać tylko pokazać że jest przy tobie

STILES
Arachnofobia-pająki
Stiles leżał rozwalony na twoim łóżku i cierpliwie czekał. Brałaś prysznic w łazience przyłączonej do pokoju.
Chłopak zerwał się jak poparzony kiedy wybiegłaś z krzykiem z łazienki w samym ręczniku i mokrych włosach. Stiles nie mógł oderwać od ciebie wzroku. W jego oczach wyglądałaś jak starpżytna nimfa okryta jedynie lekkim materiałem. Złapałaś go za rękaw i zaciągnełaś do łazienki. Był tak zachipnotyzowany twoim widokiem, że nie wiedział gdzie się patrzeć. Kiedy wskazałaś mu palcem na pajączka w zlewie roześmiał się perliście. Wziął go i wyszedł wyrzucić go przez okno. Chciał do ciebie wrócić jednak z rozbawieniem zamknęłaś mu drzwi przed nosem. Z westchnieniem spowrotem rozłożył się na plecach w łóżku. Rozbudziły  go dopiero twoje ciche kroki i nagły choć nieduży ciężar, który się na nim pojawił. Usiadłaś na nim w rozkroku na co odpowiedział natychmiastowym chwyceniem twoich bioder. Pochyliłaś  się tak, że woda z twoich mokrych koncówek zaczeła delikatnie skapywać na jego twarz i wyszeptałaś do ucha podziękowania swojemu bohaterowi po chwili całująć go wzdłuż szczęki

ISAAC
Achluofobia/Nyktofobia-ciemność
Byliście sami w lofcie Dereka gdyż właściciel wybił pod pretekstem jakiejś bardzo ważnej sprawy. Leżeliście rozwaleni na kanapie oglądając jakieś słabe horrory w telewizji. Na dworze było już ciemno kiedy nagle wywaliło korki i wszystkie światła Zgasły. Było te spowodowaniem przeładowanie elektrycznych w mieście. Nigdzie nie było prądu. Cała w jednym momencie zesztywniała i spanikowana nie wiedziałaś gdzie posiać wzrok. Bezwiednie mocniej ścisnęłaś rękę Isaaca a on w rozczulający geście oplotł cię ciasno i czekał aż się roźluźnisz. Szeptał ci do ucha czułe słówka zapewniając, że z nim zawsze jesteś bezpieczna. Tak splecieni ze sobą zasneliście

LIAM
Getyrofobia/Getrydrofobia/Gefysrofobia-kładki mosty
Nikt by nie podejrzewał cię o to że masz taką dziwną fobie. Idąc kiedyś razem z Liamem przyszło wam przejść przez most. Stanęłaś jak wryta. Z jednej strony się bałaś jak nie wiem a z drugiej jeszcze bardziej bałaś się upokorzenia prze nim. W końcu wszyscy mają cię w szkole za twardą niczego nie bojącą się dziewczynę i to ciebie się obawiają. Chłopak wyczuł że coś jest nie tak szybko złapał cię pod uda i jak dziecko przeniósł przez most nie pytając o nic. Nie oceniał ani nie wypytywała. W tym momencie zaimponował ci i to bardzo

THEO
Hipsofobia-wysokość
Z natury jesteś strachliwą osobą. Najbardziej boisz się wysokości. Kiedy wbiegałaś  po schodach na szczyt budynku razem ze swoim bratem i Theo nie myślałaś jeszcze o tym że przecież tam jest tak wysoko. Biegłaś ile sił w nogach bojąc się o swojego brata. Kiedy dotarłaś na szczyt budynku i przez przypadek pojawiła się przy krawędzi to był już twój koniec. Kręciło ci się w głowie. Nogi miałaś z ołowiu nie byłaś w stanie się poruszyć,  oddech uwiązł ci w gardle. Czułaś już jak się przechylasz. Widziałaś  swoją śmierć przed oczami. Ostatniej chwili Theo złapał cię za rękę i przyciągnął do siebie w szczelnym uścisku. Zażartował dla rozluźnienia sytuacji że już wie gdzie cię nie zabierać na randkę

JORDAN
Chiropfobia-nietoperze
Poszliście razem na nocny patrol sprawie dwóch dziewczyn z czego jedna nie zaginęła. Policja podejrzewa głównie halucynacje z powodu narkotyków jednak ty sądzisz, że w tym kto inny maczał palce. Idąc ciemnym lasem usłyszałaś  charakterystyczny trzepot nietoperzych skrzydeł. Nigdy nie przyznałabyś się, że czegoś się boisz. Zostawałaś przy tym, że nietoperze po prostu cię obrzydzają. Kiedy jeden świsnął ci nad głową z krzykiem się uchyliłaś.  Zaalarmowany Jordan obrócił się w twoją stronę z wyciągniętą spluwą jednak niczego nie zauważył zawstydzona oznajmiłaś,że to fałszywy alarm i szliście dalej. Sytuacja powtórzyła się kiedy nietoperz przeleciał ci obok głowy. Od skończyłaś w agonii nie patrząc nawet gdzie i wpadłaś wprost na drzewo przy czym nieźle stłókłaś sobie łokieć. Oczywiście zaraz zaczęłaś się leczyć. Parissh nie wiedział o co chodzi. Zwierzyłaś mu się, że po prostu nie lubisz nietoperzy. Uśmiechnął się zawiadacko i od tego czasu szedł przy twoim boku

BRETT
Brontofobia/Astrofobia-burza
Brett miał zamiar ćwiczyć do późna a ty zdecydowałaś że mu dzisiaj potowarzyszysz przy tym oglądając pracę jego niesamowitych mięśni. Nie mogłaś  oderwać oczu od niego. Zaczęło kropić jednak jemu to w ogóle nie przeszkadzało w końcu był wilkołakiem i nie takie rzeczy już przechodził. Ty jednak miałaś co do tego inne zdanie kiedy usłyszałaś z oddali nadchodzącą burzę. Chciałaś go namówić żebyście wrócili do domu pod pretekstem zmoknięcia i zimna. On dobrze wiedział, że normalnie takie błahostki ci nie przeszkadzają więc odmówił, aby dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi. Spanikowana rozglądałaś się na boki, oddech ci przyspieszył i co chwilę nerwowo tupałaś nogą. Usłyszałaś pierwszy huk . Zgarbiłaś się na trybunach naciągając kaptur na głowę i modląc się ,żeby to już minęło. Tabolt dalej ćwicząc zerkał na ciebie kątem oka. Kiedy jednak doszło do potężnego grzmotu nie wytrzymałaś. Zerwałaś się z miejsca i popędziłaś ile sił w nogach przed siebie. Sama do końca nie wiedziałaś gdzie się kierujesz. Działałaś instyktownie a nogi powiodły cię do budynku szkoły,który o tej godzinie był opustoszały. Minęłaś  pierwszą ścianę i skuliła się za nią na schodach kiwając się na boki. Chłopak od razu popędził za tobą. Znalazł cię w takiej pozycji. Krajało mu się serce na twój widok. Nie wiedział co się stało. Zaczął się wypytywać kucając przy tobie i kładę swoje wielkie, męskie ręce na twoich kolanach. Zaraz po dowiedzeniu się, że chodzi o burze wziął cię na ręce w stylu panny młodej przyciskając do swej piersi i zaniósł do samochodu. Trzęsłaś się i wzdrygałaś za każdym kolejną grzmotem a on uspokajająco głaskał twoje uda. Pojechaliście do twojego domu. Wszedł razem z tobą i przez cały okres burzy starał się zająć cię czymś innym byle żebyś nie myślała o tym zjawisku pogodowym

✔PREFERENCJE TEEN WOLF ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz