Kolaż od @mindof ❤️ Wattpad świruje i niestety nie mogę wpisać całej nazwy :/
Jak będzie duża aktywność, kolejny rozdział wleci za tydzień x
#przebudzenie
Zrobiłam dobrze. Dobrze, że zostawiłam go na krawężniku i nie odpuściłam. Dobrze, że nie okazałam słabości. Dobrze, że nie stałam się zupełnie miękka, bo przecież Veronica Gryffin potrafiła zawalczyć o swoje, gdy tylko jej na tym zależało. Thomas Frighton zaliczał się do osób, które coś w moim życiu znaczyły. Bo jak miał nie znaczyć, skoro praktycznie codziennie spędzaliśmy ze sobą czas? Miałam jego ubrania w swojej szafie, jego numer w komórce. Traktowałam go jak równego innym człowieka, ale, na Boga, nie zamierzałam traktować go ulgowo z powodu choroby. Musiał rozumieć, że ja też miałam prawo do normalnego życia. Miałam zgodzić się na łamanie wewnętrznych praw? On naprawdę sprowadzał mnie w ciemność. Zobaczyłam to dopiero po pewnym czasie.
I dodatkowo musiałam jeszcze z nim pojechać na bal do JC.
Cholera.
– Ronnie, wszystko dobrze? – spytał siedzący obok mnie brunet. Nie odrywał wzroku od jezdni, ale widać było po nim, że interesował się moim stanem.
– Tak, po prostu... próbuję nie okazać słabości. To moja nowa taktyka na niego – wyjaśniłam, nawet nie wiedząc, po co.
– Tak, z nim trzeba próbować wszystkiego – zgodził się, kiwając głową. – Jego nastroje zmieniają się niebywale szybko, ale o tym zdążyłaś się przekonać już sama. – Przelotnie na mnie spojrzał.
– Mhm – mruknęłam w odpowiedzi. Wbiłam się mocniej w siedzenie samochodu. Skrzyżowałam dłonie na piersiach. – Ale jestem w tak beznadziejnej sytuacji, że mam ochotę wyrwać sobie włosy z głowy.
– Rozumiem, że chodzi o wyjazd do Jersey? – zgadywał, a gdy na mnie zerknął, skinęłam głową. – Mimo wszystko Fear stara się być dobry. Poprosił mnie, żebym na ciebie uważał i dopilnował, żebyś bezpiecznie znalazła się w domu.
– Naprawdę coś takiego powiedział? – spytałam z wyczuwalnym niedowierzaniem. Dosłownie chwilę temu wyplułam mu w twarz jego słowa sprzed czterech miesięcy.
– Tak. – Zach parsknął na moją reakcję. – Jeśli mogę być z tobą szczery, naprawdę jesteś śliczną i kochaną dziewczyną. Wpadłaś mi w oko jakiś czas temu, ale Thomas jest moim przyjacielem i nie zamierzam działać na jego niekorzyść. Tak, z początku bawiły mnie jego reakcje, ale na tym koniec. Ja widzę, co się między wami świeci. – Zatrzymał się pod moim domem. Zdziwiłam się nieco, skąd znał mój adres zamieszkania, ale równie dobrze Thomas mógł mu podać jakieś dane, gdy rozmawiali.
– Co się między nami święci? Bo nie mam pojęcia – przyznałam bardzo szczerze, choć miałam pewną teorię, o co chodziło.
– Troszczysz się o niego, Vi. On troszczy się o ciebie. Jakaś siła ciągnie was do siebie i widać to na pierwszy rzut oka. Jestem przekonany, że czujesz coś do niego, być może on do ciebie również.
CZYTASZ
We are drowning in the dark
RomansThe first part of the ''Darkness'' trilogy ~ Tonęliśmy, dławiąc się mrokiem. Byliśmy jeszcze niżej niż piekło czy dno. Tkwiliśmy tam, gdzie nie dociera dźwięk i jasność świata. W ciemności. A tam wiara umierała wraz z nami. Bo kim my byliśmy? Zw...