8 października 2019
W mojej klasie jest dziewczyna, o której nie mogę przestać myśleć. Jej zachowanie wciąż mnie zaskakuje. Myślę, że dziś wyjątkowo zawaliłem, ale nie potrafię się zdobyć na naprawienie tych błędów.
Minęły dwa tygodnie, odkąd zdecydowała się powiedzieć mi o swojej chorobie. Długo nie pisałem, bo potrzebowałem przerwy. Po kilkukrotnym przeczytaniu i przeanalizowaniu tamtych wypowiedzi poczułem, że nie dam rady. Chociaż w poniedziałek dwudziestego ósmego października wkroczyłem do szkoły z wielkim uśmiechem na twarzy. Byłem przekonany, że już wszystko wiem i rozumiem. Szybko okazało się, że się myliłem. Zjawa nie pojawiła się w szkole. Gdy dzwoniłem, nie odbierała. Zniknęła. Raz chciałem pójść do jej domu. Zobaczyć, co się z nią dzieje, ale nie wiedziałem czy to dobry pomysł. Mogła mnie skreślić za zbyt wielkie zaangażowanie się. Nie wiedziałem, co powinienem zrobić, dlatego we wtorek zacząłem wysyłać jej memy na Messengerze. Czasami mi na nie odpisywała, ale gdy chciałem dowiedzieć się, dlaczego jej nie ma, ignorowała moje pytania. Jej zachowanie sprawiło, że nie mogłem przestać o niej myśleć, a jednocześnie starałem się o niej zapomnieć. W końcu myślałem, że mnie skreśliła, co sprawiło, że wielokrotnie odwiedzałem siłownię, żeby odreagować złość i zawód.
Wróciła do szkoły dopiero dzisiaj. Nie unikała mnie, dlatego podszedłem do niej już na pierwszej przerwie, choć zostało tylko pięć minut do matematyki. Klasowy Duch stał pod ścianą, patrząc w ekran swojego smartfona.– Co się z tobą działo? – uniosłem się, co spowodowało jej przestraszenie się. To był pierwszy błąd. Westchnąłem i zacząłem od nowa, trochę się rozluźniając. – Martwiłem się. Gdzie zniknęłaś?
Spojrzała na mnie tymi swoimi zielonymi oczami, choć w tamtym momencie miały bardziej odcień piwny.
– To nie jest rozmowa na teraz. Mogę ci wszystko wyjaśnić, ale musisz poczekać...
– Czekałem już wystarczająco długo.
Schowała Samsunga do plecaka, a potem wróciła do mnie wzrokiem. Uśmiechnęła się lekko.
– Dobrze. Byłam po prostu chora. Wiesz. Wymiotowałam i musiałam leżeć w łóżku. Zadowolony z uzyskanej odpowiedzi? – gdy skończyła mówić, zadzwonił dzwonek.
Poszliśmy razem do klasy. Szliśmy w ciszy. Zastanawiałem się czy powiedziała mi prawdę, czy tylko wymyśliła coś na poczekaniu, żebym się nie martwił. Czy rzeczywiście można wymiotować dwa tygodnie? Postanowiłem sprawdzić to na dziesięciominutowej przerwie. Następna trwa zaledwie pięć minut, więc wątpiłem czy zdążę.
Na matematyce nie potrafiłem się skupić. Zastanawiałem się nad zachowaniem Zjawy i próbowałem je porównać z tym, czego dowiedziałem się o depresji oraz samobójcach. Nawet nie wiedziałem, kiedy zadzwonił dzwonek. Na przerwie usiadłem na ławce pod klasą od biologii. Dosiadł się do mnie Dawid.
– Idziesz z nami na długiej przerwie zapalić?
– No nie wiem. Ostatnio pani wicedyrektor postanowiła uwolnić toalety, więc...
– A kto mówił o toaletach? Adam znalazł inne miejsce. Nie ma tam kamer i nauczyciele rzadko tamtędy chodzą.
– Dobra. Pójdę z wami.
– Fajnie, a Kaśka zaprosiła cię już na swoją osiemnastkę?
– Jeszcze nie.
– Zrobi to niedługo. Na razie zapowiada się na dużą imprezę na plaży przy ognisku z alkoholem różnego rodzaju. Brzmi fantastycznie, co nie? Może wreszcie pozbierasz się po Sabinie – przyjaciel poklepał mnie po plecach. – Pomyśl tylko ile pijanych lasek będzie do wyrwania. Od ostatniej osiemnastki Gabrysi wciąż nie mogę pozbyć się wrażenia, że potrzebuję czegoś bardziej mocnego. Pamiętasz, co nie? Ona wyprawiała tę bezalkoholową. Powiedz mi. Jak tak można?
CZYTASZ
Zjawa & Duch
Teen Fiction„Przenikamy przez cudze życie jak duchy i zostawiamy po sobie wspomnienia o ludziach, którzy tak naprawdę nigdy nie istnieli. (...) Ale koniec końców to my decydujemy, jak inni mają nas widzieć". Robyn Schneider, „Początek wszystkiego". Czasami lubi...