Aurelia

16 4 0
                                    

Szukałam pokoju numer 12. Astra wydaje się być osobą zaufaną i godną polecenia. Na korytarzach był ten sam dywan co w pokoju Astry. Klamka była złota i zimna. Zapukałam i otworzyłam drzwi. Były tam dwa łóżka ułożone naprzeciwko siebie. Nie było to duże pomieszczenie. Do środka prowadził mały korytarz. Ściany były szary i przy suficie były przyklejone ledy. Na jednym z łóżek siedziała dziewczyna miała ona włosy w kolorze czekolady mlecznej. Czytała jakąś książkę, gdy mnie zobaczyła wstała i szybko podeszła do mnie wesołym krokiem. Nie spodziewałam się tego ale bez żadnego uprzedzenie dziewczyna mnie przytuliła. Była ciepła i przypominała pluszowego misia.

-Cześć jestem Aurelia, a ty? - powiedziała.

-Lara jestem.

-Bardzo się cieszę że wreszcie mam towarzystwo będzie siadaj tam jest twoje łóżko, myślę że ci się podoba. Widziałaś się z ostrą, co o niej myślisz?

-Jest dość spoko, gdzie są moje rzeczy?

-Wszystkie twoje rzeczy są w szafie, wiem że jest to dziwne ale są już w szafie. Wiem że bardzo dużo mówi ale jest to normalne. Tak się bardzo cieszę że mam wreszcie jakieś towarzystwo prędzej siedziałam tutaj sama wraz z moim kotem. Wchodzi on przez okno więc się przyzwyczaj. - powiedziała.

Usiadłam na łóżku mega się cieszyłam że będę miała z kim gadać ale ona była taka bardziej żywa i problem było poruszyć jakikolwiek temat aby jej nie urazić. Dziewczyna usiadła obok mnie i zaczęła się śmiać.

-Strasznie się denerwujesz możesz mówić co chcesz nie urazisz mnie. Trzeba akceptować swoje wady i zalety. Odpocznij bo o 18:00 jest kolacja i zabawa może do 23:00.

-Co się tam w ogóle robi nigdy na takim czymś nie byłam. - stwierdziłam.

-Tak poznajemy się rozmawiamy i spędzamy razem czas. Jak umiesz tańczyć belgijkę to jesteś już wygrana, czasami gramy w mafię. codziennie mamy czas tak zwany wolno możemy wtedy bez problemu wychodzić na spacery i spędzać czasu pokoju wspólnym w którym dużo rozmawiamy pomagamy sobie nawzajem. Astra nazwa to terapią grupową. Tutaj jest dość luzacko bo decydujemy o wielu sprawach o których nie mogliśmy decydować gdy mieszkaliśmy z rodzicami. Traktuj ten ośrodek jako wakacje a jednocześnie lepszą naukę.

-Trudno jest mi się odnaleźć w nowym miejscu w którym nigdy nie byłam. czasem nie wiem co ja tutaj robię ty jesteś wesoła uśmiechnięta a ja ledwo co się odzywam i jestem małomówna.

-Mi to nie przeszkadza i innym też na pewno nie powinny a pomimo wszystko rozkręcisz się w naszym towarzystwie tutaj zawsze jest miło i nikt nie będzie cię wyzywał na to jak się ubierzesz i co powiesz.

Aurelia powiedziała mi że moje ubrania są poukładane w moich walizkach  w szafie mam swoje ciuchy które wybrała Astra. Dowiedziałam się też że Astra stawia głównie na to aby nasz styl przypominał lekko gotycki i elegancki. można było nosić suknie do kostek ale można też go nosić suknie sięgające tylko za kolana więc miałam dość duży wybór to one piękne szyte na miarę ładne grube. nie obyło się oczywiście być grubych wełnianych rajstop lub cienkich zależności od pogody dostałam też płaszcz paski itp. Buty nosiliśmy różne choć większość z nich przypominała glany. Czułam się do winy jak w pałacu. Czułam ten klimat gdy przekroczyłam próg pokoju Astry. Wzięłam pierwszą suknię która okazała się być spódnicą niebieską i koszulom białą. Nie było zimno więc ubrałam dzięki rajstopy. Na mój widok Aurelia pisma z wrażenia twierdziła że bardzo podoba jej się w spódnicę i koszula więc najprawdopodobniej kiedyś mi ją zabierze.

Anonimowe Szczęście (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz