Felix
Siedzielismy na molo. Ja i Hyunjin. Reszta siedziała kawałek od nas przy ognisku.
- Przepraszam- powiedział Hyunjin
- Za co mnie przepraszasz?
- Polubiłem cię, w sposób w który nie powinienem- powiedział a ja spojrzałem na niego.
Kiedy nasze oczy się spotkały on odwrócił się do mnie przodem i lekko się przysunął. Położył rękę na moim policzku przysuwając się. Pocałował mnie. Był to motyli pocałunek. Taki delikatny i subtelny. Różnił się od tych z Changbinem. Po kilku sekundach odsunął się lekko nadal trzymając rękę na moim policzku.
- Nie zostawiaj mnie, proszę- zapytał patrząc mi prosto w oczy
- Nie zostawię, będę z tobą zawsze gdy będziesz mnie potrzebował- powiedziałem po chwili ciszy
Hyunjin przytulił mnie. Znów czułem to uczucie. Tym razem jednak było mocniejsze i lekko się różniło. Było wyjątkowe. Odwzajemniłem uścisk, wtuliłem się w niego jak w najmilszego misia.
- Minho zrób im zdjęcie- usłyszałem szept Jisunga i śmiech Minho
- Co wy robicie?- nagle przyszedł Chan z Jeonginem
- Chyba mamy nową parkę moi drodzy- powiedział radośnie Jisung
- No w końcu
CZYTASZ
ᒪᗴTTᗴᖇՏ | ᕼYᑌᑎᒪI᙭ |
FanfictionGdzie Felix wrzucił karteczkę do losowej szafki. A Hyunjin nienawidzi jednego dzieciaka. 𝙎𝙝𝙤𝙧𝙩 𝘾𝙝𝙖𝙥𝙩𝙚𝙧𝙨 𝙖𝙣𝙜𝙨𝙩 𝙖𝙡𝙚 𝙞 𝙛𝙡𝙪𝙛𝙛