Wieczorek organizacyjny

16 4 0
                                    

Aurelia powiedział że lepiej abyśmy zjedli kolację w pokoju i tak zrobiliśmy. Później dziewczyna się przebrała w ciemno niebieską suknię z szerokim skórzanym pasem i dużą klamrą. Poszliśmy w stronę jakiegoś pomieszczenia w piwnicy. Przypominało Tom duży salon w pewnym momencie pokój się kończył i była ściana i pusty parkiet. Wszyscy będący w pokoju byli w moim wieku i przypominali ludzi lekko podobnych do mnie. Przywitałam się z wszystkimi uściskiem usiedliśmy na dwóch kanapach i dwóch fotelach identyczny do tych w pokoju Astry. Moim zdaniem wszyscy mieli tam zwyczaj witania się uściskiem.

-Może w coś zagramy polecam na dobry początek Mafię. - powiedziała to dziewczyna w rudej kręconych włosach ze szczerym uśmiechem.

-Dobry pomysł może nasza Lara trochę się bardziej rozgrzeje.

Usiedliśmy na pustym parkiecie w kole i rozpoczęliśmy rozgrywkę. ruda dziewczyna miała rację jakoś lepiej było się porozumieć grając w mafię udając kogoś kim się nie jest. Modliłam się od początku tylko o ta bańka zanim się przedstawić opowiedzieć swoją historię czemu tu jestem i dlaczego w ogóle się odzywam. Poczułam jakby więź z tymi ludźmi jak wyłączyło nas coś więcej niż tylko wiek i wspólne miejsca zamieszkania. Oglądałam się każdemu uważnie aby zapamiętać chodź na trochę ich imiona i wygląd bardziej przypominało to powtarzanie i wkuwanie materiału na lekcję. Po skończonej grze byłam już bardziej zaprzyjaźniona i bardziej na luzie. nie rozumiem dlaczego ale w takiej chwili chciałam znowu wziąć tabletki pod to inne w częściej niż czuje teraz, to co czuje teraz przypomina bardziej takie szczęście które zaraz ucieknie a  gdy biorę tabletki mam odczucie by ktoś dał mi to szczęście bez niczego. Kiedyś czytałam i nazywało się to potem głodem narkotykowy myślałam że to są tylko bajki aby ludzie żyli bez brania tego całego szczęścia. Moim zdaniem zawsze przestrzegał od najmłodszych lat większy narkotykiem jest branie tabletek jest to najgorszy umrzemy z tego powodu stracimy wszystko. Prawda jest taka w najgorszym narkotykiem tym co nas zabija, niszczy zostaje w sprawie czy nasze życie jest ma jakikolwiek sens jest miłość. nawet moja mama wyścignęła się z miłością i piwko lata później kocha tylko pieniądze siebie i botoks a teraz kochana Adama i to wszystko wraca znowu był starego stanu rzeczy. W jakimś czasie od zakończenia rozgrywki jakiś chłopak w szeptał co iść do Aurelii. Biało-czarny lekko zakręcone schludnie przycięte włosy po bokach były krótsze. Aurelia mrugnęła do niego prawym okiem i wstała. Co dziwne zrobiła ten ruch tylko po to aby wyciągnąć telefon z kieszeni sukienki. Właśnie to było najlepsze w tych sukienkach, one miały kieszenie. Chłopak który jak pamięta miał na imię Bartek podał mi dłoń i zapisz zaciągnął na parkiet. Reszta też pobrała się w pary najczęściej chłopak z dziewczyną. Aurelia stanęła przy głośnikach i wcisnęła jeden czerwony przycisk. Po sali rozbrzmiewała muzyka zwiastująca tylko i wyłącznie 1 taniec a mianowicie Belgijkę. Nigdy bym nie pomyślała że idąc wiaderka będę grać w mafię tańczyć belgijkę i dzięki pokój w radosną osobą po której nie będę się bała. Chciał mi się tylko śmiać ale i płakać ale to raczej ze szczęścia. Moim zdaniem Belgijka powinna trwać krócej A czemu trwa tak długo to zostało mi tylko do wyjaśnienia kornelią czy czasem nie ustawiła głośnika i muzyki aby grała w kółko dwa razy. co było najdziwniejsze wszyscy po zakończeniu Belgijki zaczęli tańczyć wolnego. Bartek raczej nie dawał za wygraną i tańczył razem ze mną. Było to miło bo czułam jego ciepło i troska o moją osobę. Lubiłam jak ktoś mnie przytulał gładził po plecach i głowie. Położyłam głowę na ramię chłopaka i wtuliłam się w niego trochę bardziej. Wyszło na to że do 1:00 w nocy tańczyliśmy i śmialiśmy się wszyscy razem. każdy z nas reagował na drugi koniec czy magnes przyciąga w zachęca do rozmowy i nikt przed nikim niczego nie musiał ukrywać. Zaprzyjaźniłam się bardzo z Aurelią była ona miła uczynna, jakby pokazała mi to wszystko czego brakowało mi do szczęścia i zaczęła mi pokazywać wszystko co możliwe w przyjaźni i relacjach. Gdy wracaliśmy po cichu do swoich pokoi aby nikt nas nie zobaczył dowiedziałam się w Aurelia bardzo przeżyła śmierć swojej siostry która prowadziła kapelę rockową. Jedna osoba która ją wtedy wspierała był chłopak jej siostry z którym łączyły ją relacje bardzo długo letni przyjaźni. Niestety jego też straciła w wypadku . Najgorsze było to że grzyb przejechał głos samochód on był w drodze właśnie do niej aby pocieszyć ją po raz setny. powiedziałem i w sekrecie że tygodnia miała powiedzieć mi co do niego czuje i gdy on kochał na jej ramionach powiedziała to. Niestety chłopak martwy i nie mogła Aurelia poznać jego zdanie. kochała go tak mocno nie kochała swoją zmarłą siostrę i kapelę rockową i swoje życie do momentu gdy świat się załamał. Najwidoczniej nie nie tylko na mnie śmierć najbliższej osoby o działa w tak duży sposób abym trafiło do zakładu psychiatrycznego i musiała się leczyć.

Anonimowe Szczęście (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz