Hyunjin
- Hyunjin?- usłyszałem cichy głos Felixa który właśnie się obudził
- O wstałeś już- oderwałem wzrok od telefonu na którym oglądałem anime i zacząłem przyglądać się chłopakowi.
Jego śliczne, malinowe usta. Cudowne, wielkie oczy. I malutki nosek na którym słońce zostawiło mnóstwo uroczych piegów. Był idealny.
- Chyba powinniśmy już pójść na śniadanie prawda? Jest już po 10- dodałem odkładając telefon
- Ahh nie możemy jeszcze trochę poleżeć?- zapytał młodszy i zamknął oczy.
Nastała chwila ciszy. Słyszałem tylko oddech chłopaka i kłótnię Minho z Jisungiem w kuchni o to z jakim chlebem powinni zrobić kanapki.
- Ile to już tak?- zapytał nagle Felix.
- Co masz na myśli?- zapytałem nie do końca rozumiejąc go.
- Ile czasu się znamy- dodał chłopak otwierając oczy i odwracając się do mnie przodem.
- Wiesz zaczynając od listów to jakieś... pół roku, może ponad- odpowiedziałem po chwili zastanowienia
- Oh to już sporo- odpowiedział znów zamykając oczy- czas z przyjaciółmi ewidentnie płynie szybciej.
- Przyjaciółmi...- wyszeptałem. Myślałem, że może czuje coś więcej.
- Hm? Coś nie tak?- zapytał Felix wyczuwając że coś nie gra.
- Nie nie nieważne już- powiedziałem wstając z łóżka- chodź, po śniadaniu mieliśmy pójść jeszcze do sklepu przed ogniskiem.
- już idę- odpowiedział Felix ubierając byle jak swoje kapcie i udając się w stronę drzwi.
Nagle Felix się potknął i poleciał centralnie w moją stronę. Złapałem go i spojrzałem w jego przerażone oczy.
- Wszystko okej?- zapytałem
- T-
- Co wy odwalacie?- Chan pojawił się z nikąd
- Nic!- krzyknął Felix odsuwając się
CZYTASZ
ᒪᗴTTᗴᖇՏ | ᕼYᑌᑎᒪI᙭ |
FanfictionGdzie Felix wrzucił karteczkę do losowej szafki. A Hyunjin nienawidzi jednego dzieciaka. 𝙎𝙝𝙤𝙧𝙩 𝘾𝙝𝙖𝙥𝙩𝙚𝙧𝙨 𝙖𝙣𝙜𝙨𝙩 𝙖𝙡𝙚 𝙞 𝙛𝙡𝙪𝙛𝙛