Rzuciłam się bez zastanowienia na materac (który, uprzednio, dostałam od Travisa). Chwilę później zasnęłam. W nocy przyśniły mi się bardzo dziwne rzeczy.
Szłam nocą jakąś wijącą się drogą, następnie zobaczyłam tego chłopaka - Percy'ego - leżącego na ziemi z zakrwawioną raną w boku. Następnie obraz ten znikł, znalazłam się w jakimś pokoju. Było tam pełno łóżek, ale wszystkie były puste. W pokoju pachniało naftaliną, oraz różnego typu ziołami. Łóżka miały białe materace, kołdry, prześcieradła i poduszki. Nagle jakiś cień zaczął przemykać do okoła mnie, zaczęłam się obracać w kółko i nagle zapanowała ciemność, ujrzałam twarz, ale nie była ona ludzka, choć tak właśnie wyglądała, lecz chłód, wyższość, gniew i rozpacz jakimi emanowała, nadawały jej nadludzki wygląd. Otworzyła usta i lodowaty powiew objął całe moje ciało.
Obudziłam się natychmiast, byłam cała mokra, ociekałam wodą, lekko drżałam
- Wybacz, Joan, ale inaczej nie dało się ciebie obudzić - powiedział jakiś głos
- Święte Gummy Bears, ale musiałeś wylewać na mnie lodowatą wodę? - zwróciłam się rozzłoszczona do właściciela głosu, którym był, oczywiście, nie kto inny jak Travis
- Nie, nie musiałem, ale chciałem zobaczyć twoją reakcję - odparł ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Rzuciłam się na niego, powalając go na ziemię i blokując go żeby nie wstał. Przyłożyłam mu przedramię do gardła
- Jeszcze raz odważysz się coś takiego zrobić... - przerwałam - Pożałujesz... Zrozumiano?
Pomachał szybko głową, ponieważ moja ręka najwyraźniej nie pozwalała mu mówić.
Wstałam. Travis odetchnął z ulgą
- No, a teraz gadaj, dlaczego przerywsz mój piękny sen? - zapytałam. Travis wstał, pocierając gardło
~ Choć, czy rzeczywiście był on taki piękny... - zaczęłam rozmyślać - Nie... zdecydowanie nie...
- Joan, zrobiłem to ponieważ zaraz zaczyna się Bitwa o sztandar, a ty najwyraźniej nie zamierzałaś obudzić się po dobroci - zaczął się tłumaczyć. Prychnęłam. Travis zrobił urażoną minę - No ale to prawda!- Ale czy ja coś mówie? - zapytałam niewinnym głosem, ułmiechnęłam się złośliwie, odwróciłam się na pięcie i wyszłam z domku
__________________________________
NOA
Przepraszam, tak już na wstępie *3* Przepraszam przepraszam przepraszam i przepraszam :3
Wiem już jestem nie żywa XD
Obiecuje, że następny będzie Meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega długi ^.^
Przyrzekam na Styks *.*
~ C.P
CZYTASZ
Joan Kross and the Greek Mythology : Zagadka Runa Percy Jackson Fanfiction
Fanfiction"Nazywam się Joan Kross, prowadziłam normalne, prawie, że bestroskie życie, aż tu nagle, przez jadną przerośniętą miedziankę i jednego przyjacielskiego kozła, moje życie staje do góry nogami. Mój przyjaciel zabiera mnie do tajemniczego miejsca, o kt...