13. Odległość I Wielkość

632 44 0
                                    

Dzień po tym, jak Severus dostarczył miecz trio i dwa dni po Bożym Narodzeniu, został wezwany przez Voldemorta.

- Ty sam, Severusie, ze wszystkich moich Śmierciożerców, jeszcze mnie nie zawiodłeś. Voldemort urwał, jedną ręką głaszcząc Nagini między oczami. Wąż syknął delikatnie i przycisnął jej głowę do jego dłoni.

- Uszczęśliwiasz mnie, mój panie.

Warianty tej rozmowy stawały się typowe.

Przez kilka minut żaden z mężczyzn się nie odezwał. Kręcąc z roztargnieniem nóżkę swojej szklanki w jednej ręce, Severus wpatrywał się w ogień i delektował się lykiem jednego z lepszych roczników Lucjusza. Cierpliwość , przypomniał sobie, jest cnotą.

- Mistrz eliksirów, u którego studiowałeś w Niemczech, Severusie, gdzie on teraz jest?

- Theophrastus Zelenogorski? - zapytał zaskoczony Severus; pytanie było nieoczekiwane. - Jakiś czas temu przeszedł na emeryturę. Rozumiem, że wrócił do rodzinnej Bułgarii. Nie miałem od niego wiadomości od lat.

- Ale mogłbyś go znaleźć?

- Mam gdzieś jego adres. - Severus z zaciekawieniem przyjrzał się Czarnemu Panu. Co się dzieje? zastanawiał się.

Voldemort westchnął. - Jest coś, co musisz zrobić, Severusie: jedź do Bułgarii i znajdź swojego starszego mistrza Eliksirów. - Sięgając do swoich szat, Czarny Pan wyciągnął oprawioną fotografię i podał ją Severusowi. - Muszę wiedzieć, kto to jest. Zelenogorski jest dostatecznie dorosły i na tyle dobrze skomunikowany, że powinien wiedzieć. Przede wszystkim, Severusie, musisz być dyskretny.

Severus przyjrzał się roześmianemu młodemu człowiekowi przedstawionemu na zdjęciu. Stał w słońcu z blond włosami przerzuconymi przez ramię, z rękami na biodrach. Stuknięciem różdżki Severus skopiował obraz, przekazując oryginał Voldemortowi i wsuwając kopię bezpiecznie do swoich szat.

- Bardzo dobrze, panie - przyznał, opróżniając wino i wstając. Dał Voldemortowi niski ukłon. - Wyjeżdżam dziś wieczorem.

- Doskonale - Voldemort machnął ospałą ręką z odprawą. - Zrób sobie świstoklik. Poproszę Runcorn, by przeoczył wykroczenia w tym celu; ponieważ Bułgaria jest notorycznie odwiedzana, nie powinieneś mieć tam żadnych trudności.

Severus skłonił się ponownie, odwrócił się na pięcie i podszedł do drzwi.

Zelenogorski mieszkał w maleńkim miasteczku daleko w górach Riła, obok złowrogiej nazwy Ledeno ezero, czyli „Lodowego Jeziora". Severus włożył swoje najcieplejsze szaty i ciężki płaszcz podróżny, przygotowując się. Kiedy już sprawdził współrzędne adresu Zelenogorskiego w zniszczonym atlasie Dumbledore'a, wyprodukowanie świstoklika było dość proste.

Z kolei portret dyrektora był nietypową ostrożny na temat nowo przydzielonego zadania Severusa. Severus uznał to za błogosławieństwo.

- Uważaj - zauważył w końcu Dumbledore, gdy Severus zapiął ostatni ze swoich wielu guzików i mocno ścisnął otwieracz do listów, który przekształcił w świstoklik.

- Jak zawsze, Albusie - odpowiedział Severus i przycisnął czubek swojej różdżki do paska kości słoniowej, który trzymał w drugiej dłoni.  - Portus

The Phoenix Trilogy łzy Feniksa(2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz