Poczułem strasznie bolesny ból głowy, kiedy zadzwonił mój alarm. Wooyounga juz nie było. Czułem się, jakbym umierał. Musiałem jednak wstać. Praca czeka...
Żałowałem, że tak dużo wypiłem wczoraj. Więc zmusiłem się do wstania z łóżka, żeby pójść do mojej kuchni, aby wziąć środek przeciwbólowy i napić się trochę wody, mając nadzieję, że mój ból głowy zmaleje przed pójściem do pracy.
Po zarzyciu leku ubrałem się i umyłem, zabrałem swoje rzeczy i w końcu wyszedłem na mój dworzec autobusowy.
Ból głowy rzeczywiście trochę spadł zanim dotarłem do pracy.
Położyłem swoją torbę na biurku przed pójściem do biura wezmę więcej wody. Wypełniłem szklanke, kiedy nagle San wszedł do pokoju.
- Dzień dobry. - zaśmiał się.
- Hej.
- O mój Boże. Nie wyglądasz dobrze. - Wyższy powiedział, kładąc dłoń na moim ramieniu
- ty za to zupełnie przeciwnie. - Odpowiedziałem.
- Tak. Chyba jestem już do tego przyzwyczajony. Ha ha, ale przyznam że kilka razy zwymiotowałem w drodze do domu. Więc większość akoholu opuściła moje ciało.
- szkoda mi tych biednych ludzi którzy będą musieli to czyścić...
Rozmawialiśmy trochę o tym co się działo wczoraj, zanim wszedł nasz szef.
- Co to jest? Może chcecie jeszcze trochę ciasta na to wasze małe spotkanie?
- Nie. Przepraszamy pana. - San
odpowiedział.- Wracajcie do pracy, zanim się zdenerwuję.
- Tak, proszę pana. - Ja i San odpowiedzieliśmy w tym samym czasie
i szybko wróciliśmy do pracy.Włączyłem komputer, aby sprawdzić, czy nie ma więcej e-maili. Nie było żadnych ważnych jedynie tylko kilka reklam, które zostały umieszczone w spamie.
Ciężko było mi się skoncentrować i
musiałem zrobić kilka przerw, podczas których zamknąłem oczy, mając nadzieję, że Pan Park mnie nie złapie. Co oczywiście zrobił. Położyłem głowę na stół na kilka minut, kiedy poczułem ze ktos mnie klepie w ramię.Natychmiast usiadłem, aby spojrzeć na jego zirytowaną twarz. Która też była naprawdę przystojna. Ale nie myślmy o tym teraz. Mam kłopoty...
- Drzemka w pracy, co?
- P-przepraszam proszę pana ...Nie spałem zbyt wiele ostatniej nocy ... - odpowiedział nerwowo.
- Zauważyłem to. To nie jest pierwszy raz widzę, jak zasypiasz. Jeśli nie możesz pracować to nawet nie przychodź. Idź do domu. Ja nie potrzebuję cię tutaj takiego - spojrzałem w oczy czarnowłosego rumieniąc się
- O-okej… przepraszam…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Boss | Seongsang [ Translation PL ] ✔
Fanfiction[ZAKOŃCZONA] Autorka: @F414n18 tłumaczone na język polski przeze mnie. Autorka angielskiej wersji: @F414n18 Wstęp: > „Jeśli to się powtórzy, będę musiał cię zwolnić". Te słowa mnie uderzyły jak ciężarówka. - Nie, proszę! Nie możesz mnie zwolnić. Z...