Zaraz po tym jak Hyunjin wyszedł też skierowałem się na salę gimnastyczną. Ustawiliśmy się w lini i odliczaliśmy. Wuefista kazał nam się dobrać w składy więc Jisung i Hyunjin zgłosili się do wybierania. Wiedziałem że zostanę wybrany jako jeden z ostatnich może i ostatni przez moją słabą kondycję. Usiadłem na ławce.
Wszyscy zostali już wybrani. Bolał mnie fakt że Jisung mnie nie wybrał. Przypadła mi drużyna Hwanga.
- Eh to kto tam jeszcze został?- zapytał patrząc na mnie- aah grubasek, no dobra chodź.
"Grubasek" niby tylko jakieś głupie dziecinne przezwisko ale nie dla mnie. Miałem problemy z akceptacją po tamtej sytuacji. Nie umiałem wytrzymać i rozpłakałem się. Wszyscy patrzyli na mnie zdezoreintowani gdy podszedłem do pana prosząc o pozwolenie pójścia do łazienki.
Coś we mnie pękło. Wspomnienia o Changbinie wróciły. Zamknąłem się w łazience.
Hyunjin
Nie obchodziło mnie to co odwala ten cały Felix. Zwykły atencjusz. Z resztą to on był powodem odejścia Changbina. To była jego wina
- Hyunjin, Felixa nie ma już 30 minut mógłbyś sprawdzić czy wszytko w porządku?- poprosił wuefista
- Mhm no dobrze...- powiedziałem z niechęcią
Wyszedłem z sali gimnastycznej i skierowałem się do łazienki. Otworzyłem drzwi. I zapytałem.
- Ej Lee jesteś tu?
Odpowiedziała mi cisza, a raczej ciche pociąganie nosem. On naprawdę jeszcze płacze?
- Ugh co ty odwalasz?- podniosłem głos i zacząłem sprawdzać w której kabinie siedzi.
Została mi tylko ostatnia, więc to było logiczne, że tam jest.
Otworzyłem drzwi i zobaczyłem jak Felix skrobie coś na kartce. Szybko ją zakrył więc nie zobaczyłem co pisał.
- Pan Choi każe ci wrócić- powiedziałem obojętnie i opuściłem łazienkę.
CZYTASZ
ᒪᗴTTᗴᖇՏ | ᕼYᑌᑎᒪI᙭ |
FanfictionGdzie Felix wrzucił karteczkę do losowej szafki. A Hyunjin nienawidzi jednego dzieciaka. 𝙎𝙝𝙤𝙧𝙩 𝘾𝙝𝙖𝙥𝙩𝙚𝙧𝙨 𝙖𝙣𝙜𝙨𝙩 𝙖𝙡𝙚 𝙞 𝙛𝙡𝙪𝙛𝙛