60.JAK ZERWIECIE?

676 6 0
                                    

SCOTT
Kiedy po raz kolejny Scott chciał przełożyć wasze spotkanie na rzecz Alisson nie wytrzymałaś . Wywiązała się  z tego niezła awantura. Kiedy krzyknął czy nie rozumiesz,że ona jest dla niego ważna,jest jego pierwszą  miłością...nie miałaś zamiaru więcej okazywać emocji. Przyjełaś swoją betonową maske,na której sam widok Scott wiedział,że przesadził. Z kamienną twarzą kazałaś mu wracać do swojej pierwszej miłości a od ciebie niech spierdala. Odwróciłaś się na pięcie odchodząc. Tylko na chwilę sie odwróciłaś i dalej szłaś tyłem by krzyknąć na cały parking szkolny,że z wamu koniec

STILES
Nie rozumiałaś dlaczego Stiles jest taki zaciekły w tym abyś nie jechała na misje. Nie wiedziałaś czy to kwestia braku wiary w ciebie czy troski i chęci bezpieczeństwa. Spierałaś się,że jesteś potrzebna na co Stilinski zdenerwowany odpiskował,że wcale nie jesteś nigdzie potrzebna. Stanęłaś z rozchylonymi ustami ze zdziwienia i zduszonym głosem odpowiedziałaś,że w takim razie w jego życiu też nie chcesz być już potrzebna i ze łzami w oczach odeszłaś. Stilesa tak zatkał ten obrót rozmowy,że był w stanie patrzeć na twoją oddalającą się sylwetke ze zaszklonymi oczami

ISAAC
Byłaś wściekła tymi debilami w szkole i zmęczona. Chciałaś już tylko zdjąć te cholerne buty i położyć się czym ci przeszkodził Isaac chcąc cie nawet siłą wziąć do klubu. Nie rozumiał,że nie masz ochoty. Ale kiedy usłyszałaś z jego ust,że nie potrzebuje dziewczyny żeby się wyszaleć a nie babci wysłałaś go na dziwki wypychając za drzwi i krzycząc jeszcze przez drzwi,że z wami koniec

LIAM
Szłaś do Liama pokazać A ze sprawdzianu po waszej wspólnej nauce wczoraj i nie tylko nauce. Zauważyłaś na końcu korytarza sylwetkę więc przyśpieszyłaś kroku. Już prawie doszłaś do niego kiedy zobaczyłaś jak Hayden podchodzi do niego i całuje w usta. Stanęłaś w tak wielkim szoku,że wszystko co trzymałaś w rękach ci wypadło i to ocudziło Liama, który zaraz odepchnął od siebie Romero. Pozbierałaś szybko nim on mógłby chodziaż tłumaczyć tą żenującą dla ciebie sytuacje i z kamienną twarzą ty pierwsza do niego podeszłaś stając tak,że prawie stykaliście się nosami
-nie odzywaj się do mnie,nie pisz,nie dzwoń już nigdy, wypierdalaj z mojego życia i nie wracaj
i z kpiącym uśmieszkiem maskujący ból minęłaś go trącając barkiem

THEO
Kłóciliście się i nic by nie było w tym niezwykłego gdyby nie żółte oczy Theo. Spojrzałaś się ze strachem jednak nie mogłaś tego po sobie poznać. Reaken podniósł ręke z wysuniętymi pazurami i zamachnął się na ciebie. W ostatnim momencie zdążyłaś się schować za fotelem tak,że pazury chłopaka rozorały fotel. Zestresowana ze strachu wybiegłaś czym prędzej nim Theo zdał sobie sprawę co zrobił. Wybiegłaś nie patrząc,że pada deszcz. Dopiero gdy dobiegłaś do domu zatrzaskując drzwi zsunęłaś się z nich z głośnym szlochem.

JORDAN
Lubiłaś towarzystwo Jordana ale ile można. Podczas kolejnego krzątania się po twoim domu nie wytrzymałaś i krzyknęłaś czy on do cholery musi być wszędzie. Nie myślałaś jak to może dotknąć go ani,że przed wyjściem powie,że z twojego życia także może się wynieść i to koniec

BRETT
Byłaś przewrażliwiona na punkcie tych wszystkich fanek Bretta więc kiedy kolejny raz podejrzewałaś go o coś więcej z inną wkurzyło go to. Te twoje wieczne domysły. Zdecydował,że powinniście sobie zrobić przerwę póki nie  przejdzie ci...

DEREK
Wiedziałaś,że może ostatnimi czasu nie masz tyle czasu co wcześniej dla Dereka ale stado jest najważniejsze. Doprowadziło to do kolejnej kłótni,po której Derek wychodził wkurzony a ty krzyczałaś przez okno aby nie wracał póki nie zrozumie

✔PREFERENCJE TEEN WOLF ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz