wpis #19

49 10 14
                                    

27 lutego 2020

W mojej klasie jest dziewczyna, którą zaprosiłem na wytworną, elegancką drugą randkę. Tak jest! Zabrałem ją do MacDonald's, ale nie narzekała, więc zaliczam ten dzień do udanych.
Ustaliliśmy, że przyjadę po nią o szesnastej trzydzieści. Daliśmy sobie czas na odrobienie zadań domowych z dzisiejszego dnia. Nie mogłem się doczekać, ale udało mi się nie zdradzić jej moich planów. Nie miała pojęcia, gdzie ją zabiorę i to sprawiało, że prawie cały dzień miałem ochotę się śmiać.

Po treningu z Maćkiem chciałem pojechać do domu, by wziąć prysznic, ale powstrzymał mnie Dawid. Zaczepił mnie i poprosił, żebym pojechał z nim do centrum handlowego. Zdziwiłem oraz wkurzyłem się na niego. Jak śmiał przeszkadzać mi w moich planach? Zaraz jednak ochłonąłem, gdy przypomniało mi się, że ostatnimi czasy rzadko gadamy ze względu na to, iż więcej czasu spędzam ze Zjawą. Byłem mu winien tamtą rozmowę, ale żeby szybciej poszło zaprosiłem go do siebie do domu z zaznaczeniem, że może zostać tylko do szesnastej. Odmówiłem jednak pojechania z nim do centrum. Zgodził się i razem wsiedliśmy do mojego samochodu.

– Muszę ci coś wyznać, Duchu – posłał mi jedno z tych swoich spojrzeń na pograniczu poważnego z psotnym.

– Dobrze. Możesz zacząć teraz – powiedziałem, wjeżdżając na rondo.

– Myślę, że czuję coś do Gabrysi...

– Pogardę? Irytację jej osobą? – zaśmiałem się, zjeżdżając z ronda.

– Nie, idioto. Próbuję ci choć raz powiedzieć, co czuję, więc proszę zachowaj stosowną powagę.

– Dobrze, wyluzuj. Kontynuuj.

– Słyszałeś, że Gabrysia i Maciek są razem?

– Tak.

– Także rozumiesz, że moje zakochanie się w niej jest z góry nieodwzajemnione, a ja jestem skazany na porażkę? Poległem w bitwie o serce Gabrysi już na starcie, bo Maciek skradł je tym swoim nagłym nawróceniem.

– Czekaj, co? Chcesz powiedzieć, że zakochałeś się w Gabi? W tej samej, którą tak chętnie obgadywałeś z kim popadnie?

– Robiłem to, żeby dowiedzieć się czegoś więcej na jej temat.

– Więc postanowiłeś poznać ją poprzez pryzmat tego, co mówią o niej inni? – spytałem, wjeżdżając na moją posesję.

– Bałem się do niej zagadać. Wiem jaką mam reputację wśród was, którą zresztą sam podsycałem, ale tak naprawdę jeszcze jestem prawiczkiem i nie potrafię rozmawiać z dziewczynami. Kiedy myślę o tym, że miałbym zostać sam na sam z jedną z nich, ogarnia mnie lęk.

– Chwila, stary, dokończymy tę rozmowę w środku. Chodź.

Zaparkowałem przed garażem, ponieważ później miałem pojechać po Zjawę. Wysiedliśmy razem i udaliśmy się w milczeniu w stronę mojego pokoju. Poczułem się lepiej, mogąc na chwilę odpocząć od Dawida i jego historii. Nie żeby mnie zirytowała, ale po prostu mogłem przemyśleć, co powinienem mu powiedzieć. Nie znałem go od tej strony. Choć byliśmy przyjaciółmi i to podobno najlepszymi, nigdy nie sądziłem, że Dawid uchodzący za kobieciarza zakocha się w takiej dziewczynie, jak Gabi oraz nie miałem pojęcia, że jest prawiczkiem, podczas gdy ja już nim nie jestem.

Po drodze do mnie Dawid przywitał się z moją mamą, a ja przekazałem jej, że dzisiaj nie będzie mnie na obiadokolacji. Uśmiechnęła się, kazała pozdrowić Zjawę i wróciła do swoich obowiązków. Kiedy już byliśmy u mnie, Dawid zostawił plecak przy biurku i usiadł na łóżku. Ja zacząłem szukać ubrań na przebranie. Chciałem jakoś wyglądać na randce ze Zjawą, mimo że zabierałem ją do MacDonald's.

Zjawa & DuchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz