Gdy byliśmy już pod samym domem Felixa nagle zaczął kropić deszcz. Chłopak spojrzał w niebo i lekko wystawił rękę czekajac aż spadnie na nią kropla. Potem złapał mnie za rękę i podbiegliśmy razem do jego domu.
- Felix?- usłyszałem głos prawdopodobnie jego ojca gdy weszliśmy do środka. Ten szybko przyłożył place do ust abym był cicho co posłusznie wykonałem.
- Tak tato, to ja, idę już na górę, jestem zmęczony- odpowiedział mu i poszliśmy do jego pokoju.
Zdziwił mnie wygląd jego pokoju. Felix ubiera się raczej kolorowo, jednak jego pokój był ciemy. Czarne zasłony, czarna narzuta, czarny dywan i meble, no i oczywiście ściany. W tym pomieszczeniu był jakiś klimat, trudno go nazwać był mieszanią uczuć.
- Rozgość się- powiedział i uśmiechnął się- może obejrzymy jakiś film?
- Czemu nie- odpowiedziałem i również się uśmiechnąłem. ____
Seans przerwał nam nagły grzmot. Felix lekko się przestraszył. Przez jakiś czas udawał, że nieprzyjemna pogoda go nie rusza, jednka gdy usłyszał bardzo długi i głośny grzmot przestarzał się bardzo. Zauważyłem to więc delikatnie go przytuliłem. Ten wtulił się w moje ramię i dalej wpatrywał się w film
- Dzięki- wyszeptał niższy.
Chyba nasze spotkanie jednak się przedłużyło, nieprawdaż Felix?
Nasz seans nie tylko grzmoty postanowiły przerwać, nagle do pokoju wparował ojciec chłopaka. Felix był przerażony i nie wiedział co powiedzieć.
- Kim jesteś- zapytał chłodno mężczyzna.
- Jestem kolegą Felixa, będę już iść. Do widzenia i do zobaczenia jutro Felix- wstałem z łóżka a zaraz za mną Felix który odprowadził mnie pod drzwi.
Wiedziałem jego zmartwiony wzrok.
- Hej nie martw się, już nie grzmi teraz muszę zmierzyć się tylko z deszczem- powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem żeby dodać mu otuchy.
- Weź przynajmniej parasol- powiedział i podał mi rzecz.
- Dzięki i do zobaczenia- powiedziałem i ostatni raz spojrzałem na niego zanim wyszłem.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
